Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'spadek' .
-
Babcina mantra Nie ból głowo połóż się. Wolno zanurz się we śnie. Wtedy ból przesiąknie w sen, i nie wejdzie w nowy dzień.
-
Mam czarny zeszyt w skórzanej oprawie. Chowam w nim wiersze, piosenki i myśli, Audycje, sceny, co tylko się przyśni, W nadziei, że gdzieś go komuś zostawię. Oddać rękopis, to jak oddać duszę. Każdą literę kreśląc wiecznym piórem Zna się na wylot papieru fakturę, Kształt, kolor, zapach i garby wybrzuszeń. Lecz trzymać słowo bezczynnie na półce, Tego poeta wytrzymać nie zdoła. Słowo żyć musi i krążyć dokoła, Wpadać do głowy jak jaja kukułce. Więc rozstaniemy się kiedyś z zeszytem, Nic nie trwa wiecznie na świecie niestety. Ale niech jeszcze szeleszczą wersety, Słów barwne wstęgi mym pismem podszyte.
-
Ile jeszcze czasu Pan Bóg będzie moje humory znosić, Ja już się wstydzę go o cokolwiek prosić. Zawiodłem go nieraz i szczerze tego żałuję, On dał mi tyle szans, a ja go dalej oszukuje. Lecz samego siebie nigdy nie oszukam, Błądzę gdzieś po omacku, światełka ciągle szukam. Tylko czy ja chcę je odnaleźć w tym dylemat cały, Gdzie chaos i egoizm na przemian się uzupełniały. Kiedyś nie myślałem o innych, chciałem być na piedestale, Być pępkiem świata, nie mieć zmartwień wcale. Ale teraz chciałbym podejść na nowo do życia, Otworzyć się na ludzi, wyjść w końcu z ukrycia. Zburzyć ten sarkofag, który tyle lat z mozołem budowałem, Przebudzić się w końcu z letargu, z którego większość czasu przespałem. Pragnę dotknąć szczęścia, które zawsze gdzieś mi umykało, Cieszyć się resztką zdrowia i rodziną, które jeszcze mi pozostało.. Nie zbudowałem niczego, niszczyłem wszystko jak tsunami, Zostawiam w spadku tylko swoje córki, które są moimi aniołami..