Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'fizyka' .
-
ten wiersz to ten wiersz to nie słowo tekst ani myśl czy obraz nie jest on też wyrazem uczuć ani brakiem takowych bo nie jest płaczem obojętnością śmiechem ani najmniejszym wyrazem wewnętrznych sprzeczności powiem ci że nie jest on walką ni biernym spokojem wypełniającym po brzegi w ogóle nie jest trzeźwością chłodno oceniającą fakty nie jest też butelką wina stołem ani żadną rzeczą i nie jest wierszem absolutnie jestem tego pewny chyba jest tym czego nie jestem pewny nie to niedokładnie wiesz czym on jest? on jest po prostu p o m i ę d z y
-
Skomonujmy zupę- niech będzie ona zupą płaską, czystą, jedzmy ja spokojnie, mięciutko. Nie bedzie tak- dużo zjemy, brud nam nie przeszkodzi, grzech nas nie opuści a wyłoni się on z ilości i marności , z szumu fal śmiechu i płaczu- ludzkości . Treści jest tak wiele, ze smaki nie radza sobie, gubią się w gąszczu form, gestów, bodźców i nonsensów natury. Nie wszystkie trzeba użyć, nie można nam, bo gdy zaczniemy słyszeć prawdziwie to w jeden dźwięk zleją się wołania, popłyną kolorem obrazy, dotyk pozostanie bez ciała. Wróćmy wiec, wrócmy i żyjmy. Treści segregując wierzmy, ze mamy wływ na ich wybór w naszej potrawie. Tę odstawie, tą przytulę a tej nie widzę, nie chcę widzieć, nie ma już. Tak, a te dwie odłoże na potem- smaczniejsze będą gdy dojrzeją, lub gorzkie bardziej będą? Nie wiem, nie dziś, kiedyś ... a teraz gotują się już, smarzą, duszą się wreszcie w płynie gorącym, w cieczy danej nam wraz z genami- w prezencie od życia. Maź ta nie jset czysta, nie ma karty białej - ma chemiczne wlasciwosci. Wchodzac w reakcje z ta sama trescia moga zachowac sie innaczej organizmy nasze. jednego ciecz przyjmie cukier i rozpusci lekko tworzac powloke gladka, falujaca, inny te slodycz wyprze, bedze cukier przeszkodą, zgromadzi sie na brzegach naczynia, zlaczy swoje krysztaly, lepil sie będzie i gdy tylko do tej mieszanki troche kwasku dopłynie gnic zacznie, gnic okrutnie i smrod wylaniac nie do zniesienia. Nigdy zupa nie będzie smaczna, choć mamy pozorny wpływ na dobór treści to nie znamy tego płynu, środka nie znamy w który je wrzucamy. Trucizna nie zawsze jest gorzka. Umrzeć nam trzeba by całość rozprostowała się. A teraz przystąpmy do uczty. Smaczego.. Smacznego kogoś. Może nic nie przerazi, może nie zaskoczy i nie trzeba będzie wykrztuszać z siebie jedzenia , tej zgnilizny nie trzeba będzie widzieć. Te treści obce zrozumieć, przeczekać. Może uda się nacieszyć słodyczą, zanim jeszcze zgnije.
-
1
-
- egzystencjalne
- determinizm
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Miłość odbywa się zgodnie z ruchem wskazówek zegara po orbicie eliptycznej właściwie trwa dłużej jak czas pełnego obiegu twojej dłoni wokół mojego ciała jest zwrócona do Nas półkulą północną 07. VI podkreśla rok 2018 Na podstawie reakcji określa jego strefę erogenną wyróżnia dwie pory: suchą- przypada na okres kalendarzowego bez-dotyku i deszczową- przypadającą na okres kalendarzowej czułości Wyróżnia dwie pory: noc polarna- mroźne dni zimne zażalenia dzień polarny- krótkie noce intensywne gesty
-
Na branie czwartego wymiaru
Tomasz Kucina opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
graphicC00 w hołdzie : /Charles Lutwidge Dodgson/oraz/Teoria Strun/ podobno jesteśmy strunami a świat zachowuje absurdalną logikę snu strunami pobudzonymi z letargu miłości jak pukiel włosów spod kapelusza "Alicji z Krainy Czarów" co ustawicznie drżą uwodząc bóstwa żądzy w dowolnym punkcie czasoprzestrzeni spoglądając co rusz na swój Zegarek Kieszonkowy gonimy Białego Królika w geometrii matematycznej spadamy w Głęboką Studnię mijając po drodze tysiące dziwnych przedmiotów zwanych subiektywną zajawką podniety a cząstki naszych zachwytów są niczym mody drgań nasyconych bozonowych nici tańcząc na Szklanym Stole widzimy Złoty Klucz szukamy Drzwi do których będzie pasował pragniemy trafić do Lirycznego Ogrodu lecz wszystko jest zamknięte w klauzurze trzech wymiarów w dodatku zakorzenionych na bezimiennych branach których nie pojmujemy czujemy wyraźnie za duzi by wślizgnąć się do grzesznego rozarium toteż szukamy eliksiru miłości z napisem: "Wypij mnie" upuszczając celowo Rękawiczki i Wachlarz czekamy wiecznie na Kogoś kto je podniesie - dla Nas może właśnie w skutek tego nasza miłość jest cechą dualną przedstawia różne opisy tej samej spójnej teorii zawartej w demonstracji podróżujących cząstek i strun po Krainach Lewitacji prawie zawsze lękamy się Kotów Zauroczenia udajemy Mokre Ptaki liczymy że Każdy z Nas - wygra osuszając pierze jak Zuchwały Dodo w Wyścigu Kumotrów nie przestrzegamy miłosnych reguł biegając - w kółko pływając w Kałużach Łez liczymy na to że spotkamy w końcu swoją Cudowną Mysz lecz jest to tylko złudne pogwałcenie symetrii czasoprzestrzeni --- przypis: * brany - w teorii strun, cząsteczki wyrażone jako wibrujące struny zakotwiczone są na branie, brana jest więc czymś w rodzaju "ściany" oddzielającej różne wymiary wszechświata.