Si Deus nobiscum quis contra nos
tak myśli
dobry
książę Ekkehard
mój
mąż
lecz
ja
płaszczem delikatnie
otulam piękną twarz
by nie sądził, że może patrzeć na mnie
dłonią na której
palcach długich i szczupłych
świeci wilczy diament
przytrzymuję płaszcz
by wiedział
że dotyk
nie
jest
dobry
jeśli jest jego
albo gdy go nie chcę
nie kocham go
ani
jego korony
ani
wysokiej krwi
kamienna już za życia
które
nigdy się nie skończyło
gotycka
z
kroplami
nieba
błękitnymi
w
oczach
z
łukiem
ust karminowych
wygiętych w architektonicznej
doskonałości
ukrywam się za szatą złotą i purpurową, tak drogą
że poddani Ekkeharda mogliby
za jej skrawek
uratować te dzieci
które właśnie umarły im z głodu
spinam ją
i
kurczowo zamykam w pięknych dłoniach
a perły krzyża
pamiętają światło wschodu
nie żyłam nigdy
i
nigdy
nie umarłam
pozwalam ci
na mnie patrzeć i o mnie pisać
gdybyś żył wtedy
wszystko
byłoby
inaczej
...