graphics CC0
Nagła prewencja – zdarzeń
przez zaniedbanie i pejzaże
przez słoneczniki u Van Gogha
w dwunasty topinambur – trwoga
z pinakoteki po Monachium
z obrazy do obrazów
A dalej przez surowe morza
przez kwas od jabłka melarosa
przez talki i policzki w różu
przez tkanki z pajęczyny kurzu
zamykam paradoksy marzeń
pasjanse naturalnych zdarzeń
W jarzmie potencji – ciał oporu
przez pryzmat rozszczepionych wzorów
rozkładam parasole słowa
dopieszczam sentymenty knowań
a potem spieszczam rymem wolność
podarowałem tobie hormon
Już w jedenastu tłach obrazów
rozkwitły kwiaty parafrazy
jesteś słoneczko u Van Gogha
podzielna – ruda erudycja słowa
będą o tobie pisać wiersze
ja piszę – jako pierwszy
—
2015 r ; gdzieś, kiedyś - pewnej dziewczynie oczarowanej słonecznikiem