Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lahaj

Użytkownicy
  • Postów

    1 671
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Lahaj

  1. to ucho od dziecka było inne jakby nie moje kształt jakiś obcy słuchało tego czego nie chciałem nie dosłyszało tego co usłyszeć chciałem obciąłem je teraz jest okey
  2. W kontekscie waszych rozważań przypomniała mi się opera za trzy grosze i interes który na litości wzgledem żebraków prowadził ojciec Polly. Do smrodu można się przyzwyczaić bardzo szybko tak samo jak i do pięknych zapachów zresztą to jedno i to samo - zwierzęta się nie perfumuja.
  3. Idą święta będę grał w grę Idą święta z nikim nie spotkam się idą święta będę żarłipił Idą święta obym przeżył
  4. @Waldemar_Talar_Talar złodziej milosci to byłby tytuł :-)
  5. Bardzo dowcipne i pomysłowe. Żółwik
  6. Shitstorm? Mnie nie przekonuje.
  7. @light@calluna dzięki :-) pomyślałem sobie ze napiszę o tym jak się czują stwory z głębin rowu marjańskiego gdzie światło musi ranić albo z dna jaskiń np taki golum ;-) Ale tez może być to historia która przydarzyła się dziecku które niechcący cos zauważyło co je na zawsze ukształtowało.
  8. @iwonaroma widzisz ... bo lepiej jest gdy się nie podoba niż gdy przechodzisz obok obojętnie. Zatem pozdro 666
  9. @iwonaroma cieszę się ze się nie podobało
  10. @Waldemar_Talar_Talar wszyscy chodzą na skróty i te kurwy i poeci kurwa może bardziej ten kto „bierze” droga na skróty kusząca ale pełna jest niebezpieczeństw.
  11. odzobaczenie okna podobne do oczu, które patrzą aby nie myśleć - E.A.Poe gwałcony przez oko lewe drętwiałem leżąc skulony w kłaczek nic nieznaczący paproch próbowałem ustawić ostrość widzenia niestety w tym domu było dużo okien światło docierało z różnych stron gwałcony przez oko prawe moje dominujące broniłem się zasłaniałem okna na zewnątrz i okna na siebie słabłem w środku ale obrastałem łuską w końcu mogłem wypełznąć ze światła żyję w mroku od lat a wspomnienie światła wciąż mnie rani
  12. Lahaj

    nasza muza org.fm

  13. @Gerber to jest spójne z tym jak ja odbieram, bo pl nie ogarnia nie jest spójny :-) chyba ze się mylę
  14. @Gerber mi się bardzo podoba bo odczytuję w nim zagubienie współczesnego człowieka - mężczyzny. Jego miotanie się od jednego do drugiego nic nie kuma do końca ale udaje ze swoje wie. No i wyżyć się musi. Bo się udusi. Mnóstwo jest takich kwantowych czyli czytam molekularnych umysłowo ludzi.
  15. @Przemyslaw Prus dzięki:-) to literówka ofkors
  16. @Gerber mimo drugiego dna tego wersu (jest to w moim odczuciu rodzaj trywializacji) z tym wewnętrznym rymem ten wers się nie broni. Innych może przekonać.
  17. @iwonaroma ja parę skończyłem :-)
  18. @Gerber spoko wiersz, ale razi mnie wers jego zocha już go nie kocha. Pzdr
  19. @iwonaroma Ok. :-) tylko nie musiałaś mi dorabiać roztropkowatosci słowem chłopaczyna można się nie zgadzać ale zawsze warto robić to z klasą zatem pozdrawiam cieplutko @szarodziej Wolna wola to ułuda. Ale czemu nie? Wierzyć można w co kto chce.
  20. @Sekret cholera wie co chciałem powiedzieć czytelnik i tak zawsze wie lepiej i to się liczy. :-) ale tak poważnie to matka en to oczywiście matka natura a my się ze soba dogadujemy tylko na tyle ile musimy w ogole wszystko musimy nic nie możemy. Pozdro.
  21. @tetu również się na milosci nie znam ale się wypowiem;-) dla mnie to hakowanie człowieka zaczyna się od dostawy mu silnych emocji które dość trudno mu pojąć. Milosc to bardzo silna emocja. Bez niej napewno trudniej by było utrzymać więzi międzyludzkie. Wiec odgrywa ważna role. Ale starajmy się to pojąć a nie klękajmy przed misterium bez refleksji w tępym zachwycie jak mają to w zwyczaju ludzie „głębokiej wiary” pozdro wiersz zajebioza
  22. wszystko może nas spotkać w życiu, przede wszystkim zaś nic - M. Houellebecq wszystko jest rozdzielone nie wynika z niczego stoimy sami patrzymy przez siebie nie mamy dobrych oczu i słów mamy za to kły i rozszczepiamy to i owo idąc dalej obok siebie nie razem systemowo nie stajemy się ani lepsi ani gorsi tacy sami wciąż i wciąż mamy w sobie żar by nie schodzić sobie z drogi liczymy na cud a on nie wlicza się w tej grze o wszystko i nic nie wygrywa nikt więc skanujemy klonujemy mózgi sekwencjonujemy kolekcjonujemy cyfrowe wspomnienia a nasze ręce pełne krzemu a nasze nogi splątane zerojedynkowym rytmem my borderlajnowe zwierzęta we wnykach zastawionych przez matkę en
  23. Nie znałem żadnego gracjana dopóki nie przeczytałem wiersza i komentarzy. Teraz moje życie nie będzie już takie jak było :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...