Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emu Rouge

Użytkownicy
  • Postów

    486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Emu Rouge

  1. wykonanie pozostawia sporo do życzenia, ale podoba mi się myśl ostatniej zwrotki, o tym, że trzeba kiedyś wziąć odpowiedzialność za to kim się jest, bez patrzenia wstecz. Chociaż wydaje mi się że każdy z nas ma jakieś naleciałości, "skażony lit" w sobie, nawet sobie tego nie uświadmiając. W reszcie odnajduję się z trudem, to taki klimat, którego nie łapię od razu;)
    pozdr aga

  2. Cytat

    nie ma tu żadnych osobistych wycieczek, tylko tekst


    Otóż to. Przykro mi, że tego nie widzisz. Nie wiem do czego odnoszą się wyboldowane fragmenty, jak również część twojego komentarza, ale jest dla mnie coraz bardziej klarowne, że ta przepychanka słowna do niczego raczej nie prowadzi i że nie dojdziemy do żadnego porozumienia, przynajmniej nie pod tym wierszem.
    Bez urazy i do następnego "gdzieś-tam":)
    pozdr aga
  3. Cytat
    1. Technicznie ujmując: chyba za dużo razy w tekście pojawia się szkło, szkle, szklanka, poza tym, np. wzrok, przymrużenie oka, spojrzenie - takie 'masło maślane'. Inna sprawą warsztatową jest z kolei to że pojawił ci się ( zamierzone lub nie ) rym: spojrzenie - złudzenie. Naszpikowanie wiersza słowami tj w/w + natchnienie, dno, czas, nadaje mu taki śmieszny, quasi-patetyczny charakter. Dodanie do tego w nadmiarze określników typu: promieniem słońca, iskrami rozpalone, trzymana w dłoni, zamrożona w kostce lodu, powoduje że wiersz jest ciężki na swój sztuczny, schematyczny sposób.

    2. Wydaje mi się że żeby wiersz przemówił do czytelnika musi być zrozumiały, a ja nie rozumiem jak może szklanka być pusta a jednoczesnie mieścić w sobie 'resztkę napoju'; co i jak "spojrzenie promieniem usypia w natchnieniu" albo jak "szklanka topi złudzenie dnia" - jeśli już to chyba złudzenie topi się w szklance, bo szklanka nie jest płynem ani źródłem ciepła, więc nie może niczego zatapiać/stapiać??? zbyt abstrakcyjne to, co piszesz.

    3. Poza tym praktycznie można by z tego zrobić 1/3 i nic nie utracić z treści, która traktuje o czymś mglistym. Serio to tylko podejrzewam, że wiersz jest o czymś, bo tak naprawdę ja nie widzę o czym. Nie rozumiem też jak mają się do siebie te 2 strofki - dla mnie to jest to samo zapisane na 2 różne sposoby, jeden bardziej niezrozumiały od drugiego.

    pozdr aga



    czyli skrócenie to nic innego jak wyrachowanie myśli,
    współczuje każdemu takiego przeżywania rzeczy
    po prostu część poezji tutaj to kpina !!!!! nie ta

    przepraszam ale pani MNIE współczuje?? bo napisałam i to w sposob rozbudowany, co uważam na temat tego wyżej tekstu?
    przepraszam skąd pani ma informacje na temat przeżywania "rzeczy" kogokolwiek tutaj?? wiersz a przeżywanie to wg pani jest tożsame czy jest pani może psychologiem??

    a propos kpin, to jeśli ma pani przyjemność rozmawiania o mojej poezji to zapraszam pod mój wiersz, jesli źle zrozumiałam to przepraszam, a jeśli dobrze to jestem ogłuszona, dosłownie, ogłuszona bezczelnością tego komentarza.
    pozdr aga
  4. Cytat

    - każda z Pań rozpozna swój wkład w meritum konsruktywnej krytyki.

    oświadczam, że słyszę tylko jazgot. głośny, natarczywy i bez sensu:

    1. mylicie peela z autorem

    2. nie mam problemu ze zrozumieniem Waszego stanowiska, tylko Wy macie problem z nachalnym narzuceniem swojej opinii

    3. nie mam kompleksów na punkcie swojej kobiecości, więc te siedmiogrodzkie wycieczki mało mnie interesują

    4. wniosek, że piszę dla mężczyzn wyciągnięty jest chyba od dupy strony, bo moje skromne uznanie męskiego sposobu krytyki o tym nie świadczy.

    5. w sprawach technicznych, które jedynie mnie mogły zająć nie usłyszałam kompletnie nic

    - reasumując bardziej rozmemłanych i zrzędliwych kobiet nie znam i nie chcę znać.

    dziękuję i pozdrawiam
    /b

    ze względu na ten zbiorczy komentarz, mimo, że miałam już zakończyć "trzepanie piany", to jeszcze napiszę, co myslę:
    Bea, nie obraź się, ale trochę to zabawne gdy zapewniasz, że szanujesz komentatorów, bo z tego co ja widzę to szanujesz tylko tych, którzy cię nie skrytykowali. Ja się nie czuję w każdym razie szanowana. Wydaje mi się, że w przypadku reszty czytelników, wyciągasz wnioski z komentarzy zupełnie niezgodne z intencją rozmówcy, na swój i dalszego "trzepania piany" użytek, do tego nie mający zupełnie związku z tekstem, który napisałaś. Czepiasz się w odpowiedziach pojedynczych określeń, rzeczy umieszczonych w nawiasie, żarcików ( jak ZNPM ), które urastają nagle do rangi "postawy", wprawiającej cię w zakłopotanie/zażenowanie oraz zmuszającej do przemyślenia twojej bytności na forum. Może wyluzuj trochę, bo to ty w każdym komentarzu atakujesz - albo złośliwymi dedykacjami albo j.w. epitetami w stylu cyt. "bardziej rozmemłanych i zrzędliwych kobiet nie znam i nie chcę znać'. I co ja mam ci odpowiedzieć na taki tekst?? No chyba, że się nie znamy, chyba że o czyms nie pamiętam i chodziłysmy razem do podstawowki. To po pierwsze.
    Co do twoich punktów:
    1. w komentarzach dajesz nam do zrozumienia, że peelka jest alter ego autorki i że opisałaś swój własny albo znajomy ci stan emocjonalny, licząc na zrozumienie czytelników. Może to tobie już się w związku z tym zaczęło mylić czy bronisz wiersza czy swojego przeżywania uczuć. Nie przypominam sobie żebym napisał cokolwiek obraźliwego nt autorki, o której wiem na pewno tyle, że napisała taki, a nie inny wiersz.
    2. ty wiesz swoje, ja tam myślę odwrotnie, ale jestem w stanie przystać na twoją wersję i uznać, że to co miałam do powiedzenia zostało potraktowane jako pełnoprawna, wywołująca refleksję opinia, a nie "zrzędzenie rozmemłanej kobiety ( i to jeszcze w kobiecy sposób )", nie rozumiejącej "rozpaprocenia" i odreagowującej swoje problemy w krytykowaniu poezji współczesnej. Jak już coś piszę pod wierszem ( zwłaszcza negatywnego ) to naprawdę chciałabym być potraktowana serio, bo krytyka jest wrażliwą kwestią i ja do tego podchodzę dosyć ( jak na hobbystyczne zajmowanie się poezją ) poważnie. Tylko tyle.
    3. wszyscy zdajemy sobie sprawę z "barwności" komentarzy Kasi, chyba trzeba dojrzeć w nich intencję, mam nadzieję, że dobrą intencję i czasem wartościowe sedno. Wg mnie.
    4. z mojej strony wniosek taki nie padł, jedynie żartobliwa propozycja na twój ( wydawało mi się ) również żartobliwy tekst o tym, ze kobiety nie umieją pisać dobrych komentarzy tak jak mężczyźni. Będę pamiętać, że nie masz poczucia humoru.
    5. skoro słyszysz tylko jazgot to się nie dziwię, że zagłuszył wiele konkretnych uwag, o które nie jest tak wcale latwo na forum. To tak jak z radiem - takie fale odbiera na jakie jest ustawione. Może powinnaś pokombinować z odbiornikiem? Z drugiej strony nie zawsze komentarz odpowiada na problemy autora, ale chyba sam fakt że ktoś tu zajrzał i coś napisał to już jest sporo, no nie??

    I jeszcze ostatnia uwaga:
    to jest forum poetyckie, a więc ludzie po których mozna się wg mnie spodziewać operowania słowem w sposób niebanalny, więc dziwię się, że masz pretensje o niezrozumiałość komentarzy. Nie chodzi o "pisanie wierszy pod wierszem", ale o sposób wypowiedzi, ktory nie może być taki sam jak mechanika samochodowego.
    I nie wciągam nikogo w żadne moje komentarze, dzielę się spostrzeżeniami odnośnie do tego, w co jestem ( po części mimochodem ) wciągnieta, czyli do tej groteskowej kilkuosobowej dyskusji. Nie odbieraj tego jako nachalność, a co z nimi zrobisz, to już chyba kwestia tego szacunku, o którym pisałaś.
    W każdym razie, na szczęscie, skończyłam;)
    pozdr aga
  5. Cytat
    Niestety przyjmuję to samo stanowisko co pan M. Krzywak, i pan Pancolek. Ewidentnie tutaj nie ma poezji, a to dziwne, bo to jest poetyckie forum. Jakbym mógł wkleiłbym minus.

    No i dobrze, że pan nie może. A może Pan nie powinien. Poczytałem trochę Pana i przysięgam, że więcej nie będę. Psychodeliczne opisywanie narkotycznych wizji może zainteresować lekarza, chyba, że już za późno.

    Ciekawe. Nieumiejętność interpretowania niektórych wersów skłania Ciebie do stwierdzenia, że to są 'narkotyczne wizje'. Tutaj lekarz nie pomoże. Masz rację. =)
    Pozdrawiam.
    kurde, ale my chyba jesteśmy pod wierszem (czy czymś tam) Emiliana a nie Marcina. Odpowiadanie na komentarz poprzez krytykę wierszy osoby komentującej jest, zdaje się, nie na miejscu. I faktycznie, lekarz tu nie pomoże, lekarza nudzi takie dziecinne zachowanie!!!;)

    A na serio to ja wolę narkotyczne wizje od braku jakiejkolwiek własnej wizji: poezji, wiary, świata czy czegokolwiek na tym świecie, a ten wiersz jest po prostu wtórny i całkowicie bez polotu. Jest powieleniem tego, co się śpiewa w kościele w licznych wersjach ( zwanych pieśniami religijnymi ), więc cóż, chyba powinien pan to przedstawiać właśnie tam, a nie na forum poezji współczesnej, bo poezją to to nie jest na pewno.
    pozdr aga
  6. 1. Technicznie ujmując: chyba za dużo razy w tekście pojawia się szkło, szkle, szklanka, poza tym, np. wzrok, przymrużenie oka, spojrzenie - takie 'masło maślane'. Inna sprawą warsztatową jest z kolei to że pojawił ci się ( zamierzone lub nie ) rym: spojrzenie - złudzenie. Naszpikowanie wiersza słowami tj w/w + natchnienie, dno, czas, nadaje mu taki śmieszny, quasi-patetyczny charakter. Dodanie do tego w nadmiarze określników typu: promieniem słońca, iskrami rozpalone, trzymana w dłoni, zamrożona w kostce lodu, powoduje że wiersz jest ciężki na swój sztuczny, schematyczny sposób.

    2. Wydaje mi się że żeby wiersz przemówił do czytelnika musi być zrozumiały, a ja nie rozumiem jak może szklanka być pusta a jednoczesnie mieścić w sobie 'resztkę napoju'; co i jak "spojrzenie promieniem usypia w natchnieniu" albo jak "szklanka topi złudzenie dnia" - jeśli już to chyba złudzenie topi się w szklance, bo szklanka nie jest płynem ani źródłem ciepła, więc nie może niczego zatapiać/stapiać??? zbyt abstrakcyjne to, co piszesz.

    3. Poza tym praktycznie można by z tego zrobić 1/3 i nic nie utracić z treści, która traktuje o czymś mglistym. Serio to tylko podejrzewam, że wiersz jest o czymś, bo tak naprawdę ja nie widzę o czym. Nie rozumiem też jak mają się do siebie te 2 strofki - dla mnie to jest to samo zapisane na 2 różne sposoby, jeden bardziej niezrozumiały od drugiego.

    pozdr aga

  7. Cytat

    Emu,
    wyobraź sobie, że ja czuję się atakowana, niezrozumiana, wiersze muszę tłumaczyć, bo niewiele osób w nich dostrzega cokolwiek. fakt, zastanawiam się nad sensem umiesczania tu wierszy skaro spotykają mnie tylko ataki i szczypta zaledwie zrozumienia.
    wiersz moim zdaniem jest przewrotny, zwarty i lekko zmysłowy. jeśli nikt tego nie dostrzega, to chyba się nie powieszę jednak na Wasze życzenie. Nie lubię scen, ale takie komentarze natarczywe powodują we mnie odruch zwrotny. Dlaczego mężczyźni potrafią skrytykować prosto i po ludzku, a Wy się w jakiś absurdalny dla mnie sposób pastwicie swym niezrozumieniem nad wierszem??

    czy Bea naprawdę uważasz, że czytelnik na forum poetyckim ma obowiązek rozumienia i to rozumienia w sposob narzucony przez autora każdego wiersza, który tutaj się pojawi?? dzie wuszka bardzo mądrze to wytłumaczyła: komentarze ( nie jeden, pojedynczy, ale mniej więcej ogól komentarzy daje już jakiś mglisty pogląd ) są zwierciadłem, w którym ogląda się wiersz. To jest powód dla którego ja wstawiam tu swoje wiersze, żeby je obejrzeć z innej perspektywy, zdając sobie sprawę z tego jak bardzo moja jest ograniczona.
    I napiszę to jeszcze raz w sposob prosty i wydaje mi się że po ludzku: wg mnie "wiersz NIE jest przewrotny, zwarty i lekko zmysłowy", co oczywiście nie znaczy że powinnaś iść się powiesić, ale że możesz tą informację wykorzystać, żeby napisać następny tekst lepiej. Poza tym my po prostu negatywnie oceniłyśmy wiersz, co nie ma nic wspólnego z niezrozumieniem czy atakowaniem autorki. Nie widzę też tutaj absurdalnego pastwienia się, tylko dyskusję dot. wiersza, do której wkradło się może za dużo emocji, co zresztą się zdarza wśród ludzi, zwłaszcza kobiet. I niestety chyba musisz zaakceptować, że mentalność kobieca różni się od męskiej, tak jak fakt, że trawa jest zielona. Może po prostu pod następnym wierszem napisz, że prosisz o komentarze jedynie mężczyzn, będzie prościej;)))

    p.s. chyba powinnam podziekować za umieszczenie mnie w dedykacji w liczbie pojedynczej;)))

    A według mnie jest przewrotny, zwarty i lekko zmysłowy :))
    I też jestem Agusia :DD
    Kobity dajcie już spokój ...
    bardzo proszę się pod Emusię nie podszywać;ppp
    jestem bardzo spokojna, zero napięcie, mogę się spokojem podzielić i popieram pokojowe rozwiązanie tej sytuacji;)
    edit: a tak w ogole to pozdrowki dla wszystkich dziewuszek:))
  8. Cytat

    Emu,
    wyobraź sobie, że ja czuję się atakowana, niezrozumiana, wiersze muszę tłumaczyć, bo niewiele osób w nich dostrzega cokolwiek. fakt, zastanawiam się nad sensem umiesczania tu wierszy skaro spotykają mnie tylko ataki i szczypta zaledwie zrozumienia.
    wiersz moim zdaniem jest przewrotny, zwarty i lekko zmysłowy. jeśli nikt tego nie dostrzega, to chyba się nie powieszę jednak na Wasze życzenie. Nie lubię scen, ale takie komentarze natarczywe powodują we mnie odruch zwrotny. Dlaczego mężczyźni potrafią skrytykować prosto i po ludzku, a Wy się w jakiś absurdalny dla mnie sposób pastwicie swym niezrozumieniem nad wierszem??

    czy Bea naprawdę uważasz, że czytelnik na forum poetyckim ma obowiązek rozumienia i to rozumienia w sposob narzucony przez autora każdego wiersza, który tutaj się pojawi?? dzie wuszka bardzo mądrze to wytłumaczyła: komentarze ( nie jeden, pojedynczy, ale mniej więcej ogól komentarzy daje już jakiś mglisty pogląd ) są zwierciadłem, w którym ogląda się wiersz. To jest powód dla którego ja wstawiam tu swoje wiersze, żeby je obejrzeć z innej perspektywy, zdając sobie sprawę z tego jak bardzo moja jest ograniczona.
    I napiszę to jeszcze raz w sposob prosty i wydaje mi się że po ludzku: wg mnie "wiersz NIE jest przewrotny, zwarty i lekko zmysłowy", co oczywiście nie znaczy że powinnaś iść się powiesić, ale że możesz tą informację wykorzystać, żeby napisać następny tekst lepiej. Poza tym my po prostu negatywnie oceniłyśmy wiersz, co nie ma nic wspólnego z niezrozumieniem czy atakowaniem autorki. Nie widzę też tutaj absurdalnego pastwienia się, tylko dyskusję dot. wiersza, do której wkradło się może za dużo emocji, co zresztą się zdarza wśród ludzi, zwłaszcza kobiet. I niestety chyba musisz zaakceptować, że mentalność kobieca różni się od męskiej, tak jak fakt, że trawa jest zielona. Może po prostu pod następnym wierszem napisz, że prosisz o komentarze jedynie mężczyzn, będzie prościej;)))

    p.s. chyba powinnam podziekować za umieszczenie mnie w dedykacji w liczbie pojedynczej;)))
  9. Ten rozdział na 3 części zaczynające sie od 'bez-' trochę mnie drażni. Jest taki sztampowy. Nie leży mi też wersyfikacja - widziałabym tą treść w trochę dłuższych wersach, choć to wymagałoby pewnie dodatkowych kombinacji.
    Końcówka, albo myśl w końcówce, mi się bardzo podoba.
    Ogólnie "pół na pół";)
    pozdr aga

  10. Cytat
    , że kobieta to coś więcej niż fragmenty, ktore do ułożenia się w całość potrzebują mężczyzny, a takie coś czyta mi się w tym wierszu i to czyta infantylnie, nawet nie dlatego że jest tu pełno 'roz-' ( swoją drogą 'rozpaprocenie', ew. 'rozwinogronowanie/rozwinogronienie' i 'rozkosmykowanie' są bardzo, bardzo ładnymi neologizmami. a zwłaszcza, gdyby użyto je osobno ). Spora część wiersza ( chociażby fiołki i źrenice), a już w szczególności pointa jest wg mnie banalna banalnością nastolatki ( proszę nie podejrzewać mnie o ZNPM, to nie to;) ) i to niestety dla mnie rzutuje na resztę.
    pozdr aga


    Emu,
    dlaczego miałoby nie być bezpieczne? zawsze mówię to, co myślę i żadne nagany czy pochlebstwa nie wpływają na moje komentarze ani oceny. trochę się czuję zażenowana takim podejściem.

    co do meritum, to przyznam, że rozumiem taką postawę wobec wiersza, natłoku roz i braku głębszego sedna, ale ten wiersz nie miał być żadnym wiekopomnym arcydziełem. ot taka chwilka słabości. rozpaprocona. nigdy się tak nie czułaś?? nie żartuj.
    w życiu spotykają nas różne chwile i potrafię docenić urok każdej z nich. zdecydowanie ani peelka ani autorka nie są słabymi kobietami chcącymi się wyłącznie podporządkować. zapewniam.

    dziękuję za podzielenie się odczuciami i pozdrawiam
    /bea

    PS
    mogę poprosić o rozszyfrowanie ZNMP
    ?
    dlaczego niebezpieczne?
    Cytat
    nie wiem jak Pani, ale ja Pani komentarze czytam jako niezbyt grzeczne,

    ja też je tak czytam. Nie jest to moja postawa, po prostu ustosunkowałam się do przeczytanej wczesniej dyskusji pod tekstem, w której "zwalczasz" nieprzychylne ci komentarze.

    Cytat
    rozpaprocona. nigdy się tak nie czułaś?? nie żartuj.
    w życiu spotykają nas różne chwile i potrafię docenić urok każdej z nich. zdecydowanie ani peelka ani autorka nie są słabymi kobietami chcącymi się wyłącznie podporządkować. zapewniam.

    czułam się różnie w życiu, ale nie wszystkie uczucia i nie każdy sposób ich przedstawienia nadaje się na wiersz. są takie ( uczucia ), które wydają nam się niesamowite, ale ta niesamowitość wynika jedynie z tego, że są nasze.
    nie musisz mnie zapewniać o niczym, przecież widzę, co napisałaś, chyba wiersz się ma bronić, no nie?? ( pytanie retoryczne )

    p.s. zespół napięcia, obie wiemy przed czym;)
  11. nie wiem czy to bezpieczne ale muszę napisać, ze mi się nie podoba ten wiersz i w sumie jestem blisko komentarza Kasi [sic!], że kobieta to coś więcej niż fragmenty, ktore do ułożenia się w całość potrzebują mężczyzny, a takie coś czyta mi się w tym wierszu i to czyta infantylnie, nawet nie dlatego że jest tu pełno 'roz-' ( swoją drogą 'rozpaprocenie', ew. 'rozwinogronowanie/rozwinogronienie' i 'rozkosmykowanie' są bardzo, bardzo ładnymi neologizmami. a zwłaszcza, gdyby użyto je osobno ). Spora część wiersza ( chociażby fiołki i źrenice), a już w szczególności pointa jest wg mnie banalna banalnością nastolatki ( proszę nie podejrzewać mnie o ZNPM, to nie to;) ) i to niestety dla mnie rzutuje na resztę.
    pozdr aga

  12. Cytat

    Zwykle jest tak, że jak ktoś chce coś wyczytać to wyczyta.
    Jak nie chce to i z najlepszego wiersza nie wyczyta.

    hmm, może ty tak masz, ja zazwyczaj staram się wyczytać coś z wiersza, ale nie zawsze się da tak jakbym chciała. A wyczytywanie na siłę tego co nie do końca udało się zawrzeć w wierszu charakteryzuje chyba niedomogę twórczą. Ogólnie mówiąc i z całym szacunkiem, rzecz jasna;)
  13. Cytat
    dla mnie trochę za prosty, za mało tu poetyki, poparłabym pomysł Rachel z tą rzeką lub osiką lub czymkolwiek, co nada mu trochę więcej, hmm, "poezji". Jakiś wymowniejszy obrazek, ciekawsze metafora... Póki co, takie tam, zwykłe przemyślenia, ubrane w enterozę. Coś tu jest, coś wartego zachowania, tylko może w nieco innych słowach. Rozumiem rozczarowanie warsztatem, ale to nie zmienia mojego poglądu, ze wiersz za wcześnie trafił do zetki.
    pozdr aga



    osika była w nagrobku, ale się w porę rozosikowała.
    wiersz miał być prosty, nie potrzeba mu nadmiernej poetyki jest prowadzony jedną ciągłą kreską zakończony pointą i tak jest dobrze. nie do zmiany i nie na warsztat. może się nie podobać, rozumiem, w ogóle jestem w stanie wiele zrozumieć :)

    dzięki
    /b
    to chyba muszę ograniczyć swoje wypowiedzi po twoimi wierszami do 'podoba się/nie podoba się', ew. +/-, co oczywiscie da się nawet nie tyle zrozumieć, co zrobić.
    niniejszym
  14. Cytat
    wczorajszy dzień dobiegł końca.
    pusto mi i ponuro. upinam łzawienie jak spinki do włosów.

    przez zbyt szklane oczy zdjęcia miliony razy
    wszystkie mnie uśmiechają. wiewiórkowe i te
    wyszczuplające, na tle wieży. i brzydkie miny
    uśmiechają mnie.

    noc przyśniła mi rysunki
    na przegubach piękne ptaki, zielono żółte. to znak. -> a może zielono-żółte?
    psuję sobie poniedziałek. albo dzień bez dna. i kilka godzin
    mnie starzeje, jak cyganka wróżę z fusów.
    może ta herbata zwietrzała, albo woda niedogotowana. -> tu przerzutka by mi się widziała
    takie to dno bez dna.

    kubek trzeci. -> od tego momentu coś bym pozmieniała
    kawa przechyla mi się w ustach. pod nosem.
    złorzeczę zbyt słodka. zbyt gorzka.
    przesadnie czarna.

    serce mi bije
    nierówno. się przeglądam -> efekciarskie i wtórne; za mało na dobrą pointę
    w tym dnie.

    to co wyboldowałam - wg mnie do wyrzutki na wstepie.
    Zaczyna się ciekawie, potem coś zgrzyta. Za dużo tego dna. Koniec leży.
    Do pracy, bo jest tu potencjał i sporo do uratowania.
    pozdr aga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...