Pewnego razu dałem dziecku pudełko zapałek i zabroniłem mu się nimi bawić.
Wtedy dziecko zapaliło pierwszą z nich. Po chwili ta zgasła.
Widząc, jakie to zabawne, sięgnęło po drugą zapałkę. Tę skierował ku stołu i blat zajął się ogniem. Po chwili stół zgasł.
Widząc, jakie to zabawne, sięgnęło po trzecią zapałkę i nią podpalił swój dom. Po chwili gruzy domu zgasły.
Wszystko poza ogniem stało się nieciekawe i bezsensowne. Gdy skończyły się zapałki, dziecko tak długo ich szukało, iż umarło z niezaspokojenia, bo więcej zapałek nie było.