Rolek

Wyjechał raz kiedyś do miasta Brukseli Sławek, Nowak po matce, więc po kądzieli. Przebrał się za ułana A gawiedź zabiegana, Sypnęła mu Euro bo Złotych nie mieli.

@Franek K Nienawidzę Ch..a Kargula, Widzę, że skoczyła mu gula. Na samochód spadła mu kłoda I do środka wlała się woda.

@Franek K Mikołaj mały więc nie pił, Smażonym karpiem się krzepił. Smaczną rybę słodkowodną, Popijał herbatą chłodną Mikołaj mały więc gorzały nie pił, Smażonym karpiem cichutko się krzepił. Smaczną rybę słodkowodną, Popijał herbatą chłodną Raczej tak.

@Franek K spróbuj interpretować. Na pewno karp na zdrowie wyjdzie w przeciwieństwie do słodkiego...

Mały Mikołaj z Bielska miasta Nie bardzo lubił słodkie ciasta. Zabrał więc wędkę Bowiem miał chętkę, Na karpia ze stawu gdzie trzcina wyrasta.

Oto nowy jest przypadek, Bezgranicznej bezczelności, Kiedy ważny celebryta, Zapomina uczciwości. Kiedy w końcu go złapali We Warszawie za zakrętem, Prawa jazdy zażądali, Odniósł sprytnym się wykrętem; "Nie mam tego już lat sześć, Beczkę soli mogę zjeść." Potem sądy niezawisłe, Wzięły sprawy w swoje ręce. A umysły tam są ścisłe, Rozpatrzyły to naprędce. Żadnej soli mu nie dali, Sędzie byli bardzo mili Tylko grzywnę zasądzali, Swoi, bardzo dobrotliwi. Wielce jest dotkliwa kara, Równowartość to homara W bardzo modnej knajpce trendy W której zawsze jadły mendy.

@Marek.zak1 Polecam "Globalne Ocieplenie" Marka, dobra lektura. Pozdrawiam

Jest też lek niebanalny, sex poranno oralny

Kierowca Wacek, przebywał w Rotterdamie. Zwiedzał i wnet zapomniał o swojej damie. Poznał piękną Emmę z Brukseli, Wątpliwości żadnych nie mieli. Teraz, jak Wacek wróci to swoją damę okłamie.

@Klip o tak, nocą pisane No tak miało być @Klip [email protected] To lepsze, faktycznie

Mosiężna* Julieta z miasta Verony Wystawia na pokaz swoje balony. Kto je głaskał, był miły Zaraz stał się szczęśliwy. Nie wierzyły w to, tylko starsze matrony. * Rzeczywiście, legenda głosi, że przebywanie obok posągu Julii (bohaterki dramatu "Romeo i Julia") a najlepiej dotknięcie jej piersi, przynosi szczęście, szczególnie w miłości. Niestety w dobie zbrodniczego korona wirusa, dotykanie jest surowo zabronione, kto się nie podporządkuje, może się spodziewać ostrej reakcji ze strony pilnujących Carabinieri (nikomu nie życzę, uwierzcie).

@Marek.zak1 Super, kupię ją. P.S. Grasz w tenisa?

@Klip ?

@Klip Miszczu limeryków ? @Franek K Miszczu limeryków ?

Ekologia z KGB.* Pomysł całkiem to był nowy, Więc bezpieka wymyśliła I Europę omamiła, Sypiąc kasą dla tej zmowy. Atmosfera już zdradliwa. Są poważne to problemy, Są też w sieci ostre memy. Ziemia nasza nieszczęśliwa. Całe szczęście, jest ratunek. Korzystajcie z gazu, ropy, Dla świetności wszej jewropy I przepadnie ten frasunek. Tlenek gazu jest na świecie. Lecz on całkiem nieszkodliwy, Dla przyrody dobrotliwy. O tym chyba dobrze wiecie. *Komitet Bezpieczeństwa Państwowego przy Radzie Ministrów ZSRR – KGB ZSRR (ros. Комите́т госуда́рственной безопа́сности – КГБ СССР, Komitiet gosudarstwiennoj biezopasnosti pri Sowietie Ministrow SSSR.

Wstyd się przyznać. To chyba o mnie.

@Klip właśnie nie wiem, czy strój słaby, czy aktorskie zdolności zawiodły. Dzieci zobaczyły tylko świeckiego Mikołaja. (historia prawdziwa). Dzięki

Starszy szeregowy przybył z Dęblina I jako Mikołaj wyszedł z komina Rozdał dzieciom prezenty Wcale nie stał się święty Po czym bardzo zrzedła mu mina

Pszczółka Kasię posmerała Trochę po paluszku A potem po brzuszku No a potem odleciała Raczej tak; Pszczółka Kasię posmerała Trochę po paluszku Następnie po brzuszku No a potem odleciała

Z Puszczy Mariańskiej przyleciała pszczoła A pani Kasia była całkiem goła Leżała na tarasie Bezwstydnie opalała się Była rada, że nie ma w domu tego matoła

Pewien stróż był z miasta Warszawy Wynosił z mieszkań brudne sprawy Przyszła mu chętka Wynieść inkasenta Od żony dostał burę dla oprawy Kto oglądał film "Miś", ten wie o co chodzi

@Maciej_Jackiewicz pięknie kodomicie dowaliłeś ?

Po prostu genialne ?

@Wędrowiec.1984 to historia prawdziwa również mojej siostry, dzięki

Pani Ola, leśniczowa z Pawłowa, Była już konika trzymać gotowa. I skubałoby konisko, Wkoło leśniczówki wszystko. Od pomysłu odwiodła ją Pani Kotowa.