
annzau
Użytkownicy-
Postów
86 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez annzau
-
Klub współczesnej arystokracji – rządzi własnymi prawami... Im więcej łapek, serduszek, owacji; to klasa WYŻSZA? Lambo pod drzwi! Stoję za kasą na pustej stacji. Przeglądam media. " XD "
-
Na rozchodne Speszona przez życie odchodzę. Zabieram ze sobą zmartwienia. Ta noc wiele dla mnie znaczyła. Bliski kontakt z Tobą, sprawił, że odżyłam. Powtórzysz się, falo? - mnie pytasz. Jestem i mnie nie ma - odpływam. Nim słońce zejdzie, kilkakrotnie do Ciebie zajrzę. Pozostawię po sobie tyle szumu, jak zwykłam to robić. Powtórzysz się, falo! - krzyczysz. Nie próbujesz zrozumieć, Kochanie. Tylko wymagasz abym się poddała. Jakbym stała się Twoją własnością. Moją pracą jest słać całusy i otulać też innych. Powtórzysz się, falo... - teraz prosisz. Desperacko podchodzisz do sprawy. Nie zrozum mnie źle, ale nie mogę zabrać Ciebie ze sobą... To źle wpłynie na nasz związek, który dawno opadł na mieliźnie. Powtórzysz się, ... - zamilkłeś na wieki. Może gdybym nie była żywiołowa, może bym tak źle nie zareagowała na zdradę. Sam dokonałeś wyboru. Zabrała Cię ze sobą inna, na samo dno.
-
@huzarc Dziękuje bardzo za komentarz i życzę Miłego wieczoru :)
-
@Klaudia Gasztold Przyjemnie się czytało ?
-
@Wojciech Pierwotnie tekst był ułożony w kolumnie, tyle, że w takiej wersji do mnie nie przemawiał. Z pewnością w wersji na komputer jest bardziej zbliżony do tego jak układałam go przy edycji. Natomiast na telefonie jest w 100 % rozstrzelony. Może za wcześnie dodaje wiersze do gotowych, ale jestem bardzo niecierpliwa i ciężko mi się poprawia utwór, łatwiej napisać coś nowego ( niekoniecznie lepszego xD ) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ? @[email protected] Dziękuje za kolejny przyjemny komentarz, Serdecznie pozdrawiam ?
-
@error_erros Bardzo szybko sprecyzowałeś mój problem :) Często przy pisaniu, gdy przychodzi mi jakiś pomysł i już to gdzieś zapisze, wprowadzam korekty. Gubie przy tym główną myśl i sile się, żeby brzmiało to nie wiem jak to określić.. może mniej "laicko"? Wiem, że popełniam sporo błędów, ciągle się jeszcze uczę. Cieszą mnie takie komenatrze, gdyż zawsze w jakąś strone pomagają mi się ukierunkować i rozwinąć. Liczę, że następnym razem również podzielisz się swoją opinią. Ostrzejsza krytyke też przyjmuje ?Dziękuję i pozdrawiam ?
-
Po raz kolejny siedzę przed ścianą. Żyje z świadomością, że ściany się walą. Zanużam papierosa w szklance zimnej wody. ( Zrozumiałam, że pot, jak łzy, bywa słony ) Stukam coraz głośniej palcami o blat. Wytupując nogami, żałobny takt. Zdaje mi się chyba, że gonię w piętkę. Diabeł mnie woła na pogawędkę?! Postawił ,,znaczącą" soli beczkę... Nabić w butelkę, mnie teraz zechce; Zerkam ukradkiem na jego ściany. Wszędzie zwisają zdobione ramy. ( Jedna tam wisi z moim nazwiskiem ) Łabędzi śpiew, wpada zza okna z P łonie I skra S amotnie, K ona I E uforia M efistofelesie obok mnie.
-
Pisk zdychającego szczura. Szloch dochodzący z oddali. Pękający od wrzątku kieliszek. Strop, który z wolna się wali. Skapująca krew z nadgarstka. Spod szafek armie robali. Gaz podbijający przestrzenie. Sąsiad w drzwi mocno wali. Trumfuję, dusząc się dymem. Świat zranił. Tak, po prostu. Mnie zranił. Gaśnie mi w oczach; pali. Człowiek zabił. Tak, po prostu...
-
1
-
@Antoine W Faktycznie lepiej brzmi :) Dziękuje ?
-
@Antoine W Chętnie przyjmuję każdą z uwag :)
-
Wystawiony na próbę, wpada w błogi szał. Twe serce mnie pragnie, ono czuje żar. Sposób na nudę, jak chcesz to spal. Twa dusza mnie woła, psychoza to stan. Próbują go ugasić, szkielety bez głów. To przykre, że ta rzeź, skatowała duch. Na syzyfową pracę, brak słów. Taki jestem, płonę, pochłaniam, obracam w proch i puff...
-
Urodziłam się z kwiatem, rozwijąjącym w mym sercu. Dzierżyłam białą ròżę, która była droższa od innych. Z wiekiem jej kolce wbijały się coraz mocniej. Czerwona róża uschła wraz ze mną.
-
@huzarc Wartość dnia, przez to właśnie zmęczenie, odczuwalna będzie w szczególności w dniu jutrzejszym. Kiedy bierze górę, niestety uniemożliwia realizacje w pełni postawionych sobie zadań :) Dziękuję za komentarz i reakcje ? Pozdrawiam :)
-
Zerka ukradkiem zalotnie - a jak... Szepcze słodkie słówka seksowanie... Zdziera ze mnie ubrania swawolnie. Ku wannie prowadzi pokornie... Oczy szroni snem, umysł raczy winem. Opuszkami gładzi po szyi, barkach.. Zmęczone mięśnie masażem ujmuje. Ciało subtelną melodyjką delektuje. Rytm serca łagodnie spowalnia. Tak znienacka potrzebą manipuluje.. że z więzów mnie uwalnia. Gdy czujność już uśpiona. Zostałam otulona. Zmuszona do leżenia. Ziewnęłam, odlatując poddana ( Niby od niechcenia ).
-
Pacjent nie przeżyje, tejże operacji. Patrzę tak na niego - brak zdrowej reakcji. Cóż mogłem mu rzec, gdy zadał mi pytanie… Czyż z jego talentem artystą zostanie? We współczesnych czasach żadna mi dziwota. Krytyką od serca zabić idzie chłopa.
-
Dlaczego zając kuca pod miedzą
annzau odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetny -
Pod taflą wody, wije się z bólu. Nie mogę wydusić już słowa... Światło dnia niknie wraz ze mną. Niczym piórko z grawitacją się miotam. Z wolna kontur śmie gubić ostrość. Przed oczyma ścigają się twarze. Widzę bliskich, widzę Ciebie… Zmierzam w otchłań, a I tak na koniec się mażę. Nie mogę krzyknąć, nie mogę łzy uronić, nie mam prawa nawet się pożegnać. Bliski koniec, jakiż on podły. Urodzona w bogactwie, a kończę – jak przybłęda. Nie, nie, nie, nie, proszę, nie… Nie chcę… Ja nie chcę. Pomóż. Jestem młoda.Jestem dzieckiem. Pragn..ę żyć. Spoglądam, nic nie widzę. Zamykam. Odchodzę… Poddaje. Rozrywa mnie. Coś. Schodzi ze mnie krew. Tracę swój kształt… Coś mnie je. Żywi się tak jak ja żywiłam się – nadzieją, że ktoś mnie wyłowi. Schodzę klatkę niżej w agonii.
-
Tu miała być walentynkowa laurka...
annzau odpowiedział(a) na Maciej_Jackiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przypomina z lekka rap -
Ciekawy utwór
-
Ładnie napisane
-
@Jacek_K Nie każdy jest pesymistą. Nie należy postrzegać życia, koncentrując się na jego negatywnych aspektach. Nie powinno się również patrzeć na innych, a wyłącznie na siebie i własne szczęście. Przeludnienie, wyczerpujące źródła, rodzenie się by bogatsi byli bogatsi - skoro takie to straszne dlaczego żyjesz? Skoro to takie marne życie - tak wnioskuje po pierwszym zdaniu z Twojej wypowiedzi. I też nie rozumiem dlaczego bogatsi mieliby przeznaczać połowę majątku na walkę z wirusem? Osobistą sprawą jest rozporządzanie własnym majątkiem, nie bez powodu ktoś jest BOGATY ( oczywiście zdarzają się wyjątki ).
-
rymowanka walentynkowa
annzau odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@beta_b Piękny wiersz -
@Stary_Kredens Nie ma rzeczywistej groźby
-
Odgryźcie mi język. Odrąbcie mi uszy. Wydłubcie mi oczy. Wyrwijcie serce. Nie można żyć więcej. W świecie, w którym… tak bardzo żyć się nie chce. Ratunek? Wiedza. Muzyka. Sztuka. Miłość. Kwartet – doskonały. Gdzie znaleźć jednak, na wysokim poziomie, takie ,,banały’’ ? I tak nadzieje powtórnie skonały. Z obłoków wytrącił się żrący deszcz chwały. Z ciała miernoty prochy zostały. Świat pozostał grubo ciosany. A ludzie? Jak to ludzie... Zimą te same bałwany.
-
Opadła szczęka na zimną posadzkę - trach. Uniosły kąciki ust- zmył w końcu z jej twarzy frustracje - przepiłował ciało na pół - auć. W zastygłej krwi, wciąż brodzi - chlup, chlup. Ostrzem po dłoni wodzi - auć, kap, kap, kap. Zostawia śłady swej zbrodni- ohh, ach, oua. Z mordercy stał się artystą. Usłyszał demona głos. Zbeszcześcił zwłoki, to wszystko. Zrobiłem, o co prosił mnie pan. Zabiłem, o co błagałem go sam.
-
1