nad ranem
między zimą a wiosną
wisi słońce pod horyzontem
i niebo jeszcze się nie szkli
czworokąty i punkty świateł
wydzielają strefy komfortu
sen gęsty ciepły i ciężki
pozwala czuć się bezpiecznym
i nagle
dźwięk zimny odrywa ścianę
tynk pościel bieli jak śniegi
ciepłe ciało ze snu wyrwane
blednie
tężeje
śledzi
nie-pokój rozwarty na oścież
źrenice szerokie i drżące
nie mogą znieść widoku
światła