hej Oxyvio,
według mojej aktualnej wiedzy świadomość dana jest nam od najmniejszej iskry (zalążek świadomości) do pełnego oświecenia, na które oczywiście musimy zapracować naszym życiem - dokładnie tak jak napisałaś - poprzez naukę, zabawę, działania, przemyślenia...
ale błagam, nie pisz, że świadomość jest wytworem mózgu.. :) bez świadomości mózg to tylko kupa mięsa (sorry za sformułowanie :)).
Świadomość nie ma wagi, nie ma ograniczeń, ale jest zlokalizowana czasem przy naszych - jak to ładnie ujęłaś :)) - mózgownicach - w celu pomocy nam. To tak, jak to dzieci pięknie określają - Anioł Stróż :) Pomocy w drodze do nieba, do którego niektórzy nie chcą iść ;). Dlaczego nie chcą? Przyczyn pewnie jest mnóstwo - lęk, strach, błędne interpretacje, poczucie, że się coś straci...Dla mnie Niebo to wartość dodana, to nie strata a zysk, jest to i jeszcze więcej!
Myślę że wiele niedobrego zrobiło buddyjskie słowo "pustka" (a może to tylko niedobre tłumaczenie? nie wiem). Pustka ma złe konotacje w języku polskim (nicość...). A powinno się wg mnie mówić : Wszystkość :)
Tej Wszystkości oczywiście życzę Ci Oxyvio, i zdrówka w tym, rzecz jasna.