Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'sejm' .
-
Choć zmieni się rząd oraz premier I skarbu otyły – minister, I nowych stu VIP ów przybędzie, Zostaną nam – sprawy nieczyste. Zostaną szkielety i trupy W dębowych wciąż szafach zamknięte, Jak dotąd – intencje niegodne I duchy jak zwykle – nieświęte. Na wiejskiej drodze – kolein Głębokich – pazury zdradliwe, W urzędach – te same pociotki, W kościołach zaś buta – i chciwość. Zostaną trzy garnki goryczy I sprawy – przegrane bezwstydnie, I wyzwisk – kolejne sagany, Cholery, matoły i bydło. Pustota, ciemnota, nieuctwo, Wciąż ostrzyć złe szpony swe będą, To samo bez końca – do mdłości, Aż braknie – i kminku i mięty. Od wieków zmarszczonych – mądrością Ludową to zdanie wszak było, Że wszystko powinno się zmienić By wszystko zostało – jak było…
-
Panie Marszałku Sejmowy. Zwracam się z takim wnioskiem, by stworzyć etat nowy dla laski marszałkowskiej. Gdy brać sejmowa w ferworze, a poseł spokój utraci, ta laska niech Panu pomoże porządek wprowadzić wśród braci. I na mównicy, gdy który w głupocie się zapamięta, to złap Pan za lagę i z góry potraktuj nią delikwenta. Gdy poseł z wyborców dworuje, a naród cierpi niewinnie, ta laska niech trochę pracuje, niech z boku nie stoi bezczynnie.