biorę cię dożylnie
piję do dna po gorycz
nie przestaję czuć
jesteśmy księgą kłamstw
ale kocicą w słońcu dla ciebie
nie karz czekać
znikamy w szóstej katastrofie
permskiej powtórce
umierając w deszczu igieł placebo
przyjdź wezmę go do buzi
nie ważne co kamień pamięta
i który bóg prawdziwy
noc jasna
ciała blisko