niespełniony we wszystkim
spełniony w niczym
świat iluzji fantazji czy real
tak krzyczy
a on szarżą dnia
i okopem nocy
ostatnie działo wyciąga do walki
o co?
i czy serce wytrzyma
gdy struna napięta
a w zapasie nie ma
meandrami myśli
dopłynąłem do ciebie
od zawietrznej
choć znosiło niebezpiecznie
już czekałaś na pokładzie
jak syrena
nie zamknąłem myśli
aby nie ominąć Cię
może kiedyś mi się przyśnisz
jak pożerasz mnie
bez słów
spojrzenia wystarczą
miłość kołysze się flautą
faluje
łupiną orzecha
rzuconą na wiatr
a przystań daleka
czas nie ułatwia
dogadać się z nim
nie ma szans
dotykiem mnie poczuj
i jeszcze spojrzeniem
par oczu
a usta zbłąkane
odnajdą spokój
wśród pieszczot
tej nocy
zaufaj nad ranem
bo to co za nami
już znane
a serca w zenicie
odkryją płomyk
w zaułku
skrywany