W drodze, nurtem kolei
kolejny pejzaż za oknem
to deszcz chodniki wybieli
i ja pewnie zmoknę
Rodzinę odwiedzić, przyjaciół
bo warto kogoś mieć
warto się starać, zawalczyć
prawdę i radość - nieść
Warto też tworzyć, budować
skupić się na czymś - za dnia
znaleźć nadzieję i miłość
by dwa mogło łączyć się z dwa
Szukam jej oczu, oddechu
choć sam sobie podaję tlen
nie zniszczy to mego uśmiechu
powstanie znów pieśń, a nie tren
Odnajdę losu koleje
pokonam meandry
bo po to ja
by stać niewzruszony gdy wieje
i gdy minie czas zasilić piach