-
Postów
200 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez JaKuba
-
Na pewnego zwierza
JaKuba odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jakby to ujął poeta - zajebiste. -
tę godzinę? :P
-
dobrze nam w sportowych ciuchach
JaKuba odpowiedział(a) na utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bardzo dobre. nie za dużo autobusowych powtórzeń? pozdrawiam. -
peron spóźnionych poetów
JaKuba odpowiedział(a) na JaKuba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo Justyno. Ciesze się, że dostrzegłaś znaczenie biletu. Pozdrawiam serdecznie. -
peron spóźnionych poetów
JaKuba odpowiedział(a) na JaKuba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję bardzo za przeczytanie i za rady :) śmierć tasiemcom. -
w miliony tęsknot ubrany z niejasnym piórem za uchem czeka na dworcu nonsensu w plecaku chowając smutek co mu z cyferek przeklętych i uciech pokoleń robotów gdy peron spóźnionych poetów jedynym jest antidotum pociągu nie ma co czekać rozkładu nigdy nie było kajet na startym kolanie wykluwa z wnętrza wrażliwość co mu powiesz artysto że wers o niczym i z błędem? każdy odwiedza ten peron miętoli swój bilet w ręce
-
małomówny byłem na spowiedzi z uczuć zataiłem grzech kochania przed sobą i w sobie bo łatwiej nie mówić nic w ciszy rozterki rozdrapywać brudnymi łapami dłubać i czekać na zakażenie by potem leczyć się aż przejdzie, aż ucichnie byle tylko nie wypowiedzieć na głos bo jeszcze ktoś usłyszy albo nie daj Boże odpowie tym samym i co wtedy?
-
powyrywalem zdjęcia z albumu wspomnień ostatni akt trwa w rolach głównych występują benzyna i paczka zapałek na koniec tańczące płomienie przez szklankę z rumem oglądam wściekły spektakl zapominanie na chwilę na skrzypiącym krzesełku przechylam truciznę jutro już dziś mnie przeraża ale wytrwam do końca aż opadnie kurtyna przynosząc to samo zakończenie każdego dnia
-
namalowałaś uśmiech człowiekowi bez twarzy farbą codzienności szczoteczką do zębów oczy okrągłe od kubka po kawie dwie czubate i cukru troszeczkę nos i uszy przypiełaś wsuwkami które zostawiasz za sobą jak ślady i tak stoi ten dziwak dziwaczny dumny ze swojej przemiany zaklęty w ramkę przy łóżku patrzy jak słodko zasypiasz
-
Dziękuję bardzo za trafne rady :) kilka zaimplementowałem :) pozdrawiam serdecznie
-
trzy minuty po północy świat zatrzymał się w bezruchu bym Cię znalazł w mgnieniu oka choć zamknięte mam powieki na ulicy lunatyków starsza Pani po trzydziestce sprzeda miłość na patyku i dopłaci jeśli zechcesz na wystawie warg spuchniętych siksy szczerzą swe zębiska manekiny liczą utarg dziś handlowy wtorkopiątek z ciał na miarę wykrojonych smród unosi się nowości trubadurki pieją hymny portmonetek i podwiązek na ławeczce nieobecnych siedzisz lekko zawstydzona w mej koszulce, bez make-upu w cudnie potarganych włosach a ja patrzę zachwycony w Twoje piękno normalności na ulicy lunatyków gdzie już nic nie znaczy kochać
-
dziękuję :)
-
długo myślałem i takie coś ze mnie wyszło :) czasem komuś się spodoba, czasem ktoś uzna taką stylistykę za bezsensowną - trudno. najprzyjemniejszy jest moment tworzenia. dziękuję bardzo za opinię i pozdrawiam :)
-
podoba się :) pozdrawiam.
-
usta afrodyty, zmysły nieprzytomne trwa monodram współczesny epikureizm ciał tańczy w transie nocą nocą czarnych kotów i fotosyntezy oczu kto budzi demony zasypia z nimi oblicz pole diabła na krańcu swego nosa na czarnych językach lekcja z geometrii przestrzenie rozwarte, trójkąty i koła podaj pierwiastek z wczesnoporonności egzamin dojrzałości poprawka na jesień w białej koszulinie zapiętej pod szyję drugiego, ósma rano, sala numer siedem
-
Dziękuję za opinię. Pozdrawiam :)
-
w każdej ciszy jest burza czekam by zostać trafiony prosto w klatkę dla ducha by ciągłość dźwięku połamać w mej celi z oknem na nicość szukam w lazuru odmętach choć jednej chmury złowrogiej byś mogła krzyknąć piorunem a ziemia zadrżała od sylab jak drży nadzieja w milczeniu w milczeniu zamkniętych pokoi
-
Dziękuję wszystkim :)
-
Dziękuję :) Tak, chodziło mi o taką unikalną komunikację dusz. Pozdrawiam :)
-
w oczy zmęczone wbijane klatki filmu z przyszłości pijany lektor mamrocze o głuchej potędze emocji na szpuli taśma majaczy tańczy dym w wiązkach światła samotność widza na sali w źrenicach duszy zwierciadła migają mu sceny dotyku i ran, które musiałby zadać by mówić najrzadszym z języków bo tylko dwójka nim włada nocne wchłanianie obrazów seanse pieszczące go cierniem w kinie złamanych przykazań a w ręku bilet niespełnień solą napisów końcowych kinoman posypał swą klątwę i zamknął bezwstydne projekcje ten stary skurwysyn rozsądek
-
Dziękuję bardzo :)
-
Najdroższa, Świetne wieści! Po wykonaniu badań okazało się, że jednak przemijam na piątkę z plusem. Wyniki mam zgodne z normami, wykres przydatności spada jak należy. Książkowy przykład - mówiła Doktor. Ulga, wielki kamień spadł mi z serca. Strach pomyśleć, jakby okazało się, że coś zakłóca proces. Na szczęście wszystko pod kontrolą. Pięknie Pan przemija - tak mi mówiła. Mam teraz zostać, dużo odpoczywać i skupiać się tylko na przemijaniu. Niektórzy tutaj przemijają byle jak, a ja zgodnie z opinią Pani Doktor - pięknie. Mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumna. Muszę już kończyć, bo jeszcze trochę mam do przeminięcia. Na zawsze Twój, J
-
Zatem cieszę się, że znajdujesz w sobie motywację, aby je czytać. Pozdrawiam i dużo uśmiechu życzę :)
-
Dziękuję bardzo.
-
przychodzisz z boskim krzykiem w bieli radość siać językiem nieznanym huśtawka z waty cukrowej skrzypi melodię zawahań i skok nierozsądny zdziera niewinne kolano biało-biała iluzja w sześcianach luster skrzywionych aż pęknie balon błękitny z podróży do lunaparku i przeobrazisz się w boskie milczenie