Opowiem ci historię.
O mnie - człowieku skutym łańcuchem
i o tobie - istocie słuchającej apatycznym uchem.
Jest mi źle wśród obojętności.
Nie pojmuję, jak można oślepnąć na słowa.
Tyle razy wołałam, by twoja głowa zaczęła pracować.
Wciąż tracisz bodźce.
Nawet ból daje o sobie zapomnieć.
Jestem wierna,
jak pies czekający pod drzwiami.
Wciąż zataczam koło,
Walcząc z oddaniem.
Scenariusze tworzą nowe szkice
przepełnione strachem, niepokojem i zazdrością.
Jak mam ci powiedzieć,
Że truję samą siebie,
Jak mam ci powiedzieć,
Że już nie potrafię
skończyć z zaangażowaniem.
Jak mam przeprosić
za to, że wciąż siedzę
że tu trwam, że jestem.
Moja przeszłość
jest jak kryształ
krucha, niestabilna.
To przez nią oszalałam.
To przez nią zdziwaczałam.
Ilekroć chcę, żeby zniknęła,
Ona wraca, niszczy i ogłupia.
Przepraszam
że pragnę usłyszeć,
że coś znaczę.
Przepraszam,
że pragnę zrozumienia.
Przepraszam,
że potrzebuję czasu, wybaczenia.