@Marlett
Myślę, że w każdym bezsensie jest szczypta sensu :)
Cieszmy się małymi, dopóki jest nam dane...
Dziękuję za mądry komentarz.
Serdeczności dla Ciebie :)
A tak na marginesie - skąd wzięłaś Polę?
@Marlett
Jest mi niezmiernie miło, że Ciebie zachwycił fragment, który i mnie się podoba :)
Serdecznie dziękuję :) Zapraszam do interpretacji innych, moich wierszy.
Pozdrawiam...
jesień przemawia do mnie
wieloma językami
wprowadza w przedsmak
zmierzchu
między pytania
pozwalam się jej wplatać
w złoty warkocz melancholii
odpytuje
z różnych kolorów
przeciąga przez wrzosowiska
płomienne nasturcje
jesieni mów jeszcze -
nim mnie zanurzysz w fioletów szeleście
Wiersz z tych, który zmusza do refleksji i zatrzymuje na dłużej.
Nie przechodzimy obojętnie wobec zbrodni na niewinnych ludziach.
A wszystko to dzieje się w imię - właśnie - w imię czego?
Pozdrawiam...
nieustannie pytam ciebie o sens
wszystkiego co wokół przemija
a ty milczysz jak chore drzewo
tęsknię gdzieś daleko
czekam na jakiś znak
bym mogła przytulić świt radośnie
biec w kolejny dzień
nie szukasz już potwierdzenia oczami
a mnie wciąż brakuje odwagi
by wyprzeć z siebie prawdę
niczym kłos dojrzałe ziarno
wspomnieniami z dzieciństwa rzeźbię
pragnienia nieosiągalne
szarość dni powszednich
rozświetlam okruchami ciebie
po słonecznej stronie stoku
w ciszy innej od wszystkich
jesteś