Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Edward_Sokół

Użytkownicy
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Edward_Sokół

  1. Trochę się zastanawiałem czemu "na szczęście wszystkich świat jest zbyt mały".Tak pozatym wiersz mi się podoba.Zawiera piękne i proste przesłanie.Rymy też są dobrano dosyć dobrze.No i wiersz jest ni długi, ni krótki lecz wsam raz :).Pozdrawiam
  2. Mnie się także bardzo podoba aż czuć ten żal,smutek i ból.Pozatym rymy też są ładnie dobrane.Nie dokońca rozumiem "dzień na grochu klęczeć kazałam ",ale to może tylko moje subiektywne odczucie.Pozdrawiam serdecznie
  3. A ja lubię takie rymowanki :).Chociaż są dla mnie jasne.Ten wierszyk dodał mi trochę optymizmu(którego ostatnio mi brakuje).Mam tylko jedno pytanie:Czy to,że pierwszy wers jest rymowany a,b,a,b a pozostałe dwa wersy a,a,b,b jest zabiegiem specjalnym czy przypadkowym? Pozdrawiam :)
  4. Dzięki za konstruktywne uwagi(szczególnie odnośnie słowa "samotność").
  5. Grypa mnie powaliła, nie wiem co z sobą zrobić. Żadna piosenka nie jest mi miła, chciałbym coś w sobie pobić. Słyszę w radiu piosenkę, to Moby chyba śpiewa. Gdy słucham to czuję mękę. Nie bawią mnie już szumiące drzewa. Przede mną w tramwaju, para tuli się do siebie. To wszystko dzieje się w maju, a ja czuję jakbym był już w glebie. Poszedłem do parku po ukojenie i widzę gołębia gruchającego gołębicy. Powstaje we mnie znowu cierpienie; nie mogę przed nim zatrzasnąć przyłbicy. Myślałem,że w Kościele ulgę znajdę, jednak tam o roli kobiety i mężczyzny i że mam czekać nim odnajdę; swoją postać ojczyzny. Próbuję wreszcie usnąć, lecz słyszę kota miauczenie. Nie uda mi się zasnąć; pozostaje tylko ciężkie milczenie. [sub]Tekst był edytowany przez Sokół dnia 21-02-2004 12:01.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Sokół dnia 21-02-2004 16:52.[/sub]
  6. To miałabyć naparstka hymnu-chyba jednak bardziej powstała z tego piosenka...:(.Pozdrawiam
  7. Blask gwiazd onieśmiela mnie; tam w głębi widać księżyca moc. Czuję się jakby w jakimś śnie, a to jedynie kolejna bezsenna noc. Stoję w tej ciszy i spokoju, mój wzrok nie potrafi przebić ściany mroku. Mimo strachu odpoczywam od boju, który toczę by dotrzymać ze światem kroku. Czuję przedziwną niepewność, wkoło mnie grają świerszcze. Lecz czuję do tej nocy ufność i pewne,niewytłumaczalne,zadowolenie jeszcze. Mimo,że słyszę różne groźne głosy, to się nie boję-bo raczej nie spotkam człowieka. Unikną mnie w mą duszę ciosy, a to jest upojne jak płynąca rzeka. Blask gwiazd onieśmiela mnie; tam w głębi widać księżyca moc. Czuję się jakby w jakimś śnie, a to jedynie kolejna bezsenna noc. Niech w taką noc jeszcze przyjdzie burza, wtedy można poczuć potęgę żywiołu. Wszystko w wodę i noc się zanurza. Nikt nie potrafi stawić temu czołu. Wybiegam wtedy na balkon, z uśmiechem wznoszę me ręce ku górze. Czuję jakbym był uwikłany jakąś walką, lub znajdował się w ogromnym chórze. Czuję wtedy dziwny przypływ mocy, czuję potęgę Boga i czuję się kimś ważnym. Silniejszy staję się niż pośród samej nocy; staję się kimś dla Boga zaufanym. Blask gwiazd onieśmiela mnie; tam w głębi widać księżyca moc. Czuję się jakby w jakimś śnie, a to jedynie kolejna bezsenna noc. Me wszelkie zmysły stają się wyostrzone- czuję pewną harmonię z mą duszą. Me uczucia też są zaproszone, w tę noc mnie nie rozjuszą. Przeleciał nademną myśliwiec, jakby to była spadająca gwiazdka. Te gwiazdy to jakby tysiąc świec- banjo,ściganie-to jest tego namiastka. Gdyby nie było we mnie strachu, to by mi nie przeszkadzała ciężka powieka. Bym wyszedł do nocy spod dachu, ale boję się spotkać człowieka. Blask gwiazd onieśmiela mnie; tam w głębi widać księżyca moc. Czuję się jakby w jakimś śnie, a to jedynie kolejna bezsenna noc. [sub]Tekst był edytowany przez Sokół dnia 18-02-2004 22:06.[/sub]
  8. No to najmocniej przepraszam- a myślałem,że napisałem taki fajny wiersz wolny:(.No cóż już się poprawię :)
  9. Być zwierzęciem czy człowiekiem? Oto jest pytanie. Być tym czy tamtym? Tamtym,czy tym? Ale tamtym,tym?...,tamtym? Gdybym był zwierzęciem to bym tęsknił za masą uczuć,których nigdy bym nie przeżył; Za wiarą,która mimo sił rozumu myśli mimo dowodów o czyimś istnieniu. Za nadzieją,która mimo sił rozumu jest pewna,że się wydarzy coś;co wydarzyć raczej się nie może I wreszcie za miłością,która mimo sił rozumu powierza wszystko co posiada drugiej osobie. Ale wyzbyłbym się prawie wszelkich żądań,pragnień. Zniknęło by skąpstwo,kłamstwo,chciwość,troska. Jedynym moim pragnieniem byłoby znaleźć jakąś partnerkę i założyć rodzinę. Jedynym moim pragnieniem byłoby zaspokojenie własnego i mojej rodziny głodu. Nie zamartwiałbym się jak przeżyć w świecie utrudnionym przez siebie, bo taki by nie istniał. Jedyną troską by było tylko życie, które mogłoby się skończyć w chwili każdej. Chyba zostanę zwierzęciem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...