Pisanie o orgazmach kojarzy mi się z tanim chwytem przyciągającym. Mogę oczywiście się mylić. W moim odczuciu jednak bardziej zaszkodziły, przesłoniły, niż pomogły.
Całość jest dobra, całościowo jestem na tak. A - i może zmienić ''nie ma tam nic'' na "nic tam nie ma" ? Brzmi ładniej.
Arek