Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mirosław_Serocki

Użytkownicy
  • Postów

    3 223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mirosław_Serocki

  1. A proszę bardzo. Obecność onomatopei w całym tekście wynosi około 5% (procent). To jest większość? W stosunku do czego większość? Nie chodzi tutaj o negatywny komentarz, bo takie przyjmuję bez nerwów. Chodzi o dyskusję na temat. Może Szanowna Koleżanka nie odbierać tego tekstu pozytywnie i chwała jej za to. Chętnie dowiedziałbym się jednak, co z techniczego punktu widzenia zrobiłem źle, jak to poprawić i z jakich źródeł korzystać, aby podobnych błędów nie popełnić w przyszłości (nie chodzi o onomatopeje i celowe błędy gramatyczne, bo to już przerabialiśmy i dotyczy raczej treści).
  2. Zjazd dobra rzecz. Chcesz się przeprowadzić? Sąsiad dom sprzedaje. heheheheh
  3. zależy jakie krainy geograficzne, bo sama wieś piękna nie czyni ;) Wielkopolska i 5 tysięcy ludzi mnie sledzi.
  4. widać...:))) Wiem.
  5. A ja na wsi mieszkam.
  6. Szanowna komentująca. Ja tylko pytam przekornie o "tra la la", bo "palcyma" w tym wierszu pełni swoją rolę, której nie będę tłumaczył, ponieważ Szanowna komentująca wytłumaczyła sobie takie brzmienie po swojemu, popełniając przy tym podstawowy błąd i przypisując błędną formę gramatyczną do gwary. Tłumaczenie swoich intencji i zamiarów to bardzo niedobra rzecz, więc pozwolisz, że nie zrobię tego. Niech czytelnik sam pomyśli, jeżeli ma ochotę. Ocena, ale rzeczowa. Porównaj komentarz Coolta ze swoim, a zobaczysz jaka jest różnica. Pozwolisz, że zacytuję: "łubudubu umciaumcia hyc hyc! - przeczytasz np cos takiego i wiesz od razu, ze jest to super hiper neologizmo-onomatopeizm? Tego typu zwrotow uzywasz w swoim wierszu w wiekszosci." I tu następuje przekłamanie. Cztery onomatopeje to większość tekstu? A to ciekawe. Nie podoba się? Nie mam pretensji i nie będę walczył o to, żeby się spodobał, ale gdy ktoś podpiera swoją opinię argumentami, to chciałbym, aby te argumenty były prawdziwe i oparte na solidnych podstawach. Jeżeli nie są, to już lepiej napisać, że się nie podoba, bo nie ten styl.
  7. Wiesz Coolt. Rymów nie ma celowo, choć same cisnęły się na klawiaturę. Musiałem cholernie kombinować, żeby nie było. Jeżeli masz takie życzenie, to może kiedyś... Właśnie "spór o cień osła" i dokładnie to, co mówisz. Celowe błędy w odmianie językowej. Onomatopei za dużo jednak? Cztery to nie jest jakaś kosmiczna liczba (pięć, jeżeli jeszcze podciągnie się pod to "turlocze"), bo nie wierzę, że stuku puk liczysz jako dwie. W takim połączeniu tworzą jedną oddającą dźwięk uderzenia z towarzyszącym echem.
  8. Proszę o definicję "tra la la". Definicja "palcyma" wygląda tak: Jest to stylizacja, ale polegająca na niedodpowiedniej odmianie rzeczownika rodzaju męskiego II "palec". Końcówka -ami została zamieniona na -yma, co najbliższe brzmieniowo jest narzędnikowi przymiotnika w liczbie mnogiej, w której to występuje końcówka -ymi. Poświęciłem trochę czasu i powywalałem te niby "ozdobniki". Niewiele czasu poświęciłem. Wersja light dla tych, którym przeszkadzają onomatopeje w liczbie czterech sztuk: a ona mi tu tak młoteczkiem gumowym wybija zwoiki prostuje już proste trzy dni i śmieje się ha trze psu d klejnoty królewskie i wchodzi na blok tu będzie ten dziur znakomity mam ci ja te nogi drgające mówiła a lazł po niej ślimak skąd pancerz i rogi i tarcza i smyk zesmyknął się między palcyma a oczy wywala na śmietnik i w tył turlocze po piwie pusz pięć nonieno nonieno nie bębnij w mój mózg a w czaszki twarzową część uderz bo stukasz jak bardzo zepsuta maszyna młoteczkiem gumowym
  9. zesmyknął - nawet nie ma takiego słowa w słowniku, jest natomiast "smyknąć", ale to określenie potoczne. palcyma - też nie gwara turlocze - to już totalna pomyłka. wyraz stworzony na potrzeby tego wiersza lazł - ??? GWARA, terytorialna odmiana języka ogólnonar., podrzędna w stosunku do dialektu; mowa wsi, różniąca się cechami fonetycznymi, morfolog., składniowymi, leksykalnymi (np. gwara łowiecka, podhalańska, kurpiowska); niekiedy nazwa języka środowiskowego lub zawodowego, np. gwara myśliwska, więzienna, uczniowska. potoczny - często, stale się zdarzający; często, na co dzień, powszechnie używany, stosowany, spotykany; codzienny, pospolity, zwyczajny» Warto znać definicje. Proste? Sensu nie znalazłaś, bo nie szukałaś. Nie namawiam jednak, bo po co?
  10. "języki zawiści" - brr A nie można tego inaczej zapisać? Inwersję wywalić? Zrezygnować z równej długości dwóch strof i porozbijać, co trzeba oraz połączyć, co należy?
  11. Tylko momenty do mnie.
  12. Taaaaaaaaaaaaaaa. Mnie tak wkurzyło, że aż sobie skomentuję. Chcesz wkurzać, to musisz sobie załatwić dobrą haubicę kaliber 155, bo z kapiszonowcem niczego tu nie zdziałasz.
  13. Gwary? Jezusie przenajświętszy! Skąd to wytrzasnęłaś? Główna treść... nie znalazłaś, więc skąd wiesz, że się gubi?
  14. a ona mi tu tak a stuku a puk młoteczkiem gumowym wybija zwoiki prostuje już proste trzy dni i śmieje się ha ha trze psu d klejnoty królewskie i wchodzi na blok tu będzie ten dziur znakomity mam ci ja te nogi drgające hop hop mówiła a lazł po niej ślimak skąd pancerz i rogi i tarcza i smyk zesmyknął się między palcyma a oczy wywala na śmietnik i w tył turlocze po piwie pusz pięć nonieno nonieno nie bębnij w mój mózg a w czaszki twarzową część uderz bo stukasz jak bardzo zepsuta maszyna młoteczkiem gumowym rachciach
  15. mówi star on chyba jeszcze nie kocha ale przyprowadza jakąś zdzirę do domu gotuje jej kisiel w moim garnku gotuje podaje wiesz ta zielona miseczka od taty owoce konkretnie wiśnie z kompotu sama robiłam ten kompot dla niego tylko słoiki myję i miseczkę i gar przecież tak lubię kisiel wiśniowy nigdy nie zostawili dla mnie nawet wylizać robi do niej maślane oczy i wzdycha kobieta bez sumienia wysysa z niego wysysa wysysa ten kisiel i uczy francuskiego uczy i zasad termodynamiki uczy i otwierania ócz się zamykania pewnie zasabotuję stuk stuk szafeczka zamienię torebeczki więc jutro tak na pewno jutro zrobi dla niej budyń
  16. A jeszcze jedno. Gdzie tutaj brzydota i zło oprócz tego jednego słówka?
  17. Pan się przyczepił, jak większość, jednego czy dwóch słów, które nie są najważniejsze w przekazie tego tekstu. Jedno "zajebać" postawione przed oczami zasłania cały widok, chociaż jest niezmiernie maluteńkie. Dlaczego tak się dzieje? Oczywiście, można nie lubić takiego albo innego stylu i zachwycać się Słowackim. Dlaczego nie? Niech jednak Pan nie sugeruje, że w utworach literackich stworzonych przed erą Słowackiego nie używano wylgaryzmów, bo zafałszuje Pan historię literatury. Śmiem nawet twierdzić, że w każdej epoce było ich tak samo dużo i w każdej część czytelników nie akceptowała takiego stylu.
  18. Pan się uważa za kulturalnego tylko dlatego, że rażą Pana takie słowa? Pan sobie ogranicza dostęp do kultury. Nie chodzi tutaj o ten tekst. Pan uważa, że to, co zacytuję poniżej niczego nie wnosi do literatury polskiej i światowej? Sylogizm prostacki Bursa Andrzej Za darmo nie dostaniesz nic ładnego zachód słońca jest za darmo a więc nie jest piękny ale żeby rzygać w klozecie lokalu prima sorta trzeba zapłacić za wódkę ergo klozet w tancbudzie jest piękny a zachód słońca nie a ja wam powiem że bujda widziałem zachód słońca i wychodek w nocnym lokalu nie znajduję specjalnej różnicy Dyskurs z poetą Bursa Andrzej Jak oddać zapch w poezji... na pewno nie przez proste nazwanie ale cały wiersz musi pachnieć i rym i rytm muszą mieć temperatury miodowej polany a każdy przeskok rytmiczny coś z powiewu róży przerzuconej nad ogrodem rozmawialiśmy w jak najlepszej symbiozie aż do chwili gdy powiedziałem: "wynieś proszę to wiadro bo potwornie tu śmierdzi szczyną" możliwe że to było nietaktowne ale już nie mogłem wytrzymać "W moim kutasie jest sześciocalowa kość. Rozepcham swoim nasieniem wszystkie zmarszczki w twojej cipie, Taniu.(...) Rżnę cię, Taniu, tak abyś czuła się zerżnięta" "Zwrotnik Raka" - Henry Miller "- W końcu jesteś dobrą pizdą, nie? Najlepszą, jaka jest na ziemi. Kiedy chcesz! Kiedy masz ochotę!" "Kochanek Lady Chatterley" - David Herbert Lawrence Dziki sierota Allen Ginsberg (...)Pytanie duszy .A zranieni tracą swe rany w swej niewinności - chuj, krzyż wspaniałość miłości. A ojciec opłakuje w ruderze złożoności pamięci tysiąc mil stąd, nie wiedząco niespodziewanym młodzieńczym obcym włóczącym się ku jego drzwiom. tłum. Marcin Walkowiak "- Nie stój tak, pomóż mi! - krzyczę. - Ty zarazo hotentocka, niech cię diabli, to wszystko przez ciebie i przez tę twoją kurewkę!" "W sercu kraju" - J. M. Coetzee
  19. Nie pisałem, że Pan pisze o moich tęsknotach, a ja o swoich też nie pisałem. "Uzasadnienie: słabe dno" Dobrze. A co jest dnem? Trzeba to wiedzieć, żeby napisać z całą pewnością, że słabe.
  20. Nie czekam na Pana stratata i nie tęsknię za nim. Jeżeli ma Pan coś do powiedzenia na temat wiersza, a negatywnego w szczególności, to proszę o uzasadnienie.
  21. Przecież o to chodzi, że wszyscy mają rację i nie mam jej nikt. No i nie utożsamiaj autora z peelem :)
  22. Piotr: Może jeszcze zainteresuj się ciałami jamistymi (trochę dziwnie to brzmi) i odpowiedz sobie na jedno pytanie. W jakich sytuacjach się wypełniają? Czy rzeczywiście chodzi tylko o to, o czym wszyscy myślą. Gdy znajdę odpowiedni fragment, to zacytuję. vacker: Każdy, a przynajmniej większośc powtarza sobie w myślach od czasu do czasu "najchętniej zajebałbym gościa" albo przynajmniej coś w tym stylu. Problem polega na tym, aby pokonać pewną barierę i to napisać, wyrzucić z siebie, wyartykułować. Nie ukrywam, że kiedyś miałem z tym problemy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...