Czcij bohaterów, którzy oddali
Krew pieśni swoją co wołali,
"Wygramy bój, wygramy bój,
Nie pójdzie na marne syn twój!"
Ciemność goni ich,
Nie oszczędza los,
Ktoś zadać może ostateczny cios.
Czcij bohatera, pana uwielbienia,
Męża narodu i syna cierpienia.
Miecz zakrwawiony, głowa wciąż w chmurach,
Usłyszą o nim nawet w wielkich górach.
Wino, chwała, sekrety i kochanki,
To dla tych co staną z wrogiem w szranki.
Zawzięci i uparci,
Bardziej niż siebie,
Bronią dusze tych co dawno są w niebie.
Czcij bohatera, pana uwielbienia,
Męża narodu i syna cierpienia.
Być herosem gotowym na rzeź,
Wolności, dobra dla wszystkich chcieć.
Żyć na zawsze jako historia,
To jest właśnie Twoja wiktoria!
Strach duże oczy ma,
Lecz kruszy go jak zimowa kra.
Czerwienią splamione zwycięstwo,
Oto jest właśnie jego męstwo.
Tłumy idą za nim,
Nie wybaczą mu tych win.
Słodycz się wylała,
A ona zawołała,
Najpiękniejsze imię...