Maria_M

Chciałaby kiedyś być na takim koncercie. Na żywo. I czuć wanilię zmieszaną z białym pieprzem + piżmo. pozdrawiam

Jak Ci się podoba to, to Twoje. :)))

Przychodzi taki czas przynosi zrozumienie i jakby mniej się chce zanurzać w rozżalenie. I jakby więcej wiem i mniej napięcia w głosie odchodzi cietrzew z trzew swe troski dziś mam w nosie. Wybacz tak sobie dopisałam, bez sugestii. Podobają mi się te przemyślenia o poranku. :)))

Lepiej w sobotę odpocząć sobie niż skoczyć z mostu w głęboką wodę. Lepiej pierogów narobić z sera niż tłustym mięsem się wciąż obżerać. Właśnie robię pierogi z sera tzw. ruskie. Zapraszam :))

Proponuje "lepiejki" ciągnąć dalej, bo to fajna zabawa, może się jeszcze inni przyłączą. :)))

Nie przesadzaj. A wkupić się zawsze możesz, nie wykupić. Zrobisz jak uważasz. :))

Dziękuję Anastazjo :)))

Może być Twój, ja tylko zrobiłam lekką korektę, jak Ci pasuje, bardzo proszę. :))

Pewnemu bacy spod Krakowa zachorowała dojna krowa mleka ni ani krzty byk nie krowa? Taka zmowa.

Pierwsza zwrotka jest udana i super brzmi, natomiast druga po drugim wersie ginie i przepada wszystko, co się dobrze zaczynało. Wiadomo, że własne słowa, muszą wychodzić z moich ust- to takie oczywiste powtórzenie tego samego. Np. Propozycja bez sugestii obco się czuję we własnych słowach więc milknę teraz już nie odpowiem lub nic ci nie powiem możesz te dwa wersy tak ukształtować, masz wiele możliwości, a to, co chciałaś powiedzić, zachowasz. życzę powodzenia

Emeryt Tolek ze wsi Ramole sprzedawał kupcom piaszczyste pole zachwalal wielce przy półliterce gdy uzgodnili, zrosili rolę. Emeryt Tolek z miasta Zamościa z nudów oślepiał latarką gościa tamten się wkurzył oko przymrużył stary dziadunio dostał po kościach.

W piątej zwrotce jest wyraz wychynął - co to jest, nigdy nie słyszałam takiego czasownika. Może wychyla się z gąszczu, albo wyjrzał z gąszczu? Poza tym wiersz udany, rytmiczny, przyjemnie się czyta, przygoda zajączka zakończona optymistycznie i super. :)))

Dziękuję za miłe słowa, nad wyraz miłe, wiersz powstał w czasie obserwacji zajęć plastycznych. Pewien chłopiec chciał plastycznie utrwalić krajobraz widziany na spacerze. Stworzył bardzo ładny rysunek, ale na koniec postanowił namalować jeszcze deszczyk, tak się rozpędził, że wyszła (dosłownie) ulewa. Oczywiście zakryła wcześniej namalowane elementy krajobrazu. Chłopiec był zaskoczony, a klasa się uśmiała. Pisząc ten wiersz, bardziej się skupiłam na czynności dziecka, niż na rytmie, ale już poprawiłam. Myślę, że jest lepiej, lepiej brzmi? Pozdrawiam serdecznie

Emeryt Tolek z miasta Zamościa z nudów latarką oślepiał gościa tamten się wkurzył oko przymrużył starego dziadka łamie po kościach.

Anioły wyśmiewał bezwstydnie śpiewał. Innym dyktował zasady wiary. Może tak będzie lepiej brzmieć? :)))

Luule, dziękuję za podobasię. :)))?

Dotrzymaj słowa, bo warto. Nie tak dawno napisałam: lubię, gdy wiersz czytany przytula mnie i głaszcze, tworzy wewnętrzny spokój, pobudza wyobraźnię, płynie do mnie przyjaźnie poprzez zakręty neuronów, jest lekiem na wszystkie troski i na poprawę humoru. Gdy czytam W perłach cała wszystko to jest, tylko mnie rytm drapie. :)))

Deonix, dziękuję za szczegółową analizę. Zająć już włazi do swej jamy, a resztę zostawiam bez zmian. Nurtuję mnie jeszcze zwrot: nie żdziw się? Jak powinno być prawidłowo? Za serduszko daje ? :)))

Nie wiem Macieju czy nie żałujesz? Pisząc lepiejki, łeb mi zatrułeś. I teraz w głowie myśl się rozmywa, z jednej lepiejki, druga wypływa. :))))))))))

Dobrze Macieju, ze "lepiejkę" dałeś mogę tu pisać, tyle co chciałeś. :))

Lepiej próbować wszystko, co da się niż trzymać wenę w twórczym zapasie.

Lepiej potencjał twórczy obudzić niz słabą dietą chcieć się odchudzić. :))

Ja też, dlatego o kocie pisze. :))

Lepiej lepiejki zapisać bazgrołem niż walczyć na próżno z mocnym bawołem. :))

Jakby nie Justyna pisałbyś sam ze sobą. Ja bym chętkę na konwersacje miała, gdybym palindrom ten łapała. a tak tylko pozdrawiam :))