-
Postów
757 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Manek
-
Czarodziejski przepis na brodawki na nosie
Manek opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czarodziejski przepis na brodawki na nosie Zasuszona końska mucha, Miodu z parobczego ucha, Ochłap z mordy psu wydarty I na proszek z czosnkiem starty, Dołóż jeszcze dla urody Uwędzone dwie jagody, Dodaj smalcu oraz maku, Przetrzyj wszystko na durszlaku. Pierdnij głośno ponad stołem, Podrap w zadek się okołem, W zapleśniałą zwiń pieluchę, Wsadź na tydzień za pazuchę. Gdy pod pachą się zagrzeje, Wtedy pięknie maść dojrzeje. Smaruj w poprzek, zaklnij sprośnie, W mig brodawka ci wyrośnie. Marek Thomanek 07.11.2022 -
Zaraz z rana mi Kwiatuszek Pochwał mały śle wianuszek ;-))
-
czasem do głowy myśl wpada nagle
Manek odpowiedział(a) na helenoir utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ciekawy wiersz, zapraszający do częstszego przeczytania. Podoba mi się. -
Dziękuję bardzo. miło usłyszeć taki komplement.
-
Zapomniałem Hej ludziska, przecie wiecie, Jak to dzieje się na świecie. Trawka rośnie sobie względnie Równomiernie, później więdnie, Starość pada, rodzą dzieci, Śnieżek prószy, słonko świeci, Ten jest mądry, ten mądruje, Inny gębą nie pasuje, Ten się cieszy, tego boli, Kotek z kotką się ... (ehm) kochają, Bo się bardzo dobrze znają. Inny kotek kotków woli. Jeden myśli lubi chować, Inny myśli chce dyktować, Ten o wolność swą wojuje, Ten swą wolność wolno psuje, Ten samotnie się zasmuca, Ten innemu się narzuca. Niemoralni moraliści, Przeznaczenie wżdy się ziści. Patrząc zadziwiony stoję. Raz odważnym, raz się boję. Cóż powiedzieć ja tu chciałem? Mi wybaczcie. Zapomniałem! Marek Thomanek 30.10.2022
-
Dzięki. No to kłóć się. Chętnie wysłucham krytyki ;-))
-
Wilczy szlak Odcisk łap na świeżym śniegu Parą bije oddech w biegu Głodny warkot z dzikiej krtani Stukot kopyt wiotkiej łani Ona widzi i ucieka On ją widzi i nie czeka A ja chciałbym wilczym szlakiem Ale z pokojowym znakiem Ideały te przewodnie W dal odległą nieść wygodnie Ale czy to jest możliwe? Nie możliwe! Jest możliwe! Tego nie wiem! Dla przetrwania i wolności Tryska krew i trzeszczą kości Jeden kona i odchodzi Drugi nowe życie rodzi Ale bierze tylko tyle Co potrzeba mu w tą chwilę A ja chciałbym wilczym skokiem Otulony mym szlafrokiem Bez kluczenia żwawo kluczyć Rozumności się nauczyć Ale czy to jest możliwe? Nie możliwe! Jest możliwe! Tego nie wiem! Na podwórzu pies skowyczy Szarpie się na swojej smyczy Targa, szczeka i się krztusi Chciałby biec a siedzieć musi Misa żarcia ogromniasta Od wygody w tłuszcz obrasta We mnie zbudzić ten zew wilczy Który już od dawna milczy Z krzesła zerwać się nie umiem Głuszy borów nie rozumiem Nie wiem czy to jest możliwe? Nie możliwe! Jest możliwe! Tego nie wiem! Marek Thomanek 2022
-
Przepis na bigos dla czarownic
Manek odpowiedział(a) na Manek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Większą moc ma Baba Jaga Kiedy tańczy naga :-) -
Przepis na bigos dla czarownic Hokus pokus, wrony kraczą, Z miedzi kocioł niech zobaczą. Huba; iskra zakrzesana – Kładź wraz z chrustem pod polana. Zakiszonej weź kapusty, A do tego boczek tłusty, Ostry nóż miej do pomocy, Krój na mniejsze o północy. Nadrób czosnku i cebuli, Płacz, by wszyscy ci współczuli, Uwędzonej daj kiełbasy, Czarodziejskie czyń grymasy. Po smażeniu zacznij warzyć, W dzikim borze masz kucharzyć, Dobry opał daje drzewo, Mieszaj chochlą tylko w lewo. Korzeń, smaczek dać zamierza, Co nań uśmiech padł wąpierza, A zbierała go pokraka, Się bojąca wilkołaka. Zakręć biodrem, podnieś rękę, Mrucz zaklęcie na podziękę, Lepiej jeszcze to pomaga, Gdy do tańca staniesz naga. Grzybki wrzuć bez muchomora, Dodaj przecier z pomidora, Szczypta soli, liść laurowy, Bigos zaraz jest gotowy. Niech bulgocze to pomału, Trzy klepsydry do finału. Nie dodawaj już niczego, Zestaw z ognia ... i smacznego! Marek Thomanek 03.11.2022
- 9 odpowiedzi
-
13
-
podoba mi się. można by z tego zrobić ładną piosenkę ludową.
-
Bardzo ładny wiersz. Zachęcam do dalszego tworzenia. Masz zdolności poetyckie
-
dodam też coś ode mnie
-
Wierszyk polskawy Siedząc przy biurku, tak dla zabawy Piszę dziś dla was wierszyk polskawy. Mieszam litery sobie jak chcę, Czasem napiszę ęł a raz ę. Pisanie takie ma swe zalety – Wolnostylowe śi, ći i rżety. Jak piekarz ciasto – formuję słowa I znów następna zwrotka gotowa. Jedziemy dalej. Interpunkcyja To dla mnie czasem jest kołomyja Tu studiowani kazali ludzie Abym się męczył i tworzył w trudzie. Ale nie szkodzi, sobie poradzę, Najpierw se rymów w bród nagromadzę, Później naciągnę odmianów członki, Zmienię przyimki oraz ogonki. A jeśli mi to tak zapasuje Wtedy kreskuję ja nawet óje Ó mnje to nawet bók sobie morze W zdłórz albo fszesz pszepłynońć może! Na zakończenje dodam coś jeszcze Na temat rytmu, kturego pieszcze, By sie nie łamał ten ptaszek płowy. Za lektóre dzienkóje. Wiersz teras jusz jest gotowy. Marek Thomanek Październik 2022
-
Ciężar porannego wstawania
Manek odpowiedział(a) na Manek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
1. Jeżeli jedną zgłoskę wyrzucisz, to masz o jedną mniej. Będzie wtedy 9 i 8! Czysta matematyka. Ja zawsze do tego palców używam. Serio :-) Bardzo dobra metoda. Polecam 2. Proszę o dalsze szperanie. Nareszcie dyskusja na poziomie. Po to w końcu tutaj jesteśmy. Albo przynajmniej ja po to tutaj jestem. Obiecuję, że każdy wniosek przemyślę. Ale obiecuję też, że nie zawsze będę tego samego zdania. 3. Podaję w pewnej grupie na chacie od ponad dwóch lat prawie dziennie kawałek mej twórczości. Mamy tam czasem gorące dyskusje na tematy językowe. Bardzo jest to pomocne. Cieszę się zawsze z takich rozmów. One wzbogacają. Dzięki nim napisałem już nie tylko serię wierszy ale nawet jeden dłuższy poemat, udało mi się zdobyć list polecający pewnego profesora literatury i szukam akurat wydawnictwa. -
Ciężar porannego wstawania
Manek odpowiedział(a) na Manek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo za uwagi, są cenne. Masz poniekąd rację ale mimo wszystko nie zgadzam się z nimi. 1. dłubię palcem w swym nosie, ponieważ inaczej mi się rytm nie zgadza. Zresztą mógł bym tez dłubać w innym nosie 2. rozciągam me ciało. Me można by to me wyrzucić. Racja. Ale nie jest błędem, jak ono tam zostanie. Jest to takie wzmocnienie wypowiedzi 3. Tyłek jest cięższy od czoła, ale się niestety się nie rymuje z mozołem -
teraz parodiujesz mój wiersz. A mi nie chodzi o to aby się niczym nie przejmować, tylko o to aby się nie zamartwiać nad wyrost swoimi problemami, jak to niektórzy czynią.
-
Ciężar porannego wstawania
Manek odpowiedział(a) na Manek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki. piękna odpowiedź. podoba mi się :-)) też Ci się tak zdarza? :-)) -
Moja droga, to nie jest wiersz o tematyce religijnej. Za uznanie dziękuję bardzo :-))
-
Ciężar porannego wstawania Leżę wygodnie w pościeli, Nade mną sufit się bieli, Rozmyślam o próżni w kosmosie, I dłubię palcem w swym nosie. Ta mucha brzęczy przy oknie, Przeszkadza w myśleniu okropnie, Przegonić by ją się przydało, Gdyby się wstać tylko chciało. Niechaj ją słońce wysuszy, Naciskam poduszkę na uszy, Pogrążam się znowu w zmęczeniu, Jak dobrze, że leżę w ścian cieniu. Rozciągam me ciało z mozołem, Obciążam materac swym czołem, Poranek przechodzi w południe, Pod kołdrą leżeć jest cudnie. Marek Thomanek 2022
-
Sprawiedliwy podział świata
Manek odpowiedział(a) na Manek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius Jestem właściwie optymistą, ale także i realistą. Dlatego stawiam niestety na tak. Różnice były, są i będą. Jeżeli by się coś miało zmienić w tym kierunku, to może za tysiąc lat, ale nie za naszego życia. A to dlatego, że każdy człowiek jest skorumpowany i sobie samemu najbliższy. -
Sprawiedliwy podział świata Jednych liżą po ich rękach, innych gryzą psy Czasem piękny, szczery uśmiech to drugiego łzy Tutaj biały, święty anioł a tam dziki zwierz Złote pawie na murawie, tam ciernisty kierz Błyszczy pierścień swym klejnotem, czerstwy chleba kęs Czarna sadza na policzku, tusz do brwi i rzęs Z zapinkami pantofelki, tupot bosych stóp Luksusowa niedosytość, zaropiały strup Szaty modnej wykwint srogi, brudnej szmaty strzęp Nad padliną taniej biedy krąży zbytku sęp Tutaj bogacz, tam żebraczy, niepozorny byt Słodki piernik, lukrowany, ciężkich kajdan zgrzyt W imię boga i mamona kiepskich doktryn moc Jeszcze dzień się nie rozpalił, znów zapada noc Marek Thomanek 2022
-
Rozumiem. To po pierwsze dlatego, że już jestem odrobinkę starszy, a po drugie nie mieszkam w kraju już od wielu lat. Dlatego nie znam waszego młodzieżowego języka. :-) Ale chętnie się poduczę. Jakby co, to zwracaj mi uwagi na ten temat. Chociaż muszę tutaj zaznaczyć, że używam często w moich wierszach bardzo starych archaizmów, których się nawet za moich czasów nie używało.
-
Dziękuję za uznanie. Ale wytłumacz mi proszę ten archaizm. Chodzi Ci tutaj o budowę wiersza czy o język jakim piszę?
-
Marzenie Ach gdyby tak Choć nie wiem jak Się podnieść i pokonać Ten bytu trud Tak pełen złud Nim bóg mi każe konać I gdyby tak Jak piękny ptak W dal wzlecieć i nie wrócić Nie patrzeć w tył Ciężarem trosk I nigdy się nie smucić Ogarnąć świat Ramieniem swym Zaśpiewać pieśń radosną W żywocie mym Być kwiatem tym Kwitnącym wczesną wiosną Marek Thomanek 2022
- 9 odpowiedzi
-
12
-
Spotkanie Niebieskie niebo, szumiały lasy, Czekałem ja na lepsze czasy, Wiatr w polu nosił żółtawy kurz, I świeża wiosna była tuż tuż. Cicho przysiadła sobie na miedzy Ja nie patrzyłem, w mojej niewiedzy Tak właśnie było, drogi mój bracie, Siedziałem sobie w ciepłej mej chacie. Te gibkie ciało, ruchy kocurze, Kroczyła żwawo poprzez podwórze. Rozkołysana, w krwistym uśmiechu Mnie zapraszała do tańca w grzechu. Była przy progu, do drzwi kołatała, Pragnęła duszy i mego ciała. W pląsach zalotnych, ach niespokojna, W pół uchwyciła. Jej imię wojna. Marek Thomanek 2022