został po tobie sweter
i kilka niedopowiedzianych listów
nie wyczułam w nich
parujących wątpliwości
tamtej nocy
sen nie nadszedł
zamiast niego
do okna zapukał deszcz
wiedziałam
że to pożegnanie
zmieniło się wszystko
choć świat wygląda na taki sam
doszło jedynie parę nowych budynków
i wokół ludzi jakoś więcej
pośród nich brakuje tylko
twojego cienia
zagubiona między słońcem
a ciemnością brnę dalej
w ślepą uliczkę
w końcu dojdę do ściany
która podpowie mi sens
naszego istnienia
w różnych wymiarach
zmatowiałam w pęczniejących dłoniach
tak dużo i niewiele jednocześnie
obietnice spadają wraz ze śniegiem
zmieniając się w lód
zamarzanie to naturalny bieg zdarzeń
gdy za oknem luty
przegląda nasze wspomnienia
nie wiadomo które przeżyją do wiosny
za bardzo chcemy być
jednym odcinkiem czasu
kiedy świat pędzi
Szczególnie dzieci tęsknią za zimą, bo w tym roku jakoś nie było jej wiele, choć przez chwilę trochę śniegu padało... Zaraz luty, więc ja już raczej czeka na wiosnę, mimo wszystko.
Pozdrawiam serdecznie :)
@Dag no właśnie, dobre pytanie...
Dziękuję i pozdrawiam :)
@Marcin Szymański zgadza się, nigdy nie wiadomo, co los ma dla nas w zanadrzu.
Dziękuję i pozdrawiam :)
trwałam dzięki kilku
spojrzeniom w noc
gdzie ciemność była tylko przechodniem
sny wywróciły się do góry nogami
oddając rzeczywistość która zadziwia
świat pędzący znów w innym kierunku
niosący nieznane słowa i obce twarze
one okazują się być czymś istotnym
czego wciąż nie rozumie człowiek
zagubiony między gwiazdami
tam drzemie kilka chwil
wymalowanych przez przyszłość
a łzy i tęsknota to tylko droga
którą wciąż trzeba iść