Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dragon-fly

Użytkownicy
  • Postów

    153
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dragon-fly

  1. Ja się podpiszę pod poprzednikiem. Nie mogę więcej, bo jestem zaczarowana. Zachwytu.
  2. hehe Mimo wszystko, chociaż wiersz dobry, to mam jednak nadzieję, że nie, wolę sytuacje, które mają jednak, pomimo całej kuszącej niewoli, jakieś wyjścia :P. I nie przytłaczaj mnie 'panią', bardzo proszę ;).
  3. Przeczytałam i przypomniałam sobie przegadane noce z moja 'siostra z wyboru', która mi rok temu wyjechała- zupełnie bez sensu :/. Wiersz spełnił więc jedno ze swoich zadań( :P ), kolejne spełnia równie sprawnie, szczególnie w puencie. Zachwytu ;).
  4. Zatrzymał mnie. Wiem, że tu interpretacja nasuwa się sama, ale ja mam oprócz tej oczywistej jeszcze inne skojarzenia, co sprawia, że wiersz bardziej do mnie trafia. Nie tylko dlatego, że na rogu uliczki, przy której mieszkam jest klub jazzowy i że niedawno stwierdziliśmy, że trzeba wymienić firanki :P. Dobra lektura, fajny klimat, pozdrawiam :)
  5. o żesz... Przeczytałam na jednym wdechu i będę czytać często. Bardzo mi się podoba klimat, faktycznie jakby nieco inny niż zwykle, ale i tak czuć w tym Ciebie, szczególnie w tej strofie kursywą (nie wiem czy to Twoje, czy nie, ale nawet jeśli nie to dobór też o czymś świadczy, chociaż tą krew w portfelu to na bank już u Ciebie czytałam) i ostatniej. Nie wiem, czy to świadomy zabieg (jeśli tak, to klaszczę), ale wiersz wprowadził mnie w taki dziwny nastrój, jakbym oglądała to wszystko zza dźwiękoszczelnej szyby. Niesamowite wrażenie. Nie pasuje mi tylko jedno słowo, przy końcu- 'panikują', nie wiem dlaczego, ale burzy mi klimat, jest takie jakby za jaskrawe.
  6. Naprawdę interesuje Was w tej sytuacji ta cała otoczka? Bo ja osobiście pierdolę rząd, zielonych, Niemców, Unię, drogi, telewizję itd. Obojętne mi, kto jest w tym co tu robi szczery, kto naiwny, a kto zachowuje się jak dziecko- i nie wiem z czego wynika ta cała troska o czystość intencji (może z tego, że zachowanie obu stron powoduje, że aż strach się pod którąś z nich podpisać w obawie bycia identyfikowanym z tego typu zachowaniami, a może z tego, że lepiej poteoretyzować i wykrzykiwać różne idealistyczne argumenty, których i tak nie da się przełożyć na naszą rzeczywistość- ale są bezpieczne dla wykrzykującego "chciałem zrobić to doskonale, nie dało się,nie było z kim rozmawiać, więc nie robiłem wcale"). Obchodzi mnie jedynie to czy ta autostrada tam powstanie, czy nie. I podpisuję się rękoma i nogami pod tym żeby jednak NIE. Jeśli 'zieloni' do tego doprowadzą to chętnie im podziękuję, jeżeli stanie się tak dzięki Unii, to też, ale fanklubów nikt mi chyba nie każe zakładać prawda? I nie chodzi mi o to, że liczy się zawsze tylko cel, a intencje i środki można pomijać- jednak w tym wypadku nie widzę sensu przyjmowania postawy typu rozkapryszonej panienki "tego nie lubię, tego nie kocham, a tego nie pocałuję", bo nie ma na to czasu. Mam nadzieję, że nie zostanę mylnie zinterpretowana. Zachwytu :)
  7. Słonecznie mi się zrobiło. Bardzo przyjemnie się czytało Twój wiersz, szczególnie, że ja też miałam kiedyś taki krzaczek, co prawda agrestu i w pokrzywach, ale wspominam go bardzo podobnie. Klimacik w całym tekście bardzo równy i bardzo przyjemny, ale ostania strofa najbardziej mi się, chyba dlatego, że skojarzenie tamtego czasu z leniwym kocurkiem jest takie trafne. Dzięki, zachwytu ;)
  8. Niepowtarzalny jest klimat w pańskich wierszach, niebanalna tajemniczość- chociaż czasami niepokojąca i jakaś taka 'przestrzeń'. W tym również. Ściągnę za poprzednikami i też porwę Pana do ulubionych. Zachwytu ;)
  9. Nie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu Pani tekstu przyszła mi na myśl A. Osiecka. Przyjemnie tu u Pani. Zachwytu ;)
  10. Nie porwał mnie jakoś nadzwyczajnie, ale przeczytałam do końca z zaciekawieniem. Ma coś w sobie. Zachwytu ;)
  11. Niezłe przesłanie. Ale w tej formie tak się jakoś chwieje i mało w tym poezji. Z tym, że to oczywiście zdanie totalnej amatorki, więc proszę nie brać całkiem serio. Zachwytu ;).
  12. Do pomyślenia. Podoba się szczególnie końcówka. Sugestywny tekst.
  13. Zdecydowanie wolę Twoje poprzednie. Ale ja się nie znam ;)
  14. adekwatne do komentowanego tekstu chyba pochopne pozdr. chyba nie Niech będzie. Przecież nie będziemy tu uprawiać masturbacji 'komentatorskiej', bo to głupie i nie na miejscu.
  15. adekwatne do komentowanego tekstu chyba pochopne pozdr.
  16. Mi wszystko pasuje. Bardzo przyjemnie się czytało. Lekko, zwiewnie, płynnie i z nutką magii. Nic dodać, nic ująć. Zachwytu ;)
  17. Ja podziwiam, gratuluję i zazdroszczę nawet tak trochę... Zachwytu ;)
  18. brzmi jak Paulo Coelho... :/ Chyba wręcz przeciwnie. :) On w niemal wszystkich swoich utworach nakłaniał do podążania za pragnieniami, mi chodziło o to, że to niekonieczne. Pragnienia są jak cele- przeważnie wydumane i naciągnięte, można sobie przecież po prostu doświadczać rzeczywistości bez wymyślania pseudonagród.
  19. Nie nazwałabym osobiście tego wierszem, ale jeśli poprawnie interpretuję intencje Autora to to jest całkiem fajna 'złota myśl'. Chodzi o to, że jeżeli czegoś nam bardzo brak, czegoś pragniemy, tak bardzo absorbuje to nasze wszystkie myśli, że przestajemy czerpać z otaczającej nas rzeczywistości i jej doświadczać, dążąc jedynie ślepo do zrealizowania tego pragnienia? Zachwytu ;)
  20. Strasznie Pani tekst nie pasuje do mojej wrażliwości, dlatego nie znalazłam tu nic dla siebie. Szczególnie, że niektóre słowa wydają mi się wprowadzone tylko po to żeby się rymowało. Temat też mnie ani trochę nie zaciekawił (duuużo już o tym pisano). Niech się Pani przygotuje na ostrą krytykę. Co do literówki to wcale nie jest za późno, tekst można wyedytować i poprawić. Powodzenia.
  21. Mam identyczne odczucia i męczy mnie identyczne pytanie... A takiego podejścia do sprawy, w niektórych momentach zazdroszczę, ale przeważnie to jednak bardzo się mu dziwię. Bo co z tego, że nie dotyka mnie to bezpośrednio, skoro tak naprawdę, jak się bardziej zastanowić, to właśnie przeciwnie. Dotyka mnie to całkowicie osobiście, chociażby z tego względu, że jestem człowiekiem. Jak zaczniemy mieć takie sprawy w d. to się zrobi u nas kolejny Vietnam, Chiny albo coś podobnego. Najgorsze jest to, że ludzie w Polsce(z resztą nie tylko w Polsce) mają tendencje nie do myślenia, ale do kojarzenia symbolicznego. Łatwo im wmówić, że kasa na kościół to kasa wydana dobrze, bo kościół=ich Bóg=dobro najwyższe. Szkoda tylko, że nie dostrzega się tego, że Polska to jest jeszcze cholernie ubogi kraj i że należało by postawić sobie jakieś priorytety. Nie wnikając w to ilu jest w Polsce katolików, chyba wszyscy się zgodzą, że gloryfikacja zdrowia i życia jest jednak wyższą formą pochwały boga niż jakakolwiek świątynia. Jak wychodzi taka wtopa jak ta sprawa ze szpitalem wrocławskim to chciałoby się potrząsnąć tymi wszystkimi półprzytomnymi u władzy. Nie żadnym marszem milczenia, bo milczenie dociera tylko do przytomnych, tylko jakimś porządnym krzykiem.
  22. Wydaję mi się, że prezydent miasta to jednak, mimo wszystko, też 'człek'. Zgłosiłaś gdzieś, że w tym miejscu jest niebezpiecznie? Czy uważasz, że prezydent miasta i służby porządkowe mają w mózgach wszczepione czipy, które informują ich o takich miejscach i o trajektorii lotu tego lodu? Rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale czasami trzeba spojrzeć nieco szerzej i z wyrozumiałscią. Zachwytu ;)
  23. Świeże spojrzenie na temat. Z różnych przyczyn, którymi nie będę Pana zanudzać, jestem na TAK. Zachwytu ;).
  24. A to przepraszam, to jakieś deja vu przebiegłe w takim razie. :) Pozdrawiam/marta
  25. Strasznie mi się to znajome wydaje - czy to z jakiegoś Pani poprzedniego wiersza? Przyjemnie się czytało. Zachwytu ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...