Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

infelia

Użytkownicy
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez infelia

  1. Wrześniowy dzień, azyl siatką ogrodzony, Światło poranne na liściach się rodzi. Rosa jeszcze płaczliwa do butów przywiera, Działkowiec żwawy w słomianym kapeluszu Z chwastami namolnymi toczy boje. Przeklina pod nosem, w sidła szkodniki łapie. Szpadlem szaleje, aż ziemia się kurzy, I oddycha głośno, sapie, pot się leje. Kosi trawę, tnie żywopłotów ogony. Przycina róże, nadaje kształt światu Precyzyjnymi ruchami sekatora, By zimę przetrwały w idealnym stylu. W tym szaleństwie szuka rytmu i harmonii. Na wadze mierzy pomidorów krocie. To jest miara jego zwycięstwa. Fotografuje swoje plony w skrzynie zebrane. Chwali się altaną, drewnianym sercem działki, Dokarmia koty, zbiera jabłka, śliwki robaczywki. Pali zielsko, dym wzbija się leniwie Aż pod niebiosa – taki widok zwyczajny. A radio na full pęka od disco-polo... Do domu iść? ach, niechętnie bardzo. Noga w gumofilcu ociąga się, jak uwięziona, Bo tam żona zrzędzi, jazgocze, marudzi. Tu ptaszek śpiewa, pszczoła brzęczy w ogrodzie, Osa użądli; z komarem można powalczyć. Wypuszcza z klatki gołębie rasowe, Obserwuje, jak rozcinają szare niebo. I na moment sam jest tam, z nimi wysoko. Tu jest panem na włościach, tu się czuje silny. I choć zmęczony, z bolącym grzbietem, Stoi i patrzy, jak zapada zmierzch. Jego królestwo, ciche, już gotowe Na zimowy sen a w sercu czuje dreszcz. Już nasiona i sadzonki w myślach dobiera, Wiosna mu w głowie, choć mróz i śnieg tuż-tuż…
  2. @Alicja_Wysocka Moje pierwsze skojarzenie - sklep z farbami... tam to się dzieje.
  3. @Alicja_Wysocka Pragnienie życia jest diabelsko wciągającym nałogiem.
  4. @Alicja_Wysocka I to nie jest nałóg...
  5. @Berenika97 Patrzą, widzą, czują...
  6. @Berenika97 W muzeum nie tylko myszy harcują.
  7. Dzika istota – ulotna myśl, porywaczka, Wskoczyła przez okno ciemną nocą, Chwyciła mnie za kołnierz piżamy W żyrafy i zebry, niechlujnie załatanej. Na boso i bez szlafmycy, nieuczesanego Zabrała mnie na spacer z włamem Do muzeum w poniedziałkowy wieczór, A tam rejwach, prezentacja samowoli twórców. Łasiczka damie nawiała z obrazu, Obwąchuje nogi dyskobola, coś się krzywi, Drży podłoga, sufit pęka, baba goła W szale uniesień konia spina w cwał. Wenus z Milo już brawa chciała bić. Te, Myśliciel, piórkiem mu pod nosem smyram, Ani drgnie, kamienna twarz – filozofuj dalej. Słoneczniki dojrzałe skubnę dwie kieszenie. Zegar od Salvadora zwijam i za pazuchę wciskam. O, lecą żurawie, a bociany tuż za nimi, Okno im otworzę ku wolności… pofrunęły. Panny z Awinionu z ramy zbiegły cichcem, Biedny Pablo w pościg ruszył z kocem dla osłony. Krzyk na moście się rozlega, gęba wykrzywiona. Morda w kubeł! – palcem grożę, no i cisza. Mona Lisa za mną biegnie jak poparzona. Zdejmij ze mnie głupi uśmiech, no litości! Eksponaty zbezczeszczone, alarm się rozlega. Cerber trójgłowy spuszczony ze smyczy… ojoj! Po zabawie – w nogi! tyś mnie, myśli, tu przywiodła. Kosynierzy ćwiczeni przez Kossaka w boju Za nami ruszyli; tam jest wyjście! – nawołuję. Rejtan w drzwiach legowisko sobie zrobił, Szaty drze, coś go swędzi, muchy gania. My do domu, Mości Panie, puszczaj wolno! Jutro jest klasówka, za wagary będzie lufa. Zlituj się, człowiecze, jak myszki nawiejemy… Grryyy! „Chyba po moim trupie!” Za plecami trzask łańcuchem, pogoń nas łapie. To ona – sztuka raz uwolniona, rozjuszona, Za łeb chwyta: „Nie zaznacie spoczynku!” Podstępnie wciąga człowieka: „Mam was, robaczki!”
  8. @Alicja_Wysocka Daj cynk, jak Ci znowu wiersz nawieje.
  9. @Alicja_Wysocka Tupnij nogą, za ucho wytargaj i więcej nie wypuszczaj z domu. Ja przed snem łapię wiersze w siatkę na motyle.
  10. @Alicja_Wysocka Spraw mu manto i zagroź nowszym, młodszym wierszem...
  11. @Alicja_Wysocka Nie tylko śni się... tuli się do mnie. Oddam, obiecuję!
  12. @Waldemar_Talar_Talar W wierszu można łzy utopić i odnaleźć nadzieję...
  13. @[email protected] Dziękuję za lekturę.
  14. @Berenika97 Super.
  15. @Marek.zak1 Dziękuję za opinię.
  16. @viola arvensis Grubo. A serce ma się jedno.
  17. @Stary_Kredens Sezamie otwórz się. A tym sezamem za PRL-u był kredens ze swoim bogactwem.
  18. Kiedyś snuł mi się wiersz z tym wątkiem, ale przepadł. Zbyt ciężki do udźwignięcia.
  19. @violetta Najlepiej w nierozerwalnych uściskach... i oby Kozak nie chwycił Tatarzyna...
  20. @Jacek_Suchowicz Najlepsze smaczki zawsze zostają dla wytrwałych. Dziękuję za uważną lekturę.
  21. @Stary_Kredens Kredensie otwórz się... mówiono dawno, dawno temu...
  22. Wspominam te czasy. Czuj, czuj, czuwaj!
  23. Jesienny park zadziwia stare małżeństwo, Gdy liście spadają pod nogi, kładąc się w kobierzec. On podaje jej ramię, ona na nim się wspiera, I tylko szelest dębów i kasztanów im towarzyszy. Jego dłoń w jej dłoni – ciepły, znany kształt. Jej szal na wietrze lekko powiewa. On zauważa: „patrz, już prawie usechł Ten klon, cośmy sadzili…” – ona tylko wzdycha. Nie trzeba wielu słów po tylu latach. Milczenie ma swój rytm, pogodny, własny. Wspomnienia lecą z lekkością latawca, Jak krople deszczu słone, z oczu płynące. A słońce przez konary się sączy nadzieją, Ciepłem ostatnim, nim zmrok ziemi dotknie. Dzieli się uśmiechem z dziecięcego obrazka I powoli za nimi podąża – anielski stróż. Zimowy chłód już w powietrzu się unosi, Lecz oni idą, wolni od obaw i zmartwień. Bo gdy się kroki w jednym rytmie stawia, To i najkrótszy dzień nie jest tak smutny. I nie żal liści ginących bez szelestu, Ani tych lat, co poszły w niepamięć, Bo z tym, z kim się szło przez życia gąszcz, Jesień jest piękna, ta nasza, czarująca jesień. „Zanućmy, mamuśko, jak za dawnych lat, O płonącym ognisku i szumiących kniejach, O drużynowym, którego nie ma już wśród nas, Tym, co opowiadał starodawne dzieje”
  24. @Stary_Kredens Słusznie.
  25. Mury starych domostw szepczą swoje tajemnice. Ziemia raczej je kryje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...