Romantyzm
Chodząc przez park, późną, złocistą jesienią
Widziałem na ciemnej ławce parę syrenią
Ciała w jedno, na wieki – myślą, splecione
Czasy wasze, nasze romantyzmem ważone
Niestety, ilu zna miłość platoniczną?
A nie tylko tą prostą, młodzieńczą, fizyczną?
Która przyjaźń niszczy czy uczucie gorące
Do tej drugiej młode, głupie lata - nęcące
I mimo, że historia świata dobrze każe
To nikt już z siebie błędów starych nie zmaże
Bo nikt się mądrej ziemskiej przeszłości nie słucha
Ona tylko jak wiatr letni szepce do ucha
Ale jak trudno jest być całkiem romantykiem
Bo musisz być mądrości ludzi klerykiem
Chyba, że jesteś poetą dość doskonałym
By o doskonałość romantyzmu być dbałym