nasz świat
mechanizm nieodgadniony
pojąć go pragną umysły tęgie
a on wymyka się z ich ram
przenika umysł zapada się pod ziemię
gdy już go masz zmienia reguły
i dalej z nami pogrywa
pytania rodzą się nowe
chodź stare nadal bez odpowiedzi
dlaczego każe cierpieć kochający Bóg
a innym razem zbawienie daje
tak niespodzianie jak manna z nieba
droga prowadzi oświetla słońce
ktoś tęskni wiecznie
logiką umysł płonie
po niej popiół i narodziny na nowo
gnije kwiat by zakwitnąć mógł nowy
upadam i powstaję
nie wiedząc dokąd idę
nie wiedząc dokąd biegną
miłością gnany
ona napełnia sensem