Cud pierwszy**
koisz ból spokojnymi falami
słychać diabloniebiański charkot syren
zgniłe ciała topielców są jak
cudoskórcy z obrzmiałymi członkami
porządek Luny wprowadza chaos
morska piana w tęczówce odbita
dawno zalała szczęśliwych nieszczęśliwców
wszystkich których ukochało fatum
fale cicho acz ostro mruczą:
duchu bezduszny twoja inteligencja
zaprzęgła energię w rydwan koła lat
stwarzając giganty i karły a
czerń piekielna i tak zamieni się
w szlachetny byt
Marzec 2016 r.
Cud drugi
wlewasz do serc olejek z róż
białe jak śnieg dusze rozdajesz
skrzydłami aniołów przytulony
twe posągowe piękno rzuca na kolana
ostrym lancetem operujesz
w milczeniu to znosimy
może i dla nas szykujesz cuda
Kimże ty?
Wkrótce cię otworzymy
Marzec 2016 r.
Justyna Adamczewska
_________________
"Cud pierwszy" ** jest wersją pokrewną wiersza "Cud pierwszy"* - zamieszczony wśród moich utworów.