
Manavi
Użytkownicy-
Postów
101 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Manavi
-
to chyba o kogucie u mojej cioci. lubi podkradać z miski psa...:))) pozdrawiam serdecznie!
-
dzie wojko, ale perwersyjne odwrócenie. az je sobie zabiorę:))) pozdrawiam!
-
z moich ust spomiędzy skrzydeł wszystko . w naszym szaleństwie pocałunek jak taniec zbyt piękny by przetrwać … kto winien że ufam od nieba po łóżko ? otwarte na oścież zaklęcia wykrzyczane drzwi ! znów znikasz spokojnie bezwiednie zamyślony z miłością na dłoniach … znów zwijam skrzydła w płetwy i odpływam na dno ukradkowej łzy .
-
jak groźnie sie zrobiło!:) toz to apokalipsa...
-
przepadam za takimi zgrabnymi miniaturkami. bez rozwlekania, nękania czytelnika przerostem formy nad treścią. bardzo na plus:) pozdrawiam serdecznie!
-
ciepło znicza nie ożywi trupa roztopiony wosk nie wypełni żył jak krew nagie kości nie rozgrzeją się pod wieńcem pamięć przywołuje skórę czaszkę obleczoną w rysy głos znajomy a tęsknota zgarnia liście z grobu
-
bywa i tak, że się nie podoba. przełykam, ale sie nie poddaję i liczę, że kogos przekona... :)) pozdrawiam!
-
Praga 1968 roku
Manavi odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
świetny wiersz, bez dwóch zdań. nie widzialam wcześniejszej wersji, ale ta bardzo mnie przekonuje. pozdrawiam serdecznie! -
na brzegu Pragnienia port Strachu wielkie żaglowce Wątpliwości przybijają codziennie coraz częściej przypływ Woli pochłania plażę trzeba wreszcie złamać prąd i popłynąć wpław
-
ładne. pamiętacie film the Pillow Book? to tak apropos malowania po plecach. i nie tylko... pozdrowionka!
-
zbudzony motyl gasi ostatnią gwiazdę wschód słońca tuż tuż
-
kret on (miniaturka)
Manavi odpowiedział(a) na Ewa_Kos utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
se kret na sztuka miniatur z Kret y mi sie tu objawiła:)))) słodki cukierek na obiadek zaserwowałaś, dziękuje, łykam pozdrowionka:)) -
bardzo mu do twarzy z tymi strużkami. jednak na upał potrzebuje całych strug:)) zapiszę sobie dwie wersje - na upał wiekszy i mniejszy:) Pozdrowionka chłodzące mile!
-
dziękuje Ewo. szkoda, że nie schłodziłam, ale w takie upały trudno o wystarczająco chłodzący efekt...:) pozdrowionka
-
dzięki:) dzięki D. Brownowi te tematy związane z przekręcaniem ustalonych prawd, zwłaszcza chrześcijańskich są na fali. No i ja dałam sie ponieść...:)) pozdrawiam!
-
własnie taki "doboszowaty" miał być. jak rodzaj ogłoszenia, które jednak jest jak taśma przewijana do tyłu. dzięki za wnikliwą lekturę. nastepny wierszyk postaram sie zamieścić ładnie rytmiczny. a ten sentymentalnie zostawię jak jest:)) pozdrawiam!
-
bardzo dobrze ujęłaś stan znany dobrze każdemu, kto para się wierszoklectwem. najczęściej jestto przejściowe, na szczęście. i wierzę, ufam, że tak jest w Twoim przypadku. pozdrawiam i poproszę teraz o coś weselszego, tak dla przeciwwagi:)) p.s. mam nadzieję, że ten fragment o rymach tyczy sie tylko beznadziejnych rymów, a nie rymów w ogóle...osobiście zgrabny rym poważam wielce:)
-
taki deszczowy wierszyk na ochłodę:) pozdrawiam i czekam na komentarze
-
strugi deszczu na mej twarzy palce Boga kryształowe gesty niby obojętne przypadkowe strugi deszczu na mej twarzy lustra lśniące granatowo jak mój ulubiony kolor granat także przypadkowo
-
dziękuję ślicznie. jak to milo z samego ranka przeczytac takie slowa:)))))) pozdrawiam!
-
dzięki. ostatnio populanre są alternatywne wersje róznych wydarzen historycznych. przedhistorycznych też.dla mnie to temat -rzeka:)) pozdrawiam!
-
dziękuje bardzo za krzepiący komentarz:) staram sie jak mogę.... "udaremniony" rzeczywiście można by wymienić, pozwole sobię skorzystać z Pana sugestii:) pozdrawiam serdecznie!
-
rzeki wpływają do źródeł zwijają fale w embriony roślinność wrasta korzeniem w dłoń jedynego stwórcy rozmyte w pył gwiezdny promienie wracają do czarnej dziury gdy wsteczne działanie prawa pozbawia ludzi wolności on i ona pod drzewem poznania dobra i zła zamknięci w miąższu owocu bez grzechu pierworodnego i wąż którego czaszka bieleje w piaskach klepsydry rozbitej na atomy wielki wybuch odwołany nic się nie zdarzyło
-
cieplutki wierszyk, dobry jak kawa na przebudzenie. chyba go sobie jutro na pobudkę zaaplikuję:) plusisko oczywiście. pozdrawiam
-
dziękuję Ewo. Zachecona cieplymi komentarzami chyba zdecyduję się rzucić ten wierszyk na głebsze wody poza Warsztatem. niech tam przekłują balonik mego ego:)))) pozdrawiam cieplutko!