Pan Pani

szacunek bez szacunku zrozumienie bez zrozumienia czułość bez czułości zazdrość bez zazdrości a w końcu miłość bez miłości

Dzięki, ale do tego utworu nie przyczepiłabym plakietki "naprawde kawad dobrej roboty"... Pozdrowienia.

maleńkie stópki których tupotu nikt już nie usłyszy główka niczym pączek róży a w niej oczy-na wpół otwarte błyszczące przerażeniem nie dane im było zobaczyć nic prócz ssawek i wzierników rączki i nóżki oderwane od poskręcanego ciałka... usteczka uchylone w niemym krzyku nie spotkaja matczynej piersi a dusza spocznie w foliowym worku na śmietniku tutaj życie kończy się w metalowej misce...

zburze wszystko potem stworze na nowo idealny swiat z klocków lego różowo różowo różowo sama sobie będę bogiem

mam na oczach czarne motyle zasnute mgłą bezsens radość tak na przemian z niczego powstają nowe myśli i przykrywają mój świat szarym nalotem

rozwieszam pod sufitem czarno-białą tęczę by oglądać codzień barwy życia

baczyński broniewski lechoń szymborska wojaczek mickiewicz osiecka różewicz twardowski... moje wiersze poezja

gryzie mi się slowo 'odsze dles' i po tym nastepujące 'wyszedles' ... coz, moge sie mylic : ) [sub]Tekst był edytowany przez Pan Pani dnia 06-05-2004 21:16.[/sub]

czuje że spadam był już półmetek teraz znów start biegnę chcę biec ważne jakaś idea jakiś cel nie do zdobycia? nieważne! dąże dalej nagle... czuję że spadam był już półmetek tendencja spadkowa jak zawsze cofam się teraz znów start i co? to samo półmetek - końcem znów to samo ale teraz już na starcie przegrana

podoba mi sie : ) tak jakos mozna sobie pomyslec...

wedlug mnie wnosi najwiecej : )

przeczytalam twoje niezbyt pozytywne komentarze u innych, u siebie zresztą tez i pomyslalam ze jestes jakims pustym 'poetą', a tu mila niespodzianka... to zes zdolny to ci przyznam : ))) [a chciałam sie opieprzyc: P]

bardzo sympatycznie : )))) podoba mi sie ostatnia strofa : )

wczoraj przechodzimy koło siebie bez słowa cisza dudni o ciszę dzisiaj zyjemy obok siebie śmiejemy się rozmawiamy a jednak kaleczymy się wzajemnie...

rak na dwunastnicy płacz koniec? nowotwór szloch koniec? brak nadziei łza koniec

poprawilam ale czy az tak bardzo ze cie to draznilo? wiesz co to dysklekcja?

nie chcę zeby to zabrzmiało jak tlumaczenie sie, ale kiedy pisze 'wiersz' 5 wyrazowy, to zaraz w calym portalu oburzenie, ze po co to pisac, kto to bedzie komentował itp. Kiedy jednak napiszę coś "dluzszego" zaraz znów za długie... no coz, tak zle i tak niedobrze... przykro mi.

niewrazliwi w ogole wierszy nie czytają =]

dzieki za komentarze... =)

swietny! naprawde swietny...biorę do nielicznych - do ulubionych )))))) POZDRAWIAM, Gosia

to, że jestem to Cię drażni drapie w gardło każdy sukces -twoim błędem każda porażka -sukcesem zawiść mimo to -idę do przodu nie oglądam się -za ideałami nie oglądam się -za Tobą nie chcę patrzeć Ci w oczy na ręce nic nie chcę wiem zawiść jest od dawna jednak ja mam satysfakcję a zawiści nie mam... [sub]Tekst był edytowany przez Pan Pani dnia 03-05-2004 08:16.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Pan Pani dnia 03-05-2004 13:15.[/sub]

Dłoń Woda między Palcami Delikatne Ścięgna Krzyk Zaciśnięta Pięść Płacz Pęka delikatność Woda ulatuje Dłoń Już nie ta sama

a czy banalność czasami nie wydaje się piękna...?

Mowię 'nie chcę' Chcę Mowię 'nie ma powrotu' Wracam Mowię 'kocham' A wcale nie Mowię 'nieludzkie' A jestem człowiekiem