@Ajar41 Kiedyś i ja zajmowałem się tym tematem
Otello we włoskim mieście Werona
uznał, że zdradza go Desdemona.
Czy z ksiąg kulinarnych
był przepis koszmarny,
że pyszna jest żona duszona?
A tu szersze ujęcie tematu:
Wczoraj w Guzowie, na skraju wioski
zwarł z Limanowskim się Malinowski.
Dziś Malinowski chodzi z limem,
a to zapewne przez malinę,
którą na szyi ma Limanowski.
@andreas Co się tyczy Białołęki, to popełniłem kiedyś coś takiego:
Miłość w rozdzielni
Energetyka na Białołęce
sądzili za gwałt przy szafy wnęce
Rzekł - Coś zaiskrzyło
lecz zwarcia nie było.
Ciut popieściło, ale nic więcej.
Pozdrawiam zwrotnie
@jan_komułzykant Janko! Bombowy komentarz, ale uśmiałem się dopiero jak go przeczytałem na komputerze.
PS. Ja też miałem nieudany romans z czcionką Comic sans MS. -:(
Przypadek niedoszłej hrabiny z Lozanny
tak ujął koroner w raporcie porannym:
"Cóż, zeszła nim doszła,
choć chyba brak poszlak,
że zaszła, gdy hrabia wyciągał ją z wanny".
@Ajar41
Chłop był na topie
i po chłopie
Kiedyś przytrafił mi się limeryk epitafialny
Tu leży kapitan z Mucznego.
Zgubiło zbyt bujne go ego.
Chwaląc się przed damą,
tym co pod piżamą,
w stan odszedł spoczynku wiecznego.
Pozdrawiam
@Marek.zak1 Mi wyszło coś takiego:
Czuła żona, mieszkanka Warszawy
zaparzała codziennie dwie kawy.
Ośmielił się mąż jej, Zdziś:
"Dajż, ja też zaparzę dziś."
Teraz leczy oparzeń objawy.
Pewien hodowca, co żył w Mombasie
wypasał kozy na szwagra tarasie.
Rzekł, gdy go ujrzał w psotnej pozie
przy pozbawionej wdzięku kozie:
"Obycia więcej chyba ci zda się"