Maciej Midor
Użytkownicy-
Postów
66 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Maciej Midor
-
bank bank my baby shot me down i kilka ołowianych żołnierzyków co przelewali w moich bitwach krew
-
1
-
wpisuję siebie w google translate żeby się jakoś wytłumaczyć lecz jak pokazać język miłości
-
wymyśliłem nową grę sów huhu huhu
-
moja droga bądźmy dziś obrazem Stanisław pędzlem
-
2
-
tu ja roślina trująca a przecież jesteś my
-
tak. to taki dom z papieru. chociaż może raczej z waty. kanu
-
czasem jestem cięty na papierze
-
i slam poetycki wybucham śmiechem choć ciągle zajęty ogniem
-
Ani istnieje Ani nie istnieje
-
2
-
wszechświat - zamknięty w sobie zawsze nosi przy sobie klamkę w razie gdyby miał wyjść na głupka i nigdy nie wrócić
-
światło czuję w każdej komórce moje palce - ćmy I am? I phone
-
i pies mieszka w Buddzie nie przywiązany bez szczekania na cud
-
wczoraj na gwieździe przysiadłem zmęczył mnie żar niebo zwęglone jak świat w źrenicy spoczywa blask księżyc to inkaust srebrzysty zakrystia mas gdzie idziesz słodyczku z miast? poślę po ciebie czas kwaśny eliksir istnienia co spala ostatni wrzask ostatni krzyk był tu człek, ale znikł moja wina moja wina moja cała u kroję kraj na kraksę słońc gorąco zimno biję dzwon śmierć to łaska mego pana i cicho sza i sza tana nemesis genesis Jezus z Nazareth tu jest syn tu jest duch tu jest chłopców trzech a wystarczy jeden by zabijać zaś ominąć grzech Ukraina Ukraina ukrój więc mi też śmierć to sen chwila bólu potem paski kont rolne kiedy wszyscy umrzecie wreszcie skończę tę wojnę zamknij oczka ręce w amen to ostatni jest sakrament głośno powiedz moje imię sława sława która minie i w Zełenskim i w Putinie jeno nazwa jeno klient kosić równo kosić równo bo jesteście jedno gówno wszystko znika wszystko znika moje imię polityka wczoraj na gwieździe przysiadłem wieniec uplotłem z popiołu nie mam imienia nie mam sensu
-
To bardzo miłe, dziękuję ❤️
-
Wow, dzięki ❤️
-
Dziękuję bardzo za opinię, pomyślę o tym... Pozdrowienia
-
Dziękuję bardzo. Ciekawa perspektywa z tym erotykiem :) pozdrowionka!
-
pół-noc Chrystus patrzy przez Judasza nie to sąsiad o tej porze może to prorok Ilja z Podlasia ale czemu tutaj dzisiaj teraz panie co pan panie nad moim łóżkiem panie Budda idę patelnia na ogniu smażony strach ona w szlafroku krzyczy idę śnię zbutwiałe drewno mojego ciała walczy dawno nie byłem snem niebieski Budda wisi w obłokach dymu ryż dochodzi siadamy on mówi oświecenie jest nie-oświeceniem pijemy żar wypływa pajęczy kącik ust nabrzmiewa sąsiad zasypia wracam gdzie byłeś ujmuję jej dłoń jak księżyc srebrzą się jej oczy to był dom zjawa śniło ci się nie jest tam zasypiam Chrystus patrzy przez Judasza reptilianie Patryk Vega moja żona sen jest jawą obudzenie się jest śnieniem
-
3