Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

finch

Użytkownicy
  • Postów

    146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez finch

  1. Witaj. Ile rekwizytów, ale bez ładu i składu. Dużo tego i się gubi peel w znaczeniach i skojarzeniach. Nie przekonuje mnie zupełnie. Pozdrawiam
  2. Witam. Ciężki tematycznie i mocny wiersz. Bardzo się podoba to słońce nad samowarem. W ogóle samowar jako rekwizyt, jest bardzo pojemny skojarzeniowo, a tutaj skompilowany ze słońcem. Ładnie. To wspinanie się po Bogu w żarliwym milczeniu, mocne i wymowne. Ma swoje chwile ten wiersz. Wciągnął. Może trochę pokombinowałbym z puentą, ale to moje pierwsze wrażenie, że zbyt dosłownie... Pozdrawiam
  3. Witaj... o Matyldo coż to za bajeczki bez treści i sieczki? Pozdrawiam
  4. Witaj. Która to tak tańcowała, kołysała i bajała? Bo gdzieś bohaterka wiersza się zawieruszyła. Wiemy gdzie i co robiła, ale nie wiemy kto? Pozdrawiam
  5. Witaj. Kawałek prozy. Ciężko to nazwać wierszem. Próba rozliczenia. Jeśli tak przydałaby się jakaś głębsza myśl, refleksja. A tak jakoś bez echa pozostaje, we mnie przynajmniej choć pamiętam dobrze tamten czas. Pozdrawiam
  6. Witaj. Ten fragment bardzo ładny. Obrazowy i wywołuje ciekawe skojarzenia. Ogólnie bardzo zgrabna melancholijna refleksja, ale te dwie strofki bardzo wyraziste. Pozdrawiam
  7. Witaj. Jak ładnie i przejrzyście i w języku powszechnie zrozumiałym. Bardzo przyjemna refleksja rzeczywistości i życia. Pozdrawiam
  8. Witaj. Inwersje nie pomagają, patos aż dymi... Mam poważne wątpliwości co do poprawności wiersza jeśli chodzi o zrozumienie w języku polskim. Pierwsze dwa wersy do objecia, ale dalej: jaką rolę pełni tutaj słowo "naderwałam"? Co naderwałam? Dalej: co kaleczy powłokę czego? To już jakiś potworek językowy. Jak sobie wyobrazić, że białka oczu falują? To już chyba jak oko wyleci z oczodołu, ale białko w oku nie ma konsystencji białka z jaja, wiec nie bedzie falowało? Masakra. Tutaj jeszcze lepiej... Stopy wiszą nad ziemią, sa pokruszone i wycięte spod skóry. Myślę, że stopy można połamać najwyżej. No i najważniejsze, jak wyciąć stopy spod skóry? Puenta, że te stopy wycięte i pokruszone unoszące się lekko w powietrzu nie skrzywią już więcej rzeczywistości. To stopy świętego, relikwie? Jest bez sensu niestety ten tekst. A tytuł bardzo ładny. Pozdrawiam
  9. Witam. Nie mój klimat, ale sprawnie napisane i sensownie (co na tym portalu spora rzadkość). Poda mi się rytm i gładkość w czytaniu, swego rodzaju rubaszność. Dobra satyryczna rymowanka. Jedyna uwaga to tytuł, moim zdaniem do zmiany. Pozdrawiam
  10. Witam. Ja rozumiem obwieszczenie, ale nie za bardzo rozumiem sens publikacji? Czyżby to był jakiś wyrzut w kierunku konkretnych osób, albo jubilat był osobą powszechnie znaną? Pozdrawiam
  11. Witaj. Właściwie do zrozumienia i wyciągania wniosków nadają się pierwsza i trzecia cząstka. Druga z Braćmi Grimm chyba najbardziej nietrafiona skojarzeniowo, bo tysiąc jeden zniszczeń bardziej mnie jako czytelnika prowadzą w kierunki bliskowschodnie (Szeherezada i te klimaty)... pogwałcone strefy - ok, ale już zgwałcenie o wszystkie zęby? Zgwałceniu ulegają te strefy przez to że wszystkie zęby są diamentowe, czy wszystkie zęby gwałcą strefy?! Słowny misz masz - nie po "polska język"😉 W miejscach ogólnie zrozumiałych to jawi się peel pełen goryczy, z wizjami katastroficznymi. Można popracować nad wyjściem z chaosu i przeredagować na wiersz zrozumiały po polsku. Pozdrawiam
  12. @bajaga1 Hej. Ja rozumiem w czym rzecz, ale może jak już się i pisze chce się być czytaną, to czy nie fajniej by było gdyby wiersze zaczęły posiadać jakąś lepszą wartość estetyczną. To nawet z szacunku i dbałości o czytelnika należałoby zrobić. Jeśli już publikujesz to warto zadbać o jakość. To rozwija i otwiera na świat innych doznań. Pozdrawiam serdecznie
  13. Witaj. Takie pytanie mam. O czym ten wiersz? Sa fragmenty do zrozumienia, ale są i jakieś takie bez sensu sklecone z przypadkowych słów? ??? płaszcz przygłuchy? nic trupiszczo... niesny to wedle słownika znoszacy jaja. Niesne nieduchy? Nieduchy czyli żywi znoszą jaja? Czyli że kury? I tak przez cały tekst... Przepraszam za cienki jestem, żeby to ogarnąć myślą. Pozdrawiam
  14. Witaj. W końcu wiersz do przemyśleń. Bardzo się cieszę, że można pomyśleć podczas procesu pisania tak żeby czytelnik też mógł pomyśleć. Szczegóły, codzienność też mają wpływ na przyszłość i przeszłość. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele w nas tego co już przeminęło. Bardzo dokumentalne spojrzenie, informacyjne i tak odbieram misję wiersza. Serial sport polityk i jest! Science... ale koniec to już mistyka, oddech przeszłości i realne uczucie. Wiersz zawiera głęboką refleksję. Bardzo bardzo. Dziekuję i pozdrawiam
  15. Witaj. Miłość w chaosie... Może na początek pisania dałoby się zrezygnować z inwersji, tekst będzie brzmiał łagodniej, przyjemniej, bez tego nadęcia i niepotrzebnego patosu. Wiersz niezbyt udany, ale można to zmieć czytając wiersze mistrzów - o miłości pięknie pisała Poświatowska, taka próbka do skosztowania: "chcę pisać o tobie twoim imieniem wesprzeć skrzywiony płot zmarzłą czereśnię o twoich ustach składać strofy wygięte otwoich rzęsach kłamać że ciemne chcę wplątać palce w twoje włosy znaleźć wgłębienie w szyi gdzie stłumionym szeptem serce zaprzecza ustom chcę twoje imię z gwiazdami zmieszać z krwią być w tobie nie być z tobą zniknąć jak kropla deszczu którą wchłonęła noc" Pozdrawiam i do następnych bardziej udanych prób.
  16. Witaj. Słowotok o piasku Jest coś tutaj z burzy pisakowej, czyli chaos. Okropny chaos treści i słów. Pomieszanie z poplątaniem i jako całość wychodzi bez sensu. piasek nie miażdży - piasek zasypuje. 😯 jak może impas zachrzęścić. jak już to piasek Czyli który jest właściwie który i czy tamten to ten, a nie uprzedni... Nie jest dobrze. Pozdrawiam
  17. Witaj. Świnie doskonale nadają się jako "sprzątacze" ciał. Mordercy podobno często korzystają z ich usług. Tekst nawet nie śmieszny. Jak sam autor stwierdza na końcu, gówno się wylało.... z kubła ze słowami. Tylko po co, na co? to i komu? Pozdrawiam.
  18. Witaj. Można prosić o wyjaśnienie jaki jest związek tych słów ze sobą? Reszta wiadomo o tęsknocie i miłości. To jak domyślam się też, tylko jakoś nie po polsku... a może po polsku tylko bez sensu🤔 Pozdrawiam
  19. Witaj. Nie mój klimat, ale to jest dobra pieśń gospel w stylu amerykańskim, do wykonu w czasie niedzielnego nabożeństwa i nawet w rytmie. Popracowałbym jednak nad zakończeniem, żeby je bardziej skorelować z resztą... Albo usunąć te trzy wersy, albo coś dopisać - bo jakoś nijak to brzmi. A tak zapewne wystarczyłaby drobna kosmetyka, żeby tekst spasować z jakąś melodią. Pozdrawiam
  20. @andrew Napisałem tak, ponieważ widać aspiracje do pisania (słowo płynie), tylko trzeba to jakoś zacząć ubierać we własne pomysły.
  21. Witaj. A ja myślę, że generalnie taka poezja nie jest do podobania, bo albo się "łapie klimat" albo nie i wtedy zero dyskusji. To jest rozmowa peela z samym sobą przy świadkach (publiczności), rozmowa taka od tak zwanego "niechcenia" w każdym wymiarze życia, przeżywania... Tak rozmawiał niby sam ze sobą a z publicznością Frank Zappa ze swoim legendarnym "Cześć Świnie". Może uogólnię za bardzo, ale bliskie są mi te klimaty nowojorczyków, bitników. Luz ale pozorny, klimat wciągający w opary imprezy poetyckiej na wysokiej amplitudzie nastrojów. Lubię jak peel tak do mnie mówi, albo nawet troche obok mnie. Pozdrawiam serdecznie
  22. Witaj... jak dla mnie za dużo oczywistości. Szczególne miejsce wiersza to puenta, podsumowanie, zamkniecie myśli poetyckiej - a tutaj puszczona w schemat. A przecież można sprawić żeby wiersz wyglądał lepiej, wystarczy podjąć próbę zapisania swoich przemyśleń, bez oklepanych porównań do Himalajów... Od poezji należy oczekiwać czegoś więcej niż powielania stereotypów - tylko świeżości, nowego spojrzenia. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...