Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kinga Plewińska

Użytkownicy
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kinga Plewińska

  1. @Justyna Adamczewska miło Cię tu widzieć ;) Rzeczywiście, oddala się to, co kiedyś pochłaniało. Miłość. Kawa na pobudzenie, choć można też śmiało rzec, że próbę odrodzenia czegoś, co przeminęło. Czegoś, co pozostawia gorzki posmak, plamę. Pozdrawiam serdecznie.
  2. @jan_komułzykant bardzo się cieszę, że się spodobał. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru
  3. Stare kasztany wciąż nam szepczą Senne modlitwy Na pożegnanie Ucieka lekko ciężki wieczór Zapraszam smutek Znów na kawę I otwierając drzwi pokoju W szkło weszła stopa blado-szara A on w milczeniu pochłania wzrok mój Przysłania zmysły, twarz omamia Stare kasztany znowu szepczą Senne modlitwy Na pożegnanie Choć uciekł lekko ciężki wieczór A smutek wylał swoją kawę Jeszcze opada moc tych westchnień Rozmów i lat- wspomnienie młode A witraż dotknięć mojej duszy Już jest rozbitym samolotem Tę białą dłoń przysłonił płaszczem Nałożył maskę kruczo-czarną Pobłogosławił, chwile ostatnie A płótno jest dziś tylko kartką Jeszcze opada zorza zimna I śnieg przyprószy szlak utarty Nie wiedząc dokąd wiedzie nicość Wybiorę skrzydła z białej waty Uniosą stopy blado-szare Wzrok przysłonięty czarną plamą Choć pozostanie posmak kawy Zakończę przyjaźń długotrwałą
  4. Nieskomplikowane słowa, a tak mądre i docierające w głąb duszy. Warte przemyślenia. Dziękuję bardzo.
  5. Nad muzyką jeszcze pracuję. Chcę, żeby wszystko było dopracowane. Pozdawiam serdecznie :)
  6. Rzęsisty deszcz Opływa myśl I mówię- precz! Ciąg dalszy skreśl. Komunikat... Już nieżywa, Całun czarny ma. Komunikat... Odpoczywa, Utraciła strach. Sznur ludzkich kłamstw, Drwin ciągły żar- Obecność mątw, Dotknęła dna. Odeszła- pośpiesznie I pociąg zgasł. Odeszła- drastycznie Sznur ciężko padł. Unosi dym, Blednieje twarz. Brakuje tchu, Pochłania mgła. Piosenka napisana z okazji rocznicy śmierci mojej koleżanki, która popełniła samobójstwo. Mam do niej pewnego rodzaju sentyment, ale wciąż uważam, że nie jest wystarczająco dobry.
  7. Jasne, przepraszam, mój błąd. Samych serdeczności :) @WarszawiAnka Jest wiele rzeczy nad którymi pracuję, ale dziękuję za dobre słowo, bo przyspiesza proces ponownego rozpatrywania wiersza. Pozdrawiam ;)
  8. Miło mi Panią tu widzieć, dziękuję za przeczytanie wiersza. Znam wiele historii ludzi, którym założono kaganiec, pastwiono się nad nimi, a jednak... potrafili iść z wysoko uniesionym czołem.
  9. Udany i prowadzi do refleksji nad sobą. Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)
  10. Piękny film, a wiersz o tym równie pięknie przypomniał. Pozdrawiam :)
  11. I wieczór z głowy! ;) ale znajdę odpowiedź. Pozdrawiam.
  12. Dziękuję za przeczytanie tekstu. Rzeczywiście ostatnia zwrotka może być nieco kłopotliwa w odbiorze, ale o to chodzi. Nie chciałabym podać komukolwiek konkretnej interpretacji. Pozdrawiam serdecznie ;)
  13. Dziękuję za pomoc, pozdrawiam serdecznie :)
  14. Tekst, którym trudno jest się dzielić, ale widzę w nim mnóstwo niedociągnięć. Tekst, który jest listem do taty. Listem którego nigdy nie otrzyma. Tato, chodź, zbudujmy dom, Bo tynk jest już na głowie i drzazgi w dłoniach już są Z krzeseł stopionych ogniem. Tato, chodź, zbudujmy dom, Bo ten już dusi skwarem i okropny dymu swąd, Skrzywionej pracy ramy. Tato, chodź, zbudujmy dom, Niech nie będzie w nim okien... Kruche niezwykle to szkło Nazwane przez nas wzrokiem. Tato, chodź, zbudujmy dom, Niech nie będzie jak zwykle Pozwolisz uciec mi stąd, Nie powrócę już nigdy. Tato, chodź, zbudujmy mnie. Ciemności kroków już ślą Ostatnie listy litości Zanim odwrócisz twój wzrok.
  15. Dziękuję za opinię :) bardzo mi się podoba Pana wiersz. Pozdrawiam.
  16. Dziękuję za zapoznanie się z utworem. Mam nadzieję, że ukończę go niebawem i tym razem tekst będzie bardziej klarowny. W żadnym wypadku nie chciałam postawić morderców na równi z ofiarami. Pozdrawiam serdecznie.
  17. @Maria_M zastanawiałam się, próbuję znaleźć odpowiedź, ale nie potrafię. Teoretycznie można to tłumaczyć instynktem przetrwania, który jest bardzo silny. Ale co kiedy jesteśmy już pozbawieni nadziei? Ludzie boją się nieznanego. Mają własne wyobrażenia tego, jak śmierć może wyglądać i co dzieje się po niej z nami.
  18. @Maria_M jestem tego świadoma, ale napisałam cykl 14 wierszy odpowiadających stacjom Drogi Krzyżowej. Chciałabym, żeby mimo tej zbiorowości skazani byli traktowani indywidualnie ;)
  19. Dziękuję za cenne uwagi. Jeśli chodzi o pocałunek, miałam tu na myśli morderców. Niepojęta jest dla mnie ta zdrada. Człowiek zabija człowieka. Staje się Judaszem, wydaje go w otchłań śmierci. Widzi przecież przerażenie w jego oczach. W oczach maleńkich istot. A jednak... Niejednokrotnie czytałam historie transportu do obozów zagłady. Często oprawcy przychodzili nocą, zabierali nieświadomych ludzi. Stąd ta „niedospana twarz”. Jest to dla mnie bardzo ważny utwór, piszę go dla mojej zmarłej babci. Chciałabym, żeby była dumna. Będę nad nim jeszcze pracować. Pozdrawiam serdecznie.
  20. Dziękuję, mam wrażenie, że potrzebowałam tego tekstu. W wolnej chwili jeszcze raz przeanalizuję swój.
  21. Bardzo dziękuję za sugestię. Zdaję sobie sprawę, że utwór potrzebuje dopracowania, jednak nie do końca wiem, jak się za to zabrać. Idąc ku śmierci („na spotkanie”) czują się samotni, porzuceni przez „niebo”, jednak dla obserwatora samotność jest czymś zupełnie innym. Jest faktem współodczuwania zaistniałej sytuacji przez tę grupę ludzi. Nie bierze pod uwagę tego, że każdy może odczuwać ją inaczej. Jest samotny w swoim przygotowaniu do odejścia. Nie wiedziałam jak pociągnąć ten koncept w utworze. Mimo wszystko jestem wdzięczna za krytykę, bo może rzeczywiście za bardzo uwikłałam się w sieć własnych przemyśleń i jest to nieczytelne dla odbiorcy.
  22. Myślę, że każdy powinien samodzielnie odpowiedzieć sobie na to pytanie. W moim odczuciu samotność niejako wrasta w nas. Inaczej ją definiuję. Na samotność składa się wiele czynników. Jeśli nie otrzymujesz miłości, nie wiesz, czym jest obecność. Zwykliśmy patrzeć, ale nie dostrzegać, bo tak łatwiej. Wtedy ta pustka pożera. Rozumiem, że najwidoczniej patrzymy inaczej na tę kwestię. Proszę się nie denerwować, bo mam wyrzuty sumienia. Nie uważam siebie w żadnym stopniu za specjalistę w tej dziedzinie, to moje subiektywne odczucia, naznaczone szkicem przejść bliskich mi osób (w tym również moich). Pozdrawiam cieplutko :)
  23. Rzeczywiście, życie jest tego warte. Pozdrawiam z uśmiechem.
  24. Uwielbiam, kiedy ktoś tak mnie nazywa. Dziękuję za przeczytanie utworu. Pozdrawiam :)
  25. Bardzo dziękuję za opinię, to dla mnie wiele znaczy. Jestem młodą osobą (mam 17 lat), nie jest mi łatwo dzielić się swoją twórczością. Dostrzegam w niej wiele niedociągnięć. Zdecydowałam się jednak ją tu umieszczać, ponieważ nie mam osoby, która mogłaby mi doradzić. Słowa często ciążą bardzo długo w głowie, same spływają na kartkę. Dziękuję za przeczytanie utworu, serdecznie pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...