Tomasz_Biela

hm nie będę oryginalny jak to gdzieś wcześniej pisałem zabawnie piszesz pozdrawiam T

nie umiem być oryginalniejszy od poprzedników :( brnij do przodu Łejeczko brnij mooocno :* Bielaczek

naprawdę masz się znaleźć w Almanach'u bo masz z czym pozdrawiam podziwem T

zdanie nie tylko z warsztatu podtrzymuję ;) a właściwie trzymam za każdym Twoim wierszem mocną tezę że coraz lepiej a wiec lepiej już pójdę :P buziakujębielaczkujęiodchodzę:*

więc na zdrowie smacznego - dziękuję

pozytyw zaczął załamywanie -to bez wątpienia ogarnie kobiece instynkty taka propozycja za dużo jakoś [e] poza tym wierszyk dopełnia moją kolacje ;) pozdrawiam T

ojjj jaki klimacik na pewno nie zmieniasz się na gorsze wręcz przeciwnie chodziłem po słowach ;) pozdrawiam T

jeszcze inna forma niż wiele warsztatowych i podtrzymuję skromną opinię z warsztatu podoba się Pozdrawiam T

przykro nam mimo wszystko dziękuje/my i również pozdrawiam/y

wyrzuciłem takie dopowiedzenia które moim zdaniem za dużo mówią i mam nadzieję że nie oszpeciłem za bardzo oryginału może skorzystasz Bielaczkomix podobno po ojcu mam lewą dłoń do mieszania węglem po prześcieradłach również lubię grę kolorów na codzień nie preferuję szarości dlatego czasem mam ochotę pomalować własny świat nie na żółto i niebiesko bo za zielenią nie przepadam lepszy będzie różowy ten od okularów świat wydaje się mniej czarny / buziaki:*

nie ma sprawy łejeczko doceniam Cię już od dawna buzi :* od Bielaczka

jeśli napiszę że moja nieprzymuszona wolna na podciętej gałęzi podtrzymasz od upadku? taką zmianę bym proponował pozatym kończę swoje co nieco pozdrawiam T

pewnie nie pomogę ale drastycznie pozmieniam Tomix sekunda w setnym kroku wpada do szklanej kuli co ludzkie w nie człowieku co nieludzkie w człowieku ręce głowy nogi przyrodzenia i inne to wszystko słonecznie na popiół zmrok dławi się nocnym stosem myśli jedna sekunda ostatni krok do piekła lub nieba kolejne stulecia rodzą się w jednej godzinie pozdrawiam T

bardzo treść ale tytuł coś mdły wobec owej treści dałbym tytuł Na ścianie tzn dokładniej to wyciąłbym to z pierwszego wersu i puścił dalej tak jak jest pozdrawiam T

zaciekawił i dobrze się czytało przerzutnie interesujące i na miejscu w swoich znaczeniach miejscami jak moje pozdrawiam T

dobre Łejeczko dobre coraz lepiej piszesz nie da sie nie zauważyć pa

ja pomarudzę z wersyfikacją ;) pamiętam wczorajsze oczy dziecka cień szukał uśmiechu twarzy wśród nienaturalnych wykrzywień nie łzawił fioletowymi pasmami łkał kufle głęboko rozrywają nie gojące się rany duszy * dzisiaj widziałam cień człowieka tyle mojego pa ;)

no ładnie ładnie hmmm a więc pa :(

taka mała zmianka ;) grafologia codzienności inspiruje wybujałe pętlice będące świadectwem wyobraźni niebanalnych zdarzeń każda spośród nitek ma kąt uzależniony od nacisku i sposobu patrzenia na nowe buty na końcu czy też gdzie indziej wyrazić siebie można przez kropkę niekoniecznie nad i pismem zmień niekwestionowane wyrzuty długopisu buziforŁejeczkaodBielaczka:*

interpunkcja uuuu ja się nie znam więc nie pomogę jedynie mogę przerobić na biały myśli krążą w tekście dlaczego nie czułam tego przedtem potem też nie nasiąkłam zimnym drżeniem za kot arą wścibskiej nocy jej wzrok za mną jak koty lub papugi nie mów że to gwiazdy dostają wytrzeszcz na niebie i tak ci nie ufam ze względu na adrenalinę języka ziemia gdzie się obrócę krąży wokół mnie i osi dlaczego akurat takie ruchy ? ponosi mnie brak odpowiedzi na tak proste pytanie w natarciu starci starą dobrą płytą longplayem powiedzmy Beatlesów leżelibyśmy pod stertą mitów * a tak kręci się słowem słowo nie spisane do końca zawieszone w miedzy wersami odczytu pragnące jak sERCa pozdrawiam T

[quote] nie sądzę komplementy często kłamią piasłem co czuje :)

łejeczko postanowiłem pozmieniać tym razem drastycznie wiersz poza zmianami i tak się podoba ale ja przerzuciłem sobie na swoją stronę może do czegoś się przydam przypadkiem? każdego dnia zaczynam życie od nowa z nakładem nogi lewa próby na prawo nieskoordynowane anomalia w końcu nikt nie jest nieomylny w myślach pojawiają się fatamorgany gęsto zasiane ścieżkami przygód wzdłuż długiego bagażu do-świadczeń socjalnych * lepiej porzuć starania przeleżawszy całe życie pod wydmą rób co chcesz oby niepewność nie rozwiała wyższego od innych mniemania o sobie Bielaczekforyoubuziaczek:*

no cóż jestem bezradny w swoim czepianiu się bo tutaj nie umiem a może gdzie mi się podoba to nie umiem chociaż gdzieniegdzie czasami zmieniam ale tutaj zostawiam wszystko jak jest pozdrawiam T

podoba się jak zwykle tylko postanowiłem gdzie niegdzie dopuścić powietrza Nocne niebo nad Katowicami, nikt w nie, nie patrzy. Na przystanku zagubieni ludzie - zagadki, tacy znikąd, ich słowa jak para porzucają usta. Wsiadają do autobusu; ten w zielonym swetrze i ta z wózkiem, w szybie odbija się moje ciało, a w nim drugie, dopiero zbudzone. Nie wierzę już w to samo co wczoraj - wobec tych głów jestem jak księżyc, od którego odwraca się wzrok, blady punkt o świcie. To nie tak miało być; pękł most, dotąd silny między nami, i te słowa wyrzuciliśmy za próg. Nie miało być tego autobusu i tych drzew przy drodze, które muszą same zawsze dbać o siebie. W imię Ojca i Syna i Ducha Św., przy Misjonarzach - tak na wszelki wypadek nim wysiądę na Grunwaldzkiej. Niebo jest pełne gwiazd, choć mówią, że jest puste, patrzę na nie przez chwilę; miłorzęby kłaniają mi się wiatrem, tylko one i cisza rozbrzmiewają w pustym znów mieszkaniu. Pozdrawiam T