-
Postów
1 467 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez OloBolo
-
RYSUNEK SZYMONA dom dwa okna drzwi czerwony dach na szczycie komin z którego wydobywa się dym przed domem buda w tej budzie mieszka pies nie widać go wiadomo gdzieś tam schowany jest przy płocie stoi żona a przy niej stoję ja w cylindrze jak kominiarz a ona welon ma obok nasze dzieci dwie córki syn dziewczynki są w kokardach Szymek przesadził z tym dziewczyny są dorosłe kokardek już nie noszą na randki sobie chodzą najczęściej późną nocą za furtką czarna droga wiedzie w szeroki świat Szymon tam kiedyś pójdzie teraz już idzie spać (napisał pod obrazkiem- muj* dom mama siostry tata i ja) *po ojcu tak to ma
-
@Gabrys jako OloBolo, z uśmiechem najczęściej od ucha do uch, stwierdzam bez bicia, bez owijania czegokolwiek w bawełnę ... raz się żyje! Trzeba korzystać z dnia. Przeszłość się nie liczy, przyszłość budzi niepokój, liczy się tylko tu i teraz-korzystać trzeba z danego dnia, tak to widzę. Pozdrawiam.
-
@Gabrystrochę przypomina mi teksty Cohena.
-
@error_erros przypomniała mi się piosenka Anny German, zaraz ją znajdę i zamieszczę ;)
-
Śnił ci się sen o potędze zanim przeciął go nóż krew zbrukała twą pościel w snach tak bywa no cóż Szły dziewczęta przez łąkę niosły kosze na głowie w koszach była ta pościel purpurowa jak ogień Gdzieś w pół drogi na moście Marcin Wierzba je dopadł coś tłumaczył na niby coś tłumaczył na opak One tylko się śmiały jakby były szczęśliwe lecz niestety nie były zapachniało igliwiem Weszły śmiało do lasu Marcin Wierzba szedł przodem nucił sobie piosenkę z tym uśmiechem pod nosem W lesie było przedziwnie szmaragdowo i strasznie Marcin Wierzba ich nie chciał więc zabiły go właśnie W otchłań rzeki co płynie wartkim nurtem pod mostem powrzucały dziewczęta zabrudzoną krwią pościel
-
@[email protected] obie formy są dopuszczalne- sprawdziłem w necie, więc użyłem je naprzemiennie, żeby nikt się nie czepiał ;) Pozdrawiam.
-
@Iwa-Iwa a moim zdaniem potrzeba. Drugiej osoby, z którą tym szczęściem będzie można się dzielić. Pozdrawiam.
-
Ciągle gdzieś biegniesz ciągle coś musisz spieszysz się po to by się nie spóźnić A ja mam gdzieś tam ten wyścig szczurów nikt nie przebije głową tych murów co zbudowałem dla swej wygody fotel na kółkach ruchome schody W hamaku bujam się z książką w dłoni ktoś w niej napisał-śpiesz się powoli
-
@emwoopewnie masz rację, jak mi się uda to zmienię to @error_erros nie przemilczaj, wal prosto z mostu -twardy jestem . amatorem jestem to i po amatorsku piszę . Niepotrzebnie wierszyk do gotowców dodałem. Jeszcze troszeczkę go zagmatwam, tym samym ździebko zmienię.
-
@Jacek_K
-
Rozkosz przeżywasz już szósty dzień Machina w końcu dopadła cię I w przód i w tył i z góry w dół Chciał nie chciał jesteś teraz mój (znaczy się jej) Najpierw powoli stopy twe pieści Palec za palcem szukając treści W linii papilarnych wgryza się ciało Stęka i jęczy zgrzyta że mało Potem podudzia sam więc wywnioskuj (o co jej chodzi) Wspina się szybko po każdym włosku Uda zdobyła nabrała werwy W pępku się pewnie głębiej zagnieździ (Pępek twój-czarna dziura Czasami do niego wpada(m) Muskając delikatnie Obrzeża świata) Czas zmitrężony na penetracji Trzeba nadrobić więc nie masz racji Że ją spowalniasz da sobie radę Napiszesz kiedyś o tym balladę O tym jak szczyt twój zdobyła z gracją Nie grożąc wcale ci amputacją A przecież mogła szalona była Siódmy dzień nastał: DEUS EX MACHINA
-
Niedziela. Przyjdą goście. Żona upiekła ciasto. Policzyłem talerzyki na stole. Nuda. Znowu będą rozmowy o polityce, o tym kto z kim, za kim, dlaczego. A ja w dysputy te się nie pcham, nie mam zamiaru najmniejszego. Niedziela. Pusta taca po cieście na stole, wypita trzecia herbata. Szwagier ględzi coś o emeryturze, że niby błogostan ten osiągnie już za trzy lata. Niedziela. Jak zwykle przegrałem w papier, kamień, nożyce. Bratowa puszcza do mnie oko, udaję że tego nie widzę. Władca zlewozmywaka.
-
@GrumpyElf szczerze pisząc to nie pamiętam, wierszyk trochę starawy jest. Jestem na etapie poprawiania i zamieszczania staroci. Pozdrawiam.