Mirosław_Serocki

Częstochowa często chowa Tłum poetów i ich słowa Pierwszy - pisze niedokładnie Szatan pewnie go dopadnie Drugi - rymy ma staranne Okupuje więc fontannę Trzecia - Anna Font się zwała Czcionki w wierszach pozmieniała Czwarty - pisać chciał sonety Wzrok kierował na kobiety Piąty - chciał Czwartego zguby Ale czwarty był za gruby I utopić go nie zdołał Nie ten staw i nie ta szkoła Inni jeszcze tam mieszkali Jedni wielcy, inni mali Ale wspólną mieli cechę Nie traktować nic z uśmiechem I brak sensu często chować W słowach, w słowach Częstochowa

idź do diabła! więc poszedłem zaparzył czarnej kawy i opowiadał jak ciężko zasnąć z rogami na głowie ogon niesforny strącił ze stołu piwo i kanapkę kopyta wysmarowane pomidorem i szynką a w piekle dzisiaj remont NIECZYNNE

CYTAT (predix @ Jun 16 2003, 08:21 PM) Boże, daj mi siłę Abym przetrwał tę chwilę, By śmierć, która patrzy mi w oczy Zniknęła w pólmroku nocy. a później: Zapomniałeś o mnie jak ludzie o swoich grzechach, To takie proste. Poprostu zapomniałeś. Zapomniałeś o swoim obowiązku. Zapomniałeś mnie ZABIĆ ! To śmierć ma zniknąć, czy nie? Albo źle coś interpretuję? Pozdrowienia

Aj.... Klubowiczko.... Bo przestanę komentarze pisać... Spieprz coś poważnie w końcu. Będzie się do czego przyczepić)) Pozdr.

O.K. Wiersz oczywiście. A ukojeniem dla duszy chyba nie jest język, tylko poezja? Chyba, że się mylę. I kto powiedział, że tak nie może brzmieć poezja? Następna próba usystematyzowania i wtłoczenia w ramy? Tego nie lubię.

gdy będę leżał gdzieś w piątej alejce przynieś mi kwiatów bukiet w tym wazonie z okna przez który niebo tak cudnie zielone jak młoda trawa albo Twoje oczy

b.k. bo i po co?

"wahadlo wiary"... nic dodać, nic ująć Jestem za Pozdrawiam. P.S. A ja was jakoś tak nie mylę

noc zasypiała odcieniami wrzosów żółtym półblaskiem rozświetlona słabo chmur dzikie stada i pozorny spokój cieniem na tarczy słonecznej się kładą wychodząc z mroku północnych półszeptów jeszcze półsenna burzę przepowiadasz w porannej kawie oddech twój zaklęty i w kroplach deszczu dzień się do nas skrada odbijam ślad twój światłem w ramach okna rysując kontur poświatą jutrzenki

Yhm..... Jeszcze myślę, ale "yhm" nasunęło mi się jako pierwsze

PP - Popieram Pelmana. I nic innego nie wymyślę Pozdrawiam

Chlorella... Szybko odpisujesz. Jeżeli znasz "Everything At Once", to właśnie ten klimat muzyczny posłużył jako konstrukcja serii "Randka panny M. z księciem L." Chyba zaraz sobie posłucham Skina

Jesteś bardzo blisko mojego najbardziej ulubionego klimatu. Polecam teksty i muzykę grupy Skin. Pewnie znajdziesz tam siebie I dlatego właśnie podoba mi się. Pozdrawiam

Aj..... Nie jestem grabarzem. Powiem więcej. Nigdy takowego nie widziałem przy pracy Chyba, że już zasypywał, to tak. Pozdr.

Tylko tak mówisz, że nie boli Mnie dzisiaj wszystko boli I nic mnie nie dziwi, bo też często jestem niezadowolony ze swoich dokonań. Pozdrawiam

Pracujesz nad wersami??? Ja po prostu piszę to, co pojawia się w mojej głowi i raczej niczego nie poprawiam, więc niech lepiej tak zostanie, bo jeszcze coś skopię i nic z tego nie wyjdzie Pozdrawiam

Nie korzystaj z tych rad. Tu tytułu nie potrzeba Pozdrawiam

Do zaawansowanych - marsz. I to by było na tyle Pozdrawiam

Jednym słowem: REWELACJA, Siostro

mężczyzna w roboczym ubraniu strażnik strefy ciemności styliskiem drewnianym ruchami mocnych ramion otwiera bramy podziemi ziarna piasku niesforne tworzą stożki klepsydra bez szkła słońca promień na ostrzu łopaty tańczący jak na krawędzi szaleństwa

O.K. Pozdrawiam

Zmusza do myślenia i można go zinterpretować na wiele sposobów. Czytam ten wiersz chyba po raz dziesiąty i dopiero teraz zdecydowałem się napisać coś na jego temat

Ty, senna (nie Pani) Jestem za tym, żebyś pisała nieustannie. A kto przeciw, ten nasz najgorszy wróg.

nooooooooooooooooooooo... nieźle całkiem. Nie zawsze, ale taki klimat jest mi bliski i nie mam pojęcia dlaczego...

Krótko i na temat A poważnie, to podoba mi się. Pozdrawiam i żełaju tiebja mnoga uspiechow w borbie za mir i socjalizm Czy jakoś tak to brzmiało... Ale pisz więcej i więcej...