Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wesele' .
-
Portret upiornej rodzinki na ślubie
Agnieszka Charzyńska opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziś Grażyna wraz z Januszem Na ślub brata swego rusza. Choć to przecież nie wypada, Białą suknię żwawo wkłada. Janusz w swetrze szaroburym Żółtej kurtce (nie ze skóry) I w skarpetkach białych idzie, Brudnych butów się nie wstydzi. Po katedrze średniowiecznej (Niech drżą mury te odwieczne) Z aparatem biega żwawo Trochę w lewo, trochę w prawo. Zosia, Zenek oraz Maja W głównej nawie w berka grają, A Ambroży - pod witrażem Coś pisakiem żwawo maże. Zaś Grażyna, z Michaliną, Choć sąsiadka nie rodzina, Ploty, plotki i ploteczki Rozsypują – niczym z beczki. Już przysięgę składa Michał, Janusz teatralnie wzdycha, A Grażyna (losie nędzny!) Z Martą obgaduje księdza. I przysięgę Hanna składa, Ze wzruszenia całkiem blada, Raptem Zosia oraz Maja Taniec dziki zaczynają. Za to Zenek i Ambroży (Gdzie ty jesteś, gniewie Boży?) Siorbiąc głośno, dla ochłody Gazowaną piją wodę. Oniemiały siwe panie, Gdy rozległo się bekanie Echem razy nazbyt wiele Pomnożone – po kościele. Po mszy, pod sklepieniem tęczy, Janusz pudło wielkie wręcza, A w nim, mówiąc między nami, Tylko kartka z życzeniami. Można pisać jeszcze długo Atramentu czarną strugą, Co ci duzi oraz mali Na weselu wyprawiali. Skwituję to z oburzeniem Gazetowym tym stwierdzeniem Że policji trzy jednostki Przyjechały z Zawichostu. A ponadto (o mój Boże) Gdy w ruch poszły ostre noże, Szpital przyjął Martę, Halę Oraz mężczyzn – cztery sale. Takim gościom ważne słowa Dedykował pan z Krakowa. Słów tych mądrych jest niewiele: Trza być w butach na weselu… -
Zoolożka, panna Ela, miała boa przyjaciela. Kiedyś zwiał z klatki przez klatki kratki - nie doczekała wesela.
- 1 odpowiedź
-
2
-
- przyjaciel
- boa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: