Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    9 347
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. XVII. On był mężczyzną i niewiele wiedział o kobietach, a ona była kobietą i niewiele wiedziała o mężczyznach stąd byli siebie ciekawi i mieli chęć się siebie uczyć i siebie odkrywać. Sprawy im się układały na kilku obszarach dlatego ta ich ciekawość nie była przytępiona przez zmęczenie, znużenie, niezadowolenie, rozdrażnienie i szereg tym podobnych przypadłości. Brak powyższych pomagało również drugiej stronie uroczo, z wdzięcznością i szacunkiem odpowiadać na szereg zadanych pytań w tym zakresie. Zresztą ta ich ciekawość dotyczyła również kolejnych dni, miesięcy i lat. Narratorowi nie do końca jest wiadomo i właściwie aż nie może wyjść z podziwu, gdy obserwował jak oni wstają i są zainteresowani, zafrapowani, przejęci okolicznością co przyniesie nowy dzień. Gdy tak siadali w kuchni nad kawą oczy im się jeszcze błyszczały, usta jeszcze się uśmiechały, głowy jeszcze kiwały się na tak, gazeta jeszcze opowiadała, radio jeszcze grało, a telewizor i jego sto kanałów odpowiadał ich oczekiwaniom. Jakkolwiek z wielu spraw nie zdawali sobie sprawy to mieli jeszcze tę świeżość żeby zadawać kolejne pytania, a pytania przeinaczać w działania. Komfort pozwalał tej parze na odważne, a nawet niekiedy ryzykowne posunięcia, a w każdym z nich mieli tę wygodę, że nie musieli stawiać wszystkiego na jedną kartę. Świat nie zmuszał ich do ryzykowania wszystkim czym dysponują, co wnikało również z ich swobody finansowej. Żadne jej influencerskie działanie nie przerastało jej możliwości materialnych, organizacyjnych i czasowych, a gdy tylko spotkała się ze zbyt uciążliwym projektem zwyczajnie w niego nie wchodziła, albowiem wygoda sprawiała, że wcale nie chciała się pakować w jakieś duże, czy ryzykowne tematy, a jak wspomniałem wcale nie miała ambicji krajowego zasięgu (aczkolwiek zasięg rósł). I on w swoim życiu zawodowym unikał podejmowania największego ryzyka i wcale nie dążył, aby zostać miliarderem, choć się bogacił. Właściwie nie raz się też okazywało, że nie tyle komfort tutaj decydował, a ich satysfakcja i obawa przed utratą tego co już osiągnęli, zresztą niejedno już razem i we wspólnym porozumieniu. Cechowała ich również pewnego rodzaju ostrożność i ona również miała źródło w niczym innym jak wygodzie. Poza tym, oni naprawdę potrafili się czasem zatrzymać. Gdzieś dajmy na to spacerze po parku ot tak stanąć w połowie drogi i z ciekawością – dla przykładu – przyjrzeć się uważniej skaczącej w zawrotnym tempie ponad nimi wiewiórce. Od tak, gdzieś o siedemnastej usiąść na ławce przed blokiem i chwilę nic nie robić, a nawet niewiele mówić. Od tak włączyć mecz piłki nożnej i oglądać piłkę, a nie gubić się w ambicjach nad zrozumieniem tej gry, czy popaść w jakieś większe niezadowolenie w przypadku przegranej ich faworytów. Czasem gdy ona usiadła przed telewizorem i nawet włączyła nie najmądrzejszy serial, co narrator musi przyznać bez bicia, a nawet podsumować, że ten serial był po prostu głupi, źle zagrany i kompletnie nie przemyślany, to ciekawość świata pozwalała jej na wyciąganie wniosków i odnajdywanie inspiracji do własnych działań nawet w czymś co oględnie mówiąc do najmądrzejszych wcale nie należy. Jakaś dziwna, niespotykana, unikalna i chyba zupełnie nie polska umiejętność podpowiadała im żeby się pilnować w wewnętrznym rytmie, a czynili to całkiem zgodnie i po równo dzieląc się obowiązkami, co w zasadzie jest czymś wręcz niespotykanym. Zdarzył się i jej i jemu jakiś ciężki tydzień, ale bardzo, ale to bardzo się pilnowali żeby żaden miesiąc już taki nie był, w czym istotnie pomagało im bycie na tak zwanym swoim i możliwość samoorganizacji swoich harmonogramów dnia, tygodnia i miesiąca. Pilnowanie się rytmu, sprzyjało wygodzie, płynęło z komfortu i faktycznie pozwalało im obojgu na zachowanie ciekawości świata. Zresztą chyba mieli jakiś ukryty i nie uświadomiony plan właściwie wykorzystać energię i jakąś bliżej nieokreśloną świadomość jej ograniczonego zasobu na całe życie. Codzienność im sprzyjała, a nie wykańczała, co można uznać za wręcz nieprawdopodobnie szczęśliwe zrządzenie losu i choć może oni z tej okoliczności akurat nie bardzo zdawali sobie sprawę to narrator już niejednego doświadczył i widział tutaj o piekło gorsze historie. Zresztą właściwie ta para wręcz pomagała samemu narratorowi, bo wcale nie musiał popadać w przesadną niewygodę, czy skrajny dyskomfort w pisaniu jakiejś trudnej, wątpliwej, czy nagannej historii z tysiącem naplątanych i ponad miarę pokomplikowanych wydarzeń, których by sam nawet nie potrafił do końca zrozumieć, przemyśleć i odpowiednio zaakcentować. Komfort tej pary pozwalał na fantastyczną okoliczność możliwości ukazania ich w raczej pozytywnym świetle. Nic innego jak wygoda pozwalała narratorowi opisać ich tak, że zwyczajnie da się ich lubić, choć istotnie mogą trochę denerwować, a zwłaszcza narratora i ładnych kilka osób, którym niesprzyjający szereg przypadków ten komfort nie raz i nie dwa, a nawet więcej niż pięć razy po prostu zabrał, a wręcz ukradł. I rzecz jasna trzeba nadmienić, że takich bandziorowatych złodziei jest tutaj więcej niż kilku, ale oni mieli to szczęście nie zadać się z żadnym z nich. A jak już się zadali to tylko na krótką chwilę i całkiem niezobowiązująco, a nawet z wdziękiem, klasą, sympatią i urokiem.
  2. @Kwiatuszek Ano właśnie spokój płynący ze snu... :)
  3. @violetta Oj często mi się zdarza... Łe!! @Rafael Marius Otóż ano właśnie ;)) @Bożena De-Tre Bardzo dziękuję za lekturę.
  4. @A-typowa-b Cóż wygląda na to, że wręcz podchwytliwie Cb podszedłem :))) Również serdecznie pozdrawiam i jakiś tam uśmiech, na który mnie jeszcze stać i Tobie przesyłam :)
  5. @A-typowa-b I Twoja?? Setny raz mi wychodzi, że nie rozumiem Czytelników. Teksty, które autorsko uważam za najlepsze właściwie przepadają. Te najbardziej nie moje z kolei, z którymi mam wewnętrzny zgryz - wypływają, rzecz jasna w bardzo ograniczonym zakresie i tak garstki wyświetleń. Spotkałem się z podobnie rozłożonymi akcentami co do mojej pierwszej książki Opowieści poboczne....
  6. @Waldemar_Talar_Talar Dzięki i muszę przyznać że jestem trochę zaskoczony Twoją aprobatą ;))
  7. @Monia jest coś bardzo optymistycznego w tym dalekim porwaniu listu przez wiatr :) Przecież o to właśnie chodzi żeby listy leciały hen hen daleko i jak najwyżej :))
  8. @violetta widziałem kiedyś pieczenie jabłka na ognisku wśród kiełbasek i dla mnie osobiście był to osobliwy widok :))
  9. @duszka Tak, tak, rozumiem całe życie mamy być bezgranicznie skruszeni, a tu trzeba się otrzepać, wstać, zmierzać i osiągać, bo inaczej Cię zjedzą i usmażą na grillu. Przepraszam za dyskusję, ja po prostu może faktycznie mam coś w sobie z heretyka :))
  10. @andrew Powiem szczerze - Te Twoje teksty nie o Bogu dla mnie są o wiele lepsze od tych religijnych. I chyba dlatego, że wydaje mi się, że w sensowną i głęboką religijność wierszy naprawdę trzeba umieć żeby to jakoś ładnie wyszło. Nie obraź się, to tylko moje subiektywne wrażenie.
  11. Zróbmy to raz a dobrze. Sobie dobrze. Podwójna radość. Warszawa – Stegny, 09.09.2023r.
  12. @Ewelina niby tak, ale pozazdrościć sobie też można ;) @Wiesław J.K. Rozumiem i jeszcze raz naprawdę dziękuję i rzecz jasna również pozdrawiam ;)
  13. @Ewelina bywam, a czasem tego dogłębnie zazdroszczę :)
  14. @violetta To i tak dobrze, że nie za 5 latek ;))
  15. @Kalina Warto było dziś zajrzeć na Warsztat ;))
  16. @Ewelina Również dziękuję i kłaniam się :) Choć czasem żałuję, że nie zawsze potrafię, a właściwie rzadko napisać jakąś taką dłuższą interpretację wiersza, wiesz jakieś wyliczenie wniosków, uwag etc. No ale cóż... A wiersz jak wspomniałem ekstra. Wiele razy również chciałbym być jak pyłek, gdzieś zniknąć jak pod czapką niewidką :))
  17. @Ewelina Perfekt. Bardzo mi się podobają takie wiersze. Niby minimalizm ale mówi że hej :) No ekstra po prostu :)
  18. @tomass77 No kolor nieba się czasem zmienia, ale fraza fajna i interesująca :))
  19. @duszka Tu jest Duszko kapitalna myśl, że skrzydła nic nie ważą w locie, a przy chodzeniu bardzo ciążą. To jest naprawdę godna myśl !!!
  20. @Czarek Płatak Masz jakąś taką betonowość w wierszach i u Ciebie to ekstra brzmi !!!
  21. @Korniey Bardzo dobrze. Coś jak raperski wiersz. Nie znam się może, ale mam wrażenie, że udało się !!
  22. @Franciszek Dubowski Nie no ładnie korpo podsumowałeś :)) Udało się !!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...