-
Postów
59 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Kinga Plewińska
-
-
i nastała ciemność nocykrew oblała jasne oczypocałował kwaśnym jademludzkiej twarzy niedospanieprowadzeni przez historiękrwią zapiszą swoje krokinieświadomi jeszcze grozypójdą w stronę wiecznej pomstyzbiczowani stałym krzykiemponiżeni aż do granicidą dumnie na spotkaniezałożono im kaganiecta samotność to złudzenieumierają przecież razemku Golgocie prowadzenioświetleni nieba łzami5
-
Piękny i bardzo wzruszający wiersz.
1 -
39 minut temu, egzegeta napisał:
Mnie już teraz się podoba,
a gdyby tak, jak niżej proponuję, no to już, w ogóle .....itd. :))
uśmiechniemy się do siebie
na chwilę — albo i dłużej
wspomnienia spłyną blaskiem
zapomnianych uczuć
uświadomimy sobie prawdę
pociągających kłamstw
oddalimy się nie wiedząc jak
odejść
Dziękuję, skorzystam z rady ;) pozdrawiam.
0 -
12 godzin temu, Marcin Krzysica napisał:
Podchodzę do tego wiersza czwarty raz i podoba mi sie. Z drugiej strony coś w nim mi nie pasuje ciężko jednak ciężko mi określić co to jest. Mimo wszystko wiersz sprawia, że wracam.
Pozdrawiam
Dziękuję za spędzenie nad nim chwili. Pozdrawiam
0 -
uśmiechniemy się do siebie
na chwilę choć za długą
wspomnienia spłyną blaskiem
zapomnianych uczuć
uświadomimy sobie prawdę
pociągających kłamstw
oddalimy się nie wiedząc jak
odejść
4 -
41 minut temu, Deonix_ napisał:
Witaj Kingo,
miło Cię tu znów zobaczyć :)
Twój wiersz uderza we mnie bardzo mocno,
zapewne przez swoją lapidarność, nie przeszkadza mi jego podniosły klimat,
wręcz przeciwnie. Tutaj akurat ten patos ma sens, nie jest groteskowy.
Osobiście nie lubię zestawień typu: "ból i cierpienie", bo ból - jako bodziec fizyczny - również jest cierpieniem.
Trochę drażnią mnie też gramatyczne rymy: oczekujemy-wiemy i światłości- wieczności.
Ale to tyle mojego, poza tym wiersz mi się naprawdę podoba.
Pozdrawiam przyjaźnie :)
Powiem szczerze, że czekałam na komentarz od Pani. Rymy rzeczywiście mogłyby wyglądać inaczej. Przysiądę przy utworze i pomyślę, jak mogłabym je zmienić.
0 -
5 minut temu, Marcin Krzysica napisał:
Zauważ, że w komentarzu napisałaś najpierw oczekujemy może wystarczyłoby zamienić zdania w drugiej strofie.
Miałabyś, wtedy związek przyczynowo-skutkowy, czy jak tam się zwie ;) oczekujemy kolejną noc.. ..
Rzeczywiście, to ma sens. Od razu lepiej, zmieniam.
1 -
2 minuty temu, Marcin Krzysica napisał:
Świetnie to opisałaś. Wiem, że trend jest taki, aby okroić wiersz ze zbędnych słów, ale wydaje mi się, że drugą część mogłabyś trochę rozbudować. Bazując na tym co napisałaś w komentarzu.
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za sugestię, popracuję nad tym ;)
0 -
Nawiązanie do Szeolu wzięło się stąd, że z jednej strony jest on krainą pozbawioną szczęścia, z drugiej oczekiwaniem na kolejny lepszy etap (paradoks wieczności). Pustka może prowadzić do czynów, które nie są z nami zgodne. Może też być miejscem, gdzie zrodzi się nowy plan. Kiedy nas jednak dosięga, jest tak potężna, że nie jesteśmy w stanie wyrazić emocji, jakie odczuwamy. Zostawia blizny, bo ma związek z przejściami. Pustka jest „przyjaciółką”, ponieważ zszyła nas szczególna choroba, gdzie pustka jest codziennością. Dzieli nas moja walka o jej brak (a to wiele zmienia w naszej relacji). Dziękuję za opinie ❤️
2 -
Pustko, przyjaciółko moja
Tak wiele nas dzieli,
A jesteśmy zszyte nicią czasu,
Bólu,
Przeznaczenia.
Pustko, matko moich blizn
Tak mało wiemy.
Oczekiwanie.
Kolejna noc
I nic.
Pustko, ciemności moja
Prowadząca do grzechu.
Ty drogą
Do światłości.
Paradoksie wieczności.
Przyjaciółko- nieszczęście moje...
3 -
Dnia 19.02.2018 o 17:05, kot szarobury napisał:
Podoba mi się symbolika. Zastanawia mnie tylko dotykanie tętna, czy to nie jest za mocno wygięte. Dla mnie, subiektywnie, chyba tak. Mimo wszystko wolałbym je poczuć. Dobry wiersz pomimo tego mojego wahnięcia. Pozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny i za sugestię. Czasami warto jednak „dotknąć tętna” tak, by niezbyt wiele poczuć. Fale mogą gwałtownie potraktować słabe myśli. Pozdrawiam.
0 -
Aortą płonie gorąca krew,
a myśli nierówno
opadają taflą mgły,
odsłaniając Ciebie.
Próbuję złapać oddech,
błękitną skórę pożera ogień.
Tempo tak szybko rwie,
gubią się neurony,
gdy usiłuję dotknąć
tętna twej wypowiedzi.
Pozostawia niedosyt,
ukrywam wieczne pragnienie.
Uśmiech uwidocznił ślady farb,
tworzę arcydzieło,
choć upływa czas.
Otruta na zabój
patrzę na Ciebie.
Dopalasz papierosa, oddalasz się niepewnie.
3 -
1 godzinę temu, kot szarobury napisał:
I tak się zastanawiam, czy "otula" jest tutaj trafnym określeniem wobec wcześniejszego "nie lubię gdy jesteś zbyt blisko".
Bo samo słowo otula ma dodatnią temperaturę i pozytywny wydźwięk, a tutaj raczej można się domyślać, że to nie jest oczekiwane doznanie. ???
Mam wrażenie, że „dotyka” byłoby zbyt oczywiste. Zastanawiam się nad „rani”, „dusi”... Ale żadne słowo nie jest w stanie określić tego uczucia. „Otula” jest chwilowe, bardzo kontrastujące. Chyba najlepszy pomysł, jak do tej pory, to „owija”, ale nie jestem jego pewna.
0 -
6 godzin temu, Deonix_ napisał:
Podoba mi się wiersz i zawarte w nim emocje,
jednakże, ponieważ jesteśmy w warsztacie, pozwolę sobie na uwagi:
To określenie kruszy mi trochę melodię, może by tak "w zatroskaniu" ?
Tu akurat "naprawdę" napisałabym łącznie;
A tutaj "na próżno" przeniosłabym do następnej linijki;
Pozdrawiam serdecznie.
5 godzin temu, kot szarobury napisał:odpuść sobie Kingo "me", ma" to jest anachronizm i jeśli nie wymaga od Ciebie rytm, a tutaj jest wiersz wolny, to nie ma usprawiedliwienia na taką formę zaimka. Nie podoba mi się fraza "aglomeracja myśli" - to wydaje mi się subiektywnie naciągane nieco. Chociaż każdy pewnie zrozumie Twoją intencję. Generalnie wiersz jest dobry. Pozdrawiam :)
Dziękuję za cenne uwagi ;) Pozdrawiam.
0 -
Nie lubię, gdy jesteś zbyt blisko,
twój oddech, szemrząc, owija skulone ciało.
Czuję, jak aglomeracje myśli
coraz bardziej tłoczą się w zatroskaniu.
Widzę przeszłość, tak trudną,
choć naprawdę miłosierdzie błaga o ufność.
Każdego dnia wstaję z krzykiem,
myśląc, że zło było snem,
na próżno.
3 -
2 godziny temu, Justyna Adamczewska napisał:
Ten wydźwięk samotności trzeba niejako oswoić. Staje się swoistą prawdą w naszym życiu. Tracimy bliskich, ale życie toczy się dalej. Drzewa, niebo, śpiew ptaków są takie same. A jednak coś się w nas zmienia. Cytat zapożyczony z książki „Dżuma”.
1 -
2 godziny temu, MaksMara napisał:
Poradziłam wcześniej:
uciec światu choć na chwilę
Dobrze to brzmi, tak uważam :)
2 godziny temu, Czarek Płatak napisał:zwykle, właściwie z założenia w ogóle tego nie robię nie ingerując w poezję innych twórców.Ten wiersz podoba mi się, ale jedno, maleńkie ziarenko piasku trze mi tu i psując rytmikę. W 1wszej zwrotce "uciec ze świata choć na chwilę" to 9sylab w układzie 8/7, który jest zachowany w całym wierszu z wyjątkiem tego wersu, gdzie jeśli miało by być konsekwentnie i rytmicznie powinno być sylab 8. Zejść ze świata -8 sylab, ale trąci trupkiem, hehe, wejść w zaświaty - też 8 i chyba trzyma ten sam sens, ale może dasz radę wykombinować coś jeszcze ;)
Dziękuję za podpowiedź, już zmieniłam. Pozdrawiam
0 -
9 godzin temu, kot szarobury napisał:
Nie podoba mi się warsztatowo ten Twój wiersz, Sylwio. Sorry.
W warstwie narracji wyczuwam miejscami wymuszenie, lekką sztuczność.
Krótkie rymy, najgorzej jest tutaj :
Natomiast plus za nastrój, który budujesz. Ale oprócz tego co masz mi do opowiedzenia, istotne jest dla mnie w jaki sposób to robisz.
Pozdrawiam
Dziękuję za opinię. Następnym razem postaram się zwrócić większą uwagę na rymy.
Pozdrawiam
0 -
1 minutę temu, Joachim Burbank napisał:
Ciekawy klimat:)
Drobna literówka w drugim wersie "zamraznięta moja twarz" ...
Dziękuję, już poprawiam ;)
0 -
2 minuty temu, MaksMara napisał:
Dla mnie- to bardzo dobre
:)))
Dziękuję ❤️
0 -
- Ten utwór został doceniony przez użytkowników.
- Ten utwór został doceniony przez użytkowników.
utopiona w białym dymie
zamarznięta moja twarz
uciec światu choć na chwilę
myśli równo mierzy czas
i wrzucona w czarny całun
ze słów kilku składam wiersz
cicho szepcze mój zegarek
słyszę ulic dziki szmer
białe myśli czarne wino
i te nasze ręce dwie
udajemy jeszcze marnie
kłamstwo zżera naszą krew
8 -
56 minut temu, egzegeta napisał:
Kingo,
skoro oznajmiasz wszem i wobec, że jesteś na początku drogi,
to i ja oznajmię Tobie o tym, o czym i mnie uczono na początku:
- Wracać do tekstu i szukać zbędnych słów, aż ów tekst stanie się wierszem.
Leszek Żuliński w swoim dekalogu (chyba za często go cytuję) tak napisał:
" Ktoś powiedział, że poezja jest sztuką eliminacji słów. Ani jednego zbędnego słowa w wierszu!
Proszę o tym pamiętać. Proszę zawsze zaczynać poprawianie napisanego wiersza od wyrzucania słów zbędnych".
A spośród wielu przykazań wybrałem ten, o lakoniczności, jako że już pierwszy wers wypadałoby skrócić;
aortą płynie, płonie ma gorąca krew
skoro mowa o krwi, to wiadomo, że ona płynie aortą, żyłami, naczyniami włosowatymi etc.
krew nie może być zimna w żywym ciele :) na pewno jest ciepła, a już gorąca bywa wtedy,
kiedy płonie, zatem pierwszy wers widziałbym prosto:
płonie moja krew
Zaimki dzierżawcze ma, twa, me twe,
w mowie potocznej ich już nie ma,
tylko w literaturze pięknej jeszcze żyją.
Osobiście ich nie używam.
Kończąc; czytaj, słuchaj uwag,
ale pisz tak, jak Ty uważasz. :)
Życzę sukcesów na tej wyboistej drodze.
Dziękuję za wspaniałe zdanie Leszka Żulińskiego. Sądzę, że cytowania mądrych stwierdzeń, nigdy za wiele. Pozdrawiam.
0 -
5 minut temu, Marcin Krzysica napisał:
Wiednie było bardziej dramatyczne
Co do duszy
To może
Dusza z popiołu
Zastanawiam się, czy „dusza płonie” brzmiałoby dobrze. Aczkolwiek nadal mam jakiś wewnętrzny niedosyt.
1 -
3 minuty temu, Deonix_ napisał:
Sorry, że się wtrącam,
ale mnie to więdnięcie właśnie urzekło :)
Ale to może tylko mnie :))
Pisząc te dwa słowa słuchałam piosenki „Byłam różą” i chyba stąd się wzięły. Pójdę na spacer z tymi słowami. Poczekam jeszcze, przemyślę. Dziękuję za miłe wtrącenie ;)
0
Skazany na śmierć
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Samotność jest częścią umysłów ludzkich. Obserwator rozumie ją inaczej, bo w końcu człowiekowi towarzyszą inni umierający. To jego opinia. Jednak czym jest dla jednostki? Pozdrawiam :)