Oni (tak, są oni, zresztą zawsze tutaj oni byli) strzelają z ocen jak z karabinów maszynowych, po czym zasłaniają się hasłem żeby nie oceniać. Mało tego, całkiem prężnie wymagają tego ode mnie i szerzej od nas, poniekąd przecież ustrzelonych niejedną opinią.
Otóż – ano właśnie – niniejszym ich (którzy podkreślam są) wcale nie oceniam, broń mnie panie Boże. Ja bym kogoś ocenił? W dodatku źle, średnio albo nawet dobrze? Po czym bardzo chętnie, wręcz najchętniej i chciałbym ażeby jak najpoczytniej (tutaj miewam kłopoty) wystawiam im jedynkę na szynach !! Tylko że nie mam jak tej wątłej oceny wpisać do dzienniczka, bo go w ogóle nie prowadzą ://
I robię tak nawet wtedy, gdy nie wolno mi tak czynić.
Warszawa – Stegny, 06.03.2023r.