Końcówka upalnego lata
-A o czym marzysz?
zapytała dziewczynka siedząca obok mnie na ławce w parku
Spojrzałam na nią, radosne dziecko, być może czekała tam na mamę
-Wiesz, chciałabym… być motylem. Mogłabym wtedy odlecieć daleko stąd.
-Jak bardzo daleko stąd?
-Conajmniej do krainy w której lata mnóstwo motyli.
-Też chciałabym być w krainie motyli.- Zrywając stokrotkę popatrzyła na mnie niebieskimi oczami w których ujrzałam błysk. -W krainie motyli byłabym jak ten kwiatek, żółty z końcówkami skrzydeł postrzępionymi jak te płatki.
Pomyślałam, że jest mądrym dzieckiem
Wczesno-wiosenne przedpołudnie
- Biedna, jako niewinna mała dziewczynka przegrała z walkę chorobą.
Pomyślałam kładąc jej na grobie stokrotkę.
od tamtego czasu żółty motyl z postrzępionymi skrzydełkami często siadał mi na włosach.