Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    11 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @Rafael Marius W ogóle mnie to nie dziwi ;) @iwonaroma Zwłaszcza jak źle wypada? @violetta Nawet normalnie nie dają ludziom pracować i sobie tym grabią aż któregoś dnia nagrabią :// @Rafael Marius Myślę że tak czasem może być niestety ://
  2. @poranki wiem wiem nie ten dział, no ale to moje odbiegnięcie od reguł tym razem jest zamierzone ;)
  3. @Rafael Marius No i są szefy (widziałem takich) co notorycznie udają głupa ;)
  4. @violetta A może warto byłoby bardziej satyrycznie i zrobić barejowską scenkę jak któryś duży raper ślęczy nad testem rekrutacyjnym do korpo ? @sam_i_swoi ;)) @Rafael Marius I cechy również...
  5. @Rafael Marius W moim przekonaniu pewne testy nie pasują do pewnej grupy osób, co miałem odwagę właśnie sformułować w tekście Testy i Dorwany malarz. I naprawdę myślę, że jest jednak coś na rzeczy, ale nie będę jakoś przesadnie zadziornie tej tezy bronił...
  6. @Rafael Marius @violetta Ja nie lubię, zresztą coraz bardziej. Te słowa jakoś zupełnie mi się nie układają... @Ewelina Dzięki ;)) Również pozdrawiam :)
  7. Wzięli i dorwali kiedyś malarza, skądinąd całkiem niezłych obrazów, którego zresztą o to i tamto posądzali, no ale w sumie już nieważne o co i kazali mu narysować psychorysunek. Rysunek wyszedł ładnie nadpodziw (zresztą baba i powstało pytanie dlaczego taka ładna, goła i z dużymi piersiami?), ale jeszcze mało tego, bo wyszły też całkiem niezłe jaja. Warszawa – Stegny, 09.08.2023r.
  8. Papierowe, cudaczne dziwnymi formułkami słów testy nie były, nie są i nie będą dla ludzi z literacką głębią. Uważajcie poetko i poeto, albowiem na tych właśnie etapach świat może Was negatywnie zaskoczyć. I to bardzo bardzo... Oby tylko nigdy więcej nikt mnie nie zmuszał rozwiązywać coś podobnego. Warszawa – Stegny, 09.08.2023r.
  9. @Rafael Marius Nie mam bladego pojęcia o tym czy jestem intro czy ekstra, nie znam dokładnie tych pojęć i raczej nie potrafię odciąć się od tego co za oknem, choć faktycznie nie bardzo wnikam bo mój egoizm mi mówi że nic mi to nie da ;)
  10. @Rafael Marius Podziwiam Twoje moce, mi takich najwyraźniej brakuje...
  11. @Rafael Marius Dyskrecję na forum publicznym poezja.org? Dobry żart :)
  12. @Rafael Marius Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi... Czy mogę tak uczynić?
  13. @Rafael Marius No to słuchaj warunki za oknem są wprost dla Ciebie :) Taka aura :)
  14. @Wiesław J.K. I pod nich też kopią. Świat dołków :) @Rafael Marius Naiwność? A teraz jak rzucasz?
  15. @violetta Ze mną na ten temat Szanowna Violetto nie pogadasz albowiem nie bardzo chcę się tym interesować. Gdzieś jakieś religijne frazy przewijają u mnie się czasem, ale w tej materii raczej unikam dyskusji, bo po co? @Rafael Marius Wydaje mi się że jest. Wrażliwość jest również cechą, nad którą się pracuje. A wiersze mają na nią wpływ całkiem spory zwłaszcza gdy się przed nimi otworzysz i zagłębisz w swojej twórczości co ma szereg pozytywów i negatywów, bo ten świat do delikatnych raczej nie należy i należeć nie będzie ://
  16. Pewien starszy już pan, skądinąd mawiają, że dżentelmen, pewnego pochmurnego dnia, który zgubił słońce z nieboskłonu, pojął że pasuje do niej niejako nie inaczej jak nijak, co w zasadzie nie przeszkadzało im jakoś przesadnie we wzajemnej sympatii w ramach przymrużonego oka. Warszawa – Stegny, 08.08.2023r. Inspiracja – Poeta Wielebor
  17. @violetta Wiersz co chyba znów zastrzec raczej nie ma wymiaru religijnego...
  18. @Dared każdy ma...
  19. @Wiesław J.K. Tak plotka i obgadywanie też są fatalne. @violetta Oby tak dalej, ja raczej z agnostyków jestem.
  20. @violetta fart albo masz w sobie kategorie umiejętności unikania kłopotów. Tylko pozazdrościć ;) @Rafael Marius Ależ jest w sumie faktem, że należy mieć coś z krokodylej skóry no ale zauważyłem, że akurat pisanie ją rozpuszcza ://
  21. @violetta Masz to szczęście w takim razie...
  22. @Rafael Marius Być może miałeś szczęście ;) @violetta No ale jak nawet lubisz się godzić ktoś zawsze w taki dziwny ciąg i Ciebie może wciągnąć, a wtedy jest źle... @Dared Może ale nie zawsze mi wychodzi :// @sam_i_swoi Tak możliwe, a tego Asnyka akurat znam ;))
  23. @Stary_Kredens Tak, faktycznie tę regułę już niejeden raz wypowiedziano :// Fakt, że nic nowego :) @poranki Może, choć u mnie więcej niedostatków niż tej okropnej nadmiarowości...
  24. Wydawałoby się że najgorsze są noże (biała broń) łatwo je kupić, łatwo kogoś podejść albo zajść od tyłu i wbić nóż po rękojeść no ale po krzyku Najgorszy jest potok złych słów rozmyślnie wymyślnie i planowo idący w wisielczą rozmowę czasem przy różnorakich rozstaniach celne złowieszcze słowa torturują nas rozpierdolem idącym w dekady... Warszawa – Stegny, 06.08.2023r.
  25. XIV. Dlaczego tak właśnie potoczyły się wypadki? Czy miało miejsce coś z zamiaru, czy przypadek, czy plan, czy zbieg okoliczności, czy kolejna podpowiedź od sprzyjającego świata? Narrator tego nie wie i prawdę mówiąc nie bardzo ma jak się dowiedzieć, co akurat może być uznane za prawdę. Dość powiedzieć, że i im (bo niby dlaczego ich właśnie ta okoliczność miałaby ominąć) przytrafiła się niepewność płynąca ze spraw kobiecych. W pewnym momencie powstała kwestia, a raczej przypuszczenie urodzenia im się dziecka w nieco dalszej perspektywie. Można powiedzieć, że kwestia jak najbardziej zwyczajowa, no ale trzeba było przedyskutować. I okazało się, że właściwie nie widzą większych przeciwwskazań albowiem przecież sprawy zawodowe, prywatne, rodzinne i szereg innych mieli całkiem dobrze poukładanych. On miał okazję, a także możliwości ucieszyć się z tej całkiem dobrej nowiny, a trzeba przecież przyznać, że nie każdy mężczyzna ma takie możliwości, zresztą z najróżniejszych względów, o których można by pisać i pisać, a nawet napisać kolejne opowiadanie, a nawet książkę pokaźnych rozmiarów. Gdzieś kiedyś po powrocie do mieszkania od tak się ucieszył, a nawet wyskoczył do pobliskiego sklepu po zestaw jakichś smakołyków, a traf chciał, że sytuacja nie miała miejsca w niedzielę, a co za tym idzie bez większych przeszkód mógł tak uczynić, bo nie obowiązywał tego dnia zakaz handlu. I ona doszła do wniosku, choć jej rola jest tutaj bardziej niejednoznaczna, co narrator wyjaśnia bynajmniej nie ze złośliwości, a raczej z dziennikarskiego obowiązku, że przecież sprawy im się układają dlatego dziecko może przecież się urodzić, a oni postarają się mu zapewnić odpowiednie warunki i wyglądało, że na ten moment po prostu mogą tak uczynić. Do sprawy podeszli też z wyjątkowym spokojem, co spowodowało, że w ogóle ta sytuacja i rozmowa miały miejsce i jednak, pomimo nie zdawania sobie z wielu rzeczy sprawy świadczyła o ich pewnej jednak emocjonalnej i każdej innej dojrzałości. A przecież fakt ciąży trzeba było dokładniej sprawdzić, a jak już sprawdzili, okazało się, że jednak ciąży nie ma. I ta sytuacja podbudowała ich tylko, albowiem już trochę lepiej zdawali sobie sprawę, że jak coś sobie poradzą i jakby coś mają zamiar trwania ze sobą razem, pomimo szeregu okoliczności, które przecież w każdej chwili mogą się pojawić. Możliwe, że od tamtego momentu patrzyli na siebie odrobinę poważniej, ale akurat im nie bardzo było wygodnie z przesadną powagą. Zaraz potem sytuację obrócili w żart, kupując gdzieś w sklepie przemysłowym obrazek z wiele znaczącym napisem „ fałszywy alarm” z dorysowanym wizerunkiem dwóch strażaków, a właściwie strażakiem i strażaczką (ach feminitywy). Traf jednak chciał, że ten fałszywy alarm był o tyle prawdziwy, że przygotował ich na pewną potencjalną możliwość jak w przyszłości sprawy mogą się potoczyć, bo przecież bardzo się kochali, zresztą również dlatego że swobodnie mogli tak czynić, a świat ustawicznie nie rzucał im pod nogi najróżniejszych kłód, co bynajmniej nie każdemu się tutaj udaje i nie ma w tym cienia przesady. Najbardziej interesującą okolicznością w tym drobnym, choć znaczącym zdarzeniu był fakt, że niniejszą sprawą najbardziej przejął się narrator, co spowodowało, że kolejny już raz popadł w przestraszone zamyślenie. Zamysł narratora był bowiem taki, że co jak co, kto jak kto, ale wcale nie planuje napisać biografii w dodatku wieloosobowej rodziny, choćby dlatego że wygodnie mu jest tutaj tego nie potrafić. Właściwie w tej sytuacji najbardziej on chciał uciekać, co akurat jest prawdą i wcale nie musi jakoś przesadnie dobrze o nim świadczyć no ale przecież jego obecność w tym opowiadaniu jest całkowicie drugorzędna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...