Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gryka

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gryka

  1. Na białym pogorzelisku Spoczywa dusza moja Smutna, lecz spokojna Akceptując swój los Los, który odziedziczyła Popiół wygląda jak śnieg Białe płatki wdzięcznie się kołyszą Krew na moich rękach Ona nigdy nie zakrzepnie Choćbym odpokutował Wieczność umiera Niebo staje się czerwone Bóg płacze Jego łzy niczym sól Spadająca w me otwarte rany Nieskończona droga Widzę oślepiające światło Powoli otwieram oczy Krew na moich rękach Ona nigdy nie zakrzepnie.
  2. Słońce się roztapia Nie mogę go już dostrzec Skrapla się na moje barki Rozpuszczam się od wewnątrz Znów pusty w środku Otchłań oplata mnie czule Kojąca niczym tragedia Do snu mnie utula Powiew martwego wiatru Toksyczny oddech śmierci Mocno chwytam się brzytwy By nie utonąć w mroku Moja egzystencja się kruszy Jej odłamki przygniatają do podłogi Ciężkie jak spadające gwiazdy A kruche jak suche liście
  3. „Ostatnie wspomnienie” Jestem rozdarty wpół Mrok przysłania mi widoczność Wolałbym gdybym nie czuł Powoli tracę przytomność Zanikają wszystkie dźwięki Jasny tunel się ujawnia Kończą się strony mej księgi Ciemny żniwiarz się objawia Strach powoli mnie pożera Postać szybko ku mnie kroczy W czeluść otchłani mnie zabiera W łzach zbroczone moje oczy Kończę z moim jestestwem Znika wreszcie cierpienie Wszystko było wielkim kłamstwem To moje ostatnie wspomnienie
  4. Tam, gdzie światło nie dociera w czeluściach serca mego ból straszliwy mi doskwiera gdzie ukojenie dla skołowanego? Ostatnie wspomnienie wyblakło wizja przysłania mi oczy woli walki mi zabrakło mroczny żniwiarz za mną kroczy Podłe myśli niczym miecz przeszywają serce moje, widzę już szkarłatną ciecz moją ostatnią ostoję To musiało się tak skończyć nie istnieje inne wyjście krew rozmazuje słowa na moim pożegnalnym liście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...