-
Postów
858 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bona
-
Tak, wierszyk z przymrużeniem oka i na pewno są, ma momenty. Powtarzane powoje nie przeszkadzają mi, nawet dodają uroku. "a" również mi nie przeszkadza, lubię takie wylewanie. Gdyby go tak dopracować... Pozdrawiam :)
-
Fajnie, że już po usterkach :) brakowało tej strony, oby się nie zmieniła
-
śmierć się obraca słychać trzeszczącą płytę wciąga tańczy i tańczy
-
Panwratkę wita lato
bona odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wiem, ale we mnie ten wiersz wzbudził refleksje pozytywne. Pozdrawiam i przesyłam uśmiech. -
Dziękuję, trochę mnie nie było, postaram się nadrobić zaległości:) Pozdrawiam
-
Na razie jest, może jeszcze coś zmienię a może nie. Pozdrawiam :))
-
No i dziękuję :)
-
to ze mnie gapa :( Już kiedyś zrobiłam taki sam błąd
-
tu chodzi o normalną szybę, przeźroczystą, taką do stłuczenia
-
Szkoda, pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :) Co robi na szybie stalowym też nie wiem ale na stali i szybie wiem:)
-
Z utworu w utwór Mknęła smyczkiem po strunach. Przyśpieszony ruch sztorm fale; niedopełnione koła półkola pod górę z góry. Spadały jedna przez drugą zmęczone lub z siłą. Wariacje i pauza. Na statku pasażer. Na białym ciele czarne ramiączka; biżuteria wytarta ze złota. Była, lecz grała wyrocznia. Mocno i płynnie, strużką po stali szybie. Dalej sama pociągnie - w górę, tym samym smyczkiem. Zostanie. Bez namawiania. *** To nie tak. Niebo brzydkie, bo burza. Uderzyło w czyjeś "ja". Ręce brudne "przed", i "po" będą brudne. Drugie czytanie jest jak dopełnienie. Rozumiesz. Przebrzmiały czas umywa ręce. marsz stąd góry jak zrośnięte kamienie droga wzdłuż białego pasa po przeciwnych stronach ja i pies pojesienne drzewa i wiosenne cienie bo słońce bo przed nimi bo za nimi jest Łódź 06.12.2008 e-mail Nie musisz odpisywać. Będę udawał, że piszę pamiętnik, który ktoś czyta. Może zaprosisz mnie na koktajl? Usiądziemy przy stoliku, najlepiej okrągłym. W kawiarni, gdy miejsca obok są zajęte, podsłuchuje się innych. Z konieczności zaczniesz od półsłówek, z pauzami. Nogi będą się kręcić wokół nóg krzeseł. To pomaga, żeby oderwać się od ziemi. Pauzy pękną, będzie śmiało i śmielej. Zaczną nas podsłuchiwać. Wstaniesz pierwsza, przejdziemy kawiarnianą aleją. Nogi wyprzedzą myśli. One uzgodnią dokąd pójdziemy. Łódź, 17.12.2008 Kołysanka B.J. (podpatrzone) Piszę o śmierci na cześć śmierci. Kiedy śnię, że śpi obok przykrywam ją kocem. Gwałt deszcz bezbarwnie spada na wszystkie miesiące, bezbarwnością zalewa korytarze mrówek - wariuje w rynnach. rzeka rośnie, wybrzusza się jakby za chwilę miała rodzić - bierze każdy kawałek ziemi; wyrywa. potem odda niechciane, zostawi. Kacper Bartczak Pierwszy list Renie napisz o deszczu o miłości mrozie tak abym zmokła poczuła dreszcz zmarzła napisz słowo usta ja zwilżę nimi swoje rozepnę wstyd i zrzucę jak letnią sukienkę napisz że mnie widzisz a oczy uklękną zobaczysz co najgłębsze co leży najgłębiej napisz może jeszcze tylko jedno słowo spinka sama spadnie rozsypią się włosy nieskończona proza taki wiatr - bezzapachowy a niesie z sobą wszystkie zapachy. bezkształtny a co robi z kształtami? jeden z tych co mogą wszystko, silny. wygląda jakby biegał z czapką niewidką. brat powietrza. lubi oddychać, oddychać całym sobą. gdyby mógł w nieskończoność, jak tamten. obydwaj mają wiele twarzy. furia. sama ona ile ma postaci. łączy ich jeszcze powrót do stabilności. i nic więcej. wolność. może mu pozazdrościć. prędkość nie gra roli, żeby tylko móc, móc wszędzie tam gdzie chce. wcisnąć się. chciałby nie raz, tak głęboko żeby już nie wyjść. tylko tamten mógłby. Australijski ogród Chodzisz po ogrodzie, po ogrodzie, który mieści się w muszli. Jest wejście i wyjście. Wśród mnóstwa drzew i ścieżek, niezauważalne wskazówki: złamana gałąź czy próchniejący konar obok którego musisz przejść. Zatrzymujesz się i szukasz postaci, może krasnali? Kobiet, ukształtowanych z drzew? Przyroda ma wyobraźnię. Dzicz zostawiono w miejscach, w których powinna być. W pielęgnowanej części ogrodu rzeźby, na przykład kanu przy sztucznej rzece lecz na prawdziwym brzegu, a w niej półnagi mężczyzna i kobieta z wiosłami w rękach. Tych dwoje zatrzymał czas. * Australijski ogród Chodzisz po ogrodzie, ogrodzie, który mieści się w muszli - wyjście jest wejściem bez furtki. Wśród mnóstwa drzew i ścieżek, niezauważalne wskazówki: złamana gałąź czy próchniejący konar, obok którego musisz przejść. Zatrzymujesz się i szukasz postaci. Krasnali? Kobiet ukształtowanych z drzew? Przyroda ma wyobraźnię. Obracasz się i nazywasz nazwane. Dzicz zostawiono w miejscach, w których powinna być. W pielęgnowanej części ogrodu rzeźby, na przykład kanu przy sztucznej rzece lecz na prawdziwym brzegu, a w niej półnagi mężczyzna i kobieta z wiosłami
-
Przykro mi ale ja chyba do tych inteligentnych nie należę. Dla mnie za mało. Pozdrawiam
-
I kto tu złośliwy? Może i się nie znam ale skrytykować chyba mogę?
-
Ależ to tylko komentarz, nic nie poczułam więc dlaczego miałabym napisać inaczej? Co w tym komentarzu kąśliwego?
-
Zmieniłam tytuł: "Galeria. Z wiadra do studni." Teraz będzie dobrze
-
Stefanie najtrafniejszy komentarz, to powstało z fotografii roku 2006 - chyba 6
-
Dobrze że chociaż ja wiem o co chodzi:)
-
ze zrozumieniem baję czytaj
bona odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:)Napisałam Ci, że wszystkie fotki wróciły do mnie, Twój e-mail nie przyjmuje -
Chyba tak, to jakby ktoś skakał z kanału na kanał a na każdym to samo, ale łączy, łączy. Ponoć nudny, różne opinie:)
-
Łącznik też jest ale tylko ja go widzę:)
-
Tak, tak to wygląda, dobrze to określiłeś. To tak jakby ktoś chlusnął z wiadra wodą co jakiś czas do studni. A skąd woda? Z różnych źródeł, wszystko wymieszane a powinno być normalnie odwrotnie: woda ze studni czerpana wiadrem. Ale co tam, aby do przodu:)
-
ze zrozumieniem baję czytaj
bona odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No zabajałeś, jak zwykle i dobrze:) Jak z rękawa. Pozdrawiam -
Nie:) Jak Ci się nie podoba pisz śmiało, i dlaczego. Wolę wiedzieć. Pozdrawiam
-
Nic nie mogę powiedzieć, podpowiedzieć, dedukujcie sami - albo się spodoba albo nie. Jedyna rzecz jaką mogę zrobić to zmienić jakieś drobiazgi, coś co jeszcze przemyślę. Każdą uwagę rozważę. Dziękuję i pozdrawiam:)
-
Dziękuję, no jest tego trochę, sama jestem zdziwiona, że coś tak długiego mi wyszło:) Pozdrawiam