Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. " Istnienia" - literówka. Reszta w porządku 🙂
  2. Nieinteligentnie pisze się razem, ale utwór dobry 🙂
  3. Bardzo mi się podoba 😊
  4. ... a złotem fermentują renklody - bo pszczoła jak pogoda lub barć słońcem przegrzana. Dojrzewa - grając... Kiedy nadal przepełnia się lato niespełnione. Pachną bukszpany z wrotyczem nawłoć świeci Poszedł sierpień na urlop 20.08.2008
  5. @corival "ubrałabym" ;)
  6. @_M_arianna_ karawana jedzie dalej
  7. @Dominika Moon Do interpretacji wielorakiej :)
  8. @Gizel-la co by na dobre nie wyszło. @_M_arianna_ Nic tak życia nie upiększy: jak nowa d**a i jeden głębszy. @_M_arianna_ wyszło drzwiami wlazło oknem. Albo o złodzieju: wlazł oknem, wyszedł drzwiami.
  9. @corival Dziad o kaszy, baba o fiołkach 😁 Ament!!!
  10. Cala głupia z tej lektury jestem 😋 Nic na to nie poradzę 😁
  11. @corival Appendix... samo zwierzę worek drze i samo kwiczy...😋 A wszystko się zaczęło od naturalizowanej, teraz rodzimej pelargonii. Rodzimej, bo o niej wspomina w swoich listach do Matki m. in. Juliusz Słowacki 🤗🤗🤗
  12. @corival Przepraszam, lecz kogo niby "obrażać"? I jakie niby są te owe "solidne podstawy"? W którym też miejscu? I gdzie tu padło jakieś obraźliwe słowo? Proszę o wskazanie czy nawet cytat. Że nie daję tzw. złotoustej robić z siebie durnia?
  13. @corival Dlatego, że "nie wymieniłam" to napisałam uprzednio, co napisałam. Enigma ze strony interlokutorki nie zawsze jest mile widziana. Przynajmniej u mnie 😁
  14. befana_di_campi

    Gra w skojarzenia. :)

    @corival jakimi treściami? Jaśniej poproszę względnie wcale.
  15. @corival zawodowo? Nie za bardzo w ten zawód wierzę 🤔 Nie wiem dlaczego, ale mam w owej materii nieco wątpliwości 😏
  16. befana_di_campi

    Gra w skojarzenia. :)

    Wymyśla, wymyśla... Od początku pojęłam grę, w której mamy wszystko. Nie tylko synonimy, bo także frazeologizmy, idiomy, homonimy, antonimy. Ale jeżeli niemal z prędkością głosu podrzuca się co rusz nowe pojęcie, określenie, termin, czy wręcz definicję, to już mimo woli rozpoczyna się ziewanie. PS ja w takim przypadku do słowników nie zaglądam; zawsze piszę z głowy ;)
  17. @FaLcorN To prawda. Z tego się trzeba autowyleczyć. Serdecznie. Symbolika symboliką, ale ten rodzaj alkoholowej terapii źle mi się kojarzy. Serdecznie.
  18. @corival I o co to bicie piany ze śliny? Jeżeli wpisana w krajobraz kulturowy, znaczy że jest. Tak jak kopanie kartofli w "Chłopach" Reymonta i kwitnące kartoflisko u Beaty Obertyńskiej. Przyniesiona, zaaklimatyzowana, wrośnięta w pejzaż jako jej nieodłączny mikroelement... Średniowieczne apteczki też pochodziły z importu [cystersi].
  19. befana_di_campi

    Gra w skojarzenia. :)

    @corival maślany wzrok @corival wymyślanie tematów na siłę. Idę znowu stąd.
  20. @corival Jest, jest. Tak jak należący do tej rodziny bodzisziek łąkowy nazywany cuchnącym. Nie upieram się, że była zawsze, ale się zaadaptowała. Podobnie jak te różne, nazywane mimozami, nawłocie, ożanki [w tym perskie] rudbekie... Nasza babka szerokolistna to gatunek inwazyjny, powszechnie występujący na drugiej półkuli przyniesiona pod obcasami europejskich osadników.
  21. @corival przecież to pelargonia z tych pachnących o łacińskiej nazwie "geranium"... Niby zielarka a nie wie?
  22. befana_di_campi

    Gra w skojarzenia. :)

    @corival katarakta, kurza ślepota, czy inna zaćma
  23. befana_di_campi

    Gra w skojarzenia. :)

    @corival przypadłość wzroku
  24. befana_di_campi

    Gra w skojarzenia. :)

    @iwonaroma jasnowidzenie
  25. Motto: Jan Rostworowski (1919-1975): „Czas nie zagryza kobiet” Powiadam ci Rut: Czas nie zagryza kobiet. Temu podgardlu ze ślepym słowikiem w środku i włóknom mięśni podpierających wasze piersi daje radę zły żołądek wapno i sen ościsty. W słoiku po kremie przechowujesz tę bajkę i na dnie szuflady obok miesięcznej opaski bo dumnie jest pomyśleć że ten Nieunikniony przyjmuje w sypialni ofiary z kurzych łapek. Rut! Wpuściłaś za próg parobka z workiem mąki. Ale Ideał któremu najlepszy jego syn generał malinową wargą co roku ślubuje wierność otwórz jutro i nagle to będą same zmarszczki. Ona zawsze będzie kobietą o ile nie okaże się śmieszną w tym odzieniu jaskrawym i w getrach nie najpierwszej świeżości niczym buraczek zatęchły od gleby skisłej woni. Jednak sama Pani Zima znowu jak co roku stroi się w srebro szronów z akcentem cyrkonii lub karneolu czy granatów w oprawie z hematytów w prześwitach nagich drzewostanów, z tą resztką liściastej pozłótki przemarzniętych topól, lip i brzóz obolałych, dygocących modrzewi, poszarpanych klonów. Pani Zima ma jasne policzki, tęczówki szarozielone. Usta szminką kwitnące i od chłodu zdrętwiałe dłonie w krwistoczerwonych rękawiczkach szydełkiem wydzierganych, gdy czeka na mżawkę z mgły, za to unika ślizgawy. Do śniegu się nie śpieszy, chociaż tupią po trotuarach jej botki bordowe; wszak już popłynęły przed kolędą pieśni adwentowe: Po nieogarniętą Wieczność, po Nieskończoność bez jakiejkolwiek umowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...