Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

KatarzynaBoraczek

Użytkownicy
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KatarzynaBoraczek

  1. I umarł... Co za ironia losu!!! Przypuszczalnie tak jak każdy myślał. Najadł się tabletek, Czy czegoś podobnego. Co za gnój! Zero stylu i klasy. Bał się powiesić, bał się skoczyć pod koła super sportowej bryki, bał się... A kto by się nie bał...? Przewidywalny człowiek, to największy nudziarz! 21.07.06
  2. Była damą, Kameliową Panią, W czarnym tango. Była światem pełnym tajemnic. Gdzie podziała się twa pewność? Gdzie ulotniły się twoje wspomnienia? Twoja przeszłość? Nic już nie ocalało. Nie wiń mnie za to co się stało. Sama sobie jesteś winna. Gdzie jesteś, że już nie potrafisz usłyszeć? Sprawiłaś mi wielką przyjemność swym przerażeniem. Musiałaś być ślepa. Zamknęli cię w klatce. Co będzie z dalszą drogą? Będzie? Oni żerują na twoim strachu. Jesteś tylko robaczkiem Pełzając ku mym stopom. Budzisz we mnie wstręt, obrzydzenie, odrazę. Pełzasz w prochu, Prochu swojej śmierci Twój żywioł zagasł Wraz z nim stałaś się Bólem, krwią, cierpieniem i ciałem Martwym ciałem... 24.05.2004
  3. Błysk kamienia Olśnił budzącego się elfa W czarnej dziurze zatopił się Teraz już jest ciemnym elfem Elf ma być dobry Elf nie zna przemocy Chodzi snuje sentencje Na temat tego co między... Przeszłością teraźniejszością A przyszłością Elf skacze śpiewa cieszy się Widzi to co jest niewidoczne dla innych Kocha swe życie choć jest sam Potrafi znaleźć sobie coś Co wypełni mu czas Znalazł różę W niej miłości kres Ten jeden kwiat – nadzieją jest Jedna łza Marzenia w elfie są Jedno życie tak wypełnione Zerwał kwiat poczuł szczęście Tylko cały czas je czuje Beztroski zna złe i dobre uczucia To co w nim promieniuje jak aula Elf dla ciebie Dobry Elf Mniej go przy sercu i uśmiechnij się... 2004
  4. Złożył oczy w nikąd Patrzy w kąt pokoju Ostatni krzyk pisk milczenia Będąc w centrum a jednak z boku Genialny artysta marzeń Malując uczucia Wzbija się tam W ten inny świat Błagalna zalana łzami I cierpieniem twarz Dlaczego? Przez nią... Niech cierpienie obróci się w jej cierpienie Ból za ból Łzy za łzy Cierpienie za serce... Krzyk – raniło Miłość – zniszczyła Próbując powstać – upadł Bojąc się następnego dnia Nie warto mówić koniec Ale warto powiedzieć To znowu początek!!! Moje szczęście radość Miłość uśmiech Przesyłam mu Musi być szczęśliwy On – artysta Jego duch i mikrowrzechświat Obejmują dusze artysty Obejmuje barierę rzeczywistości Przestrzeń życia - Nie rań go - Za późno za późno Jest przyjaźń Głębsza niż miłość Która rani bardziej Niż ostrze... Bądź przy mnie... 6.06.05
  5. powiedział że nie odejdzie – odszedł każdy umierający anioł spływa po moich ramionach jest pierwszym i ostatnim każdy postawiony nagrobek jest cegłą w murze przeciwko systemowi śmierci moich aniołów 2003
  6. Każda wizja jest kompromitacją Każdy oddech jest ostatnim oddechem Każde zwycięstwo jest porażką Każde ty to nic Każda góra przepaścią jest Każda modlitwa skazaniem jest Każda biel to czerń Każdy subiektywizm obiektywizmem Każde dobro jest odiumem Każda miłość oghamem jest Każde słowo człowiecze oksymoronem jest Każda prawda to kłamstwo Każdy czysty anioł to tylko szary anioł Każde zifforowe zachowanie jest Każda pajęczyna od oraculum Albo i nie 2002
  7. Od początku na coś czekasz... Co to jest? Czy warto na to czekać? Jeśli czarne słońce zniknie... To co wtedy? Nadal będziesz na ,,to’’ czekał? Bez niego to już nie będzie to samo. A ty nadal trwasz w swoich naiwnych myślach, Opierając się na nadziei. Robisz z siebie głupca, To staje się obsesyjne, Przestań się wreszcie łudzić! Obudź się! Patrz trzeźwo! Nie ukrywaj się za ściany nadziei!!! Jej nie ma! Czy nie możesz polegać na sobie?! Musisz wierzyć we własne siły! Musisz dalej iść! Tylko ty możesz sprawić by czarne słońce znów było Z Nami!!! 2002
  8. A wszystko po to, by... Było tak zimno, Stopy przymarzły jej do lodu, Ale szła Bo wierzyła, że... Iskierka w jej sercu płonęła Ostrym płomieniem, Śnieg przykrywał jej włosy, Obsypywał ją zimną wodą, Gasił jej marzenia Starał się ze wszystkich sił Sople wbijały się w jej delikatne stopy, Krew zostawiała ślady na lodzie Ale ona wierzyła, że... Płomień nadziei ogrzewał ją. Wkroczyła w przestrzeń pełną cieni, Cieni ogromnych drzew Przerażenie patrzyło jej oczyma, Serce biło szaleńczym pędem, Ale ona szła dalej Zza zarośli widziała oczy, Wygłodniałych, dzikich zwierząt, Które pragnęły jej, Jej ciała i duszy Gdzieś wysoko, pośród koron drzew Unosiły się dusze, Które za życia nie zaznały tego... Albo tych uczuć Ich twarze wyglądały jakby zaraz Coś miało je wyleczyć i wyzwolić, Z wiecznego cierpienia i błąkania się Nikt tak naprawdę nie wie Co wtedy czuła, Ale ona szła Co krok coś wchodziło jej pod skórę Ból był niesamowity A krew pozostawiała ślady... Oczy jej wycieńczone Aura ciała, Pośród blasku rosy, Wiosennej mgły, rosła w silę... Jeszcze tylko trochę, Jeszcze tylko trochę zmoknie Deszcz przykrył ją całą Słońce suszy jej piękną twarz Nadzieja wzmacnia się W jaskini przedziwnych zapachów, Ujrzała mnóstwo jaspisów, Były piękne Ale, cóż to!? W głębi każdego kamienia – Twarz, Krzycząca twarz, Ale dźwięki chowały się, Bo twarze krzyczały o uczucia, Ogromny jaspis Podeszła do nich I z ledwością wypowiedziała te słowa: ,,Miłość i uczucia potężniejsze są niż ty Jakszo, Niż wszystko to, co masz za sobą, Więc wracajcie uczucia tam, Gdzie powinniście teraz być” Uczucia wydostały się i przenikły kamienie, Które powróciły do dusz, Błąkających się w koronach drzew Demon znikł... Idąc prosto, nie bacząc na dystopię Udało jej się dojść Ujrzała wzgórze W świetle jesiennego blasku drzew uczuć Stał on, Czekał A wszystko po to, by, By móc obdarzyć się uczuciami I umrzeć w objęciach Potęgi umysłu – miłości I wrócić znów do początku tego, Co zaczęła Krąg uczuć już nigdy się nie zamknie... 30.03.2004
  9. bardzo głeboki wiersz, masz talent pisz caly czas i nigdy nie przerywaj. pozdrwiam:)
  10. Ciężko jest dokleić fragment palca, Jeszcze większą sztuką jest móc od linijki odrysować swoje życie, A co z twoim życiem zapisanym w plikach? Skopiować? A może coś usunąć ci z życia, coś czego się wciąż wstydzisz? Zmienić we właściwościach rozmiar życia, z nic nie znaczącego, na przepełnienie barwami, A widok naprawmy na dokładny By obraz życia był wyraźny, Ale ja mam to gdzieś, A ty pokaż na nie. Ha! I postawię sobie pomnik monumentalny i ze spiżu, Z gołą dupą senatora! 13-17.09.2006
×
×
  • Dodaj nową pozycję...