Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mag Ost

Użytkownicy
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mag Ost

  1. ta symbioza napawa mnie lękiem - ale te dni dla minotaura muszą byc męczące - zrosnięty i rozdarty zarazem Bardzo ciekawy pomysł -podoba mi się bardzo;) Mag
  2. a moim palcom przyszła tęsknota na spotkanie z klawiaturą, ale instrumentu brak, a poza tym technika już kiepska to pewnie bym żadnego obrazu nie usłyszała. Smutno.. W Twoim wierszu obraz dźwięczny,więc usmiecham się mimo wszystko. ..i chyba sobie posłucham Chopina. Pozdrawiam ciepło Mag
  3. odwrócenie snu, senna rzeczywistość całkiem prawdziwa - jak dla mnie pociągająca przestrzeń pozdrawiam ciepło Mag
  4. Dla mnie to było takie własnie cos na ząb dla usmiechu - jak to fajnie ujełaś Agato Ale jaka pyszna przekąska Dzieki Ewo jeszcze raz Magda
  5. Co ja bym dała za spacer z synkiem, niech by sobie pogadał do trawki i kwiatka, a on cóż chory i klapa juz od tygodnia. Biedny macha rączkami, biega po mieszkaniu z butami - dosłownie pełna frustracja;)moja i jego - ale przez sen czasem sie usmiechnie- pewnie widzi w nim koty i ryby w uścisku radości ( nie wiem skąd ten domysł) Uruchomiłeś wierszem tęsknoty matki-spacerowiczki i to jeszcze w Dniu Matki; Pozdrawiam serdecznie Mag
  6. świeżość, lekkość, pogoda ducha- to czego potrzebowałam dziś wśród codziennej krzątaniny. bardzo podoba mi się "leć słowem motylu żółty" i w ogóle kolor i zapach w wierszu i fajne jest to zestawienie lekkości motyla, ważki, świerszcza a zarazem delikatnej niezgrabności - pac pac; bęc, bęc;stuk stuk - to tak jakby człowiek, trochę niezdarnie chciał wejśc w ten ulotny świat marzeń i w zapach bzu by "świętować dzień uroczy" i co najpiękniejsze udaje się to wejście, bo już pod koniec człowiek bardziej lekki ze swoim cyt,cyt:bzy,bzy. Dla mnie to rozmowa z przyrodą i to pełna zrozumienia. Pozdrawiam ciepło Mag
  7. no rozumiem, nie będę dręczyc i męczyć o jadowitość twoją :)) zmykam chyba juz do łóżka, bo jakaś zmęczona jestem dobranoc, buźka
  8. dzie wuszko jak by ci przyszła chętka na pomarudzenie, albo swoje uwagi to ja czekam;) ciekawa jestem co byś inaczej napisała dzieki za informacje o edycji pozdrawiam
  9. chciałam błąd poprawić: krztałtne na kształtne - chyba mi jakis krzak wyskoczył z głowy i sie wkradł w nie to słówko co potrzeba. Magda
  10. Cieszę się, że się Wam podoba. Całkiem zgrabnie; rozsądna gra z motywami.. to dla mnie ważne drogowskazy. Dziekuje.
  11. taki moment zasypiania kojarzy mi się kruchością naszej świadomości..a tak by sie chciało uchwycić czas własnie w przestrzeni snu. Wiersz podoba mi się -rozweselił mnie. Dobrze się czyta. Pozdrawiam ciepło
  12. Dla mnie to kuliście kobiecy obraz, i jaka szkoda że zaokrąglenie sięga jedynie "kanciastej czwórki". Czasem bywa tak, ale Twoje zapiski na piaskowej babce mam nadzieję wyrysujesz jeszcze na trwałym kamieniu w kształcie ósemki, szóstki lub dziewiątki. Przy czytaniu - całkiem miłe wrazenia pozdrawiam ciepło, Magda
  13. dzięki za komentarz... jeśli chodzi o tę niekonsekwencję to chciałam przez to wyrazić "przestrzeń niezgody" - jabłonka, która sobie na trawce stoi to zupełnie inna jabłonka niz ta z wyobraźni. Ogród nie należy do mnie już niestety, dlatego by zobaczyć jabłonkę musze się włamać. Ale może masz rację brakuje tu jeszcze pewnej czytelności. Muszę nad tym pomyśleć. Pozdrawiam ciepło, Magda
  14. Ostatnio majaki nocne nachodzą na mnie gładko. Poziomkowe poletko raptem znika mi sprzed oczu. Mimowolnie spóźniony świt dla tych co patrzą na kształtne pejzaże. Ty wiesz Krystyno, że kocham Twoje kuliste kształty, mięsiste uda pełne, ustawione. Płochliwość sarny w Tobie bywa i zawrót głowy też. Uśnij, poranek przedłuży dla nas swoją godzinę. Zwierzam się Tobie. Pociągasz na to zgrabnie noskiem. Wiem, że czujesz już smak ukrytej przynęty. We śnie wołasz na mnie : "Pośmieciuszko! Ptaku wibrujący rozkoszą!LubięTwoje wołanie, nic z niego nie rozumiem. Język snu ma podobno swoje prawa. Teraz już 11.38. W obowiązku patrzę na rzeczywistość dnia. Siadam przed telewizorem, oglądam Cię w zagranicznej telenoweli Krystyno. Widzę Cię niewyraźnie, makijaż spływa ci po twarzy. Zmęczenie. Zdenerwowanie. Wymalowane na policzkach. Jak skończysz zdjęcia wróć. Nasze rozstania kończą się zwykle kłębowiną zamieszania. Wybacz. Przypaliłem kurczaka w piekarniku, a miałem go na obiad zjeść z kanapką. Od przemysleń i snu zabrakło mi rozsądku. Ty na pewno wiedziałabyś co zrobić. Przyrządź dla mnie szybkie danie z surówką z marchwewki i budyniem na deser. Czekam Krystyno. Wciąż czekam.
  15. odetchnęlam jak doczytałam do końca, jak to dobrze że pomarańczkę znalazł ten chłopiec.. uff, ale miała biedna niebezpieczną przygodę... podoba mi się, choc faktycznie uwagi dzie wuszki są sensowne pozdrawiam ciepło Mag
  16. między trawnikiem a wyobraźnią jest cała przestrzeń niezgody gałęzie pokracznie schylają się do ziemi jakby chciały zobaczyć swój korzeń mnożę rzeczywistość snu przez dwa -jesteś - wynik nieprawdopodobny wytrychem otwieram furtkę ogrodu jabłonka stoi niewzruszona zakrzywia gałąź ku górze kwitnie
  17. bardzo mi się podoba pozdrawiam
  18. .. a moje złudzenia ostatnio znalazły sobie nowe miejsce, nosze je cierpliwie w zielonej torbie - błyszczą skuteczną powagą ciekawa jestem tego miejsca "między tęczą umysłu a chłodem serca" - intrygujące - moja torba się poruszyła i coś mi sie wydaje że moje złudzenia wybrałyby się na wycieczkę w Twoje strony..o, już pakują swoje walizki- co ja zrobię bez nich, chyba zatesknię lubie jak wiersz zaprasza do rozmowy, a Twoj mnie zachęcił wielkie dzięki pozdrawiam Magdalena
  19. ..a ja to bym się raczej obudziła, oczy szeroko otworzyła, okiennice rozchyliła i ucho nastawiła na tę legendę zapomnianią, a może to historia prawdziwa? Spróbuje posłuchać co ten umarły sprawiedliwy ma do powiedzenia.. Czy da sie te ramy okienne ożywić? takie mam refleksje teraz i stwierdziłam że sie podziele pozdrawiam Magdalena
  20. dziekuje za komentarz - każde słowo jest dla mnie cenne. To moje bardzo pierwsze kroki w pokazywaniu tego co piszę pozdrawiam Magdalena
  21. to spełnienie?!... ja tu widzę kulisty kształt w kwadratowym tle ;) postać -kobieta i mężczyzna w jednym - bardzo piekna synteza. Tak ja czuję ten wiersz - na mnie podziałał. serdeczne pozdrowienia Magdalena
  22. w papierniku widziałam twoje oczy błysk połysk zgrzyt zamszowe kolanka biodra w półskoku do lotu prawdziwie gotowe poproszę jeszcze raz zagram pani menuet wszask trzask po kolei pamiętaj moje ciepłe rozkoszne banialuki nieprawdopodobne miasta i ogrody teraźniejszości zamknę przed tobą usta w pamięci zagrzebię twoje serce w pólśnie wyskoczę na miasto szukać galaktyki złudzeń wpadnę na kawę w nasz dzień pomyslności praktycznych pogawędek bedzie dość iluzorycznych widziadeł wszędzie pełno nie kłopocz się już jutro skończy się noc twój nagi głos w pączkach czekający wskaże drogę powrotu
  23. czas w odejściu słabnący domyka chwilę kładzie na stole słodkie pomarańcze wesołe kule rzuca mi w dłonie to ten moment zabiera mi kształt poranka nie budzi ze snu zasypiam niosąc ze sobą but, koniczynę, świeży chleb w nowy dzień z nim zakryte dni wydaja sie być (nie)skończone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...